Professional Documents
Culture Documents
HISTORIA TURCJI
WROCŁAW • WARSZAWA • KRAKÓW • GDAŃSK
ZAKŁAD NARODOWY IMIENIA OSSOLIŃSKICH
WYDAWNICTWO
1973
KSIĄŻKA, którą tu prezentujemy, jest pierwszą podjętą w Polsce próbą ujęcia całości
dziejów Turcji. Próba to niełatwa, jeśli się weźmie pod uwagę, że nie istnieją dotychczas
żadne dobre kompendia dziejów Turcji w językach zachodnioeuropejskich, chyba
bardzo już przestarzałe (colonel Lamouche), skrótowe (R. Mantran), syntetyczne lub
obejmujące wyłącznie pewne okresy. Co więcej, nie istnieją w rzeczywistości tego
rodzaju kompendia' w samej Turcji — jeśli wykluczyć podręczniki licealne — tylko
wielotomowe, gruntowne opracowania.
W Polsce nie były dotąd prowadzone szersze badania nad historią Turcji. Na emigracji
w XIX w. podejmowali co prawda Polacy, jak Leonard Chodźko czy Tadeusz Oksza-
Orzechowski, próby ujęcia dziejów państwa tureckiego, ale były to opracowania nie
będące dziełem historyków, oparte na informacjach z drugiej ręki.
Koncepcja pracy niniejszej oparta jest w zasadzie na materiałach do prowadzonych już
od wielu lat zajęć z historii Turcji i ludów tureckich w Katedrze (dziś Zakładzie)
Turkologii w ramach Instytutu Orientalis-tycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Z
notatek stenograficznych z tych wykładów powstał wpierw mały powielany skrypt,
potem popularna, pierwsza w Polsce, niewielka historia Turcji wydana w serii
„Światowid" pod tytułem Dni świetności i klęski Turcji (Warszawa 1962). Wreszcie
ostatnio część tego samego materiału weszła do skryptu uniwersyteckiego Dzieje Turcji
od końca XVIII wieku (Warszawa 1970).
Chciałbym więc specjalnie tu podkreślić, że kompendium niniejsze nie powstało z
wyłącznie gabinetowej pracy, jego koncepcje nie wyłoniły się w żadnej oderwanej od
świata wieży z kości słoniowej, ale jest owocem
stałego kontaktu ze słuchaczami i uczniami, w trakcie weryfikowania jego założeń, w
ciągłych dyskusjach, przy uwzględnieniu podniesionych przez audytorium potrzeb i
postulatów. Tylko bowiem działalność badawcza oparta na stałej pracy dydaktycznej
może mieć należytą wartość i przynosić właściwe owoce.
Rzecz oczywista, że praca obejmująca swoim zakresem tak rozległy obszar czasu, tak
szerokie dziedziny, tak skomplikowane nieraz zagadnienia nie mogła w żadnym
wypadku być w całości oparta na własnych dociekaniach czy badaniach autora, że
większość materiału czerpana była z istniejących opracowań wyszłych spod pióra tych
historyków, których rzetelność i naukowy krytycyzm autor niniejszego kompendium
darzył pełnym zaufaniem. Ale oczywiście wszystkich podanych tu faktów czy
sformułowań nie mógł należycie skontrolować, gdyż byłoby to absolutną
niemożliwością. W małej tylko części, tam gdzie wchodziły w grę dziedziny czy
problemy stanowiące specjalny przedmiot zainteresowań autora, uwzględnione zostały
wyniki własnych badań.
Pod tym też kątem ujęta została rola przypisów. Nie służą one bynajmniej do
udokumentowania podstawowych, wymienionych w książce faktów, wydarzeń czy
zjawisk, których oczywistość nie podlega żadnej wątpliwości, a więc których
uzasadnienie znaleźć można łatwo w odpowiednich opracowaniach szczegółowych.
Natomiast wszędzie tam, gdzie autor przedstawił nowe, odmienne nieco od dotąd
przyjętych ujęcia czy oświetlenia faktów, wydarzeń czy zjawisk historycznych podane są
bądź odpowiednie źródła, bądź szczegółowe opracowania umożliwiające szersze
zaznajomienie się z problemami bardziej dyskusyjnymi czy kontrowersyjnymi.
Jak zwykle w tego rodzaju pracach, znalazły tu swoje miejsce osobiste zainteresowania
autora, jego własne sądy czy sformułowania, co jest zasadniczym autorskim prawem i
przywilejem.
Aczkolwiek materiał niniejszego kompendium został w stosunku do poprzednich
opracowań autora na ten sam temat znacznie pogłębiony, odmiennie wobec nowych
potrzeb ujęty, to jednak zrozumiałą jest rzeczą, że szereg sformułowań opartych na tych
samych źródłach przedstawiony jest w sposób podobny. Jest to sprawa chyba
oczywista, nie wymagająca wyjaśnień.
Właściwy opis historii państwa tureckiego poprzedzony został rzutem oka na
pochodzenie Turków, najstarsze dzieje plemion tureckich, z uwzględnieniem ludów
najbliżej z nimi spokrewnionych.
W pracy starano się szczególnie uwypuklić wewnętrzne sprawy państwa tureckiego, tak
dotychczas poza Turcją mało znane, biorąc za podstawę
dorobek najnowszej historiografii tureckiej1. Szeroko potraktowano dzieje wschodnich
prowincji państwa oraz jego stosunku do wschodnich, muzułmańskich sąsiadów,
kosztem na przykład dziejów panowania tureckiego w Europie Środkowej czy na
Bałkanach, dostatecznie uwzględnianych w ostatnio opublikowanych kompendiach
historii Węgier, Bułgarii czy Rumunii.
Ze zrozumiałych względów uwypuklono polityczne i dyplomatyczne stosunki turecko-
polskie, sięgające swymi początkami XIV w. Wielowiekowe sąsiedztwo graniczne
(zdobycie przez sułtana Murada I w r. 1387 Wołoszy naddunajskiej) sprzyjało kontaktom
różnego charakteru — to pokojowym, przyjaznym, to znów wrogim, wojennym. Na ogół
— wbrew tkwiącemu w naszej świadomości odczuciu — Turcja żywiła dla Polski
uczucia przyjazne, lecz nie zawsze w polityce Polski właściwie wykorzystywane (rola
Polski jako „przedmurza chrześcijaństwa" w Europie). Jedno trzeba zaznaczyć: różnice
religijne, wrogie nieraz wzajemne stosunki nigdy w ciągu wieków nie stanowiły
przeszkody w ożywionych i dobrych kontaktach w dziedzinie kultury i sztuki.
Szczególnie serdeczne stosunki polsko-tureckie nawiązane zostały w okresie rozbiorów
Polski (których rząd turecki nie uznał). W Turcji znalazło wówczas schronienie wielu
polskich uchodźców i powstańców, spotykając się tam z ogólną sympatią i szacunkiem
(Pułk Kozaków, Legion Mickiewicza, Polacy w armii i administracji tureckiej, Polacy
współtwórcami konstytucji tureckiej). Również w okresie drugiej wojny światowej Turcja
przyjęła i udzieliła pomocy wielu Polakom, honorując nawet eksterytorialność i prawa
polskich placówek dyplomatycznych — wierna zasadzie nieuznawania faktów będących
wynikiem agresji.
Wykaz podstawowych opracowań, z których tu w dużej mierze czerpano, zamieszczony
jest na końcu książki we „Wskazówkach bibliograficznych".
Jan Reychman
NOTA TRANSKRYPCYJNA
Tureckie nazwy osobowe, geograficzne, terminy techniczne i tytuły dzieł (dotyczące
Turcji) podano we współczesnej pisowni tureckiej. Imiona tureckie znane w
piśmiennictwie polskim, jak Sulejman (tur. Suley-
1 J. Reychman, Z nowszych prac historyków tureckich, „Kwartalnik Historyczny" R.
LXXIV, 1967, nr 1.
mań), Bajezid (tur. Bayezid), oraz tytuły pasza (tur. pa?a), aga (tur. aga), ajan (tur.
ayari), derebej (tur. derebeyi) pozostawiono w pisowni polskiej. Prawidłową pisownię
wszystkich terminów i słów tureckich znajdzie czytelnik w słowniczku zamieszczonym
na końcu pracy.
Czytelnik spotka niekiedy dwa rodzaje pisowni tych samych imion lub nazwisk, w
nowszej bowiem pisowni tureckiej spółgtoski — c (dz), b, d pisane są w wygłosić słów
jako bezdźwięczne — f, p, t, np. Ahmed — Ahmet, Mahmud — Mahmut, Ayntab —
Ayntap itp.
Dla ułatwienia prawidłowego odczytania słów podanych w pisowni
tureckiej podajemy odpowiedniki polskie trudniejszych głosek tureckich:
c = dż, np. Cem wymawia się Dżem, Cihangir wymawia się Dżi-
hangir, cedid wymawia się dżedid; f = cz, np. Kocu Bey wymawia się Koczu Bej, Corum
wymawia się
Czorum;
JŹ = j (w otoczeniu e, i), np. Eregli wymawia się Erejli; g = h (w otoczeniu a, i, i na końcu
zgłoski), np. Tekirdag wymawia
się Tekirdah (h słabo artykułowane); .g = wydłużenie samogłoski poprzedzającej g, np.
Ocagi wymawia
się Odża'y, Karaagac wymawia się Karaa'cz; i = (bez kropki) = y, np. Kilic wymawia się
Kyłycz, Firka wymawia
się Fyrka;
j = ż, np. Jon Tiirk wymawia się Żon Tiłrk; / = / (w otoczeniu e, i, o, u), np. Kalender
wymawia się Kalender,
Halil wymawia się Halil, beylik wymawia się bejlik; / = / (w otoczeniu a, i, o, u), np.
Arslan wymawia się Arsłan, baltaci
wymawia się bałtadży; o = francuskie eu, niemieckie o;
f = sz, np. Eskisehir, wymawia się Eskiszehir, pasa wymawia się pasza; u = francuskie
u, niemieckie ii;
v = w, np. Davud wymawia się Dawud, vali wymawia się wali; y = j, np. Kayseri
wymawia się Kajseri, yoklama wymawia się jokłama; Znaki pomocnicze:
Daszek " — występuje nad samogłoskami d, u po — g, k, l, wskazuje na zmiękczenie
tych spółgłosek, np. Celal wymawia się Dżelal, Kazim wymawia się Kiazym; oraz nad f
występuje w przymiotnikach, np. fenni (naukowy).
Alfabet turecki: a, b, c, f, d, e, f, g, g, h, i, i, j, k, l, m, n, o, o, p, r, s, f, t, u, ii, v, y, z.
Tadeusz Majda
I. NAJDAWNIEJSZE DZIEJE PLEMION TURECKICH
POCHODZENIE TURKÓW
%T^
obszary utracone w r. 1718
obszary utracone w r. 1718, a odzyskane w r. 1739
obszary uzyskane w r. 1711, a utracone w r. 1739
obszary utracone w r. 1774 obszary utracone w r. 1792 granice państwa osmańskiego
po r. 1699
O
•100 200 km
6. Straty terytorialne państwa osmańskiego na terenie europejskim w XVIII w.
i-l N S P ŁO-i y S ° L3 cn . rł- *— '• o o co 3-* g | EM jątków feudalnych czy
chłopsk pod bezpośrednią administrac W ciągu XVIII w. obserwu imperium
osmańskim tworzeń przez feudałów nowych źróde pów wojennych. wało
nadużycia, zatrzymywał* centralnego, ale dlatego, że •5 ,3 w P g* er 'S 3. S' n n' L3
e ,P O *s' o. g-1^ «g^ 1 °> 1 g- w ożywieniu ducha militarne cięż przyczyny
rozkładu państ g € - i » ^ < f •< li ^s §^-^ s J- 2. o ^ NI *-L U CT> 3. N o
td ^ o 1 s-o bc* 2 ^ L0* O N-O 53 S. m N. CL K P " CTQ rt. Ł o poprzednim i
które prowadzi! rozkładu. Tureccy pisarze po! W ciągu XVIII w. w stru:
sprzeczności klasowe, które PRZEMIANY W SYTUACJI WE W XVIII WIEKU
<N fD n' n,' ••v o- w <— '• V! S era m o
r+ *^ o. er &
siedleńców. Niemniej II w. — nie można S'^ P h-y s> 2; CO P 3 f? p § O1 3 II r*
t±> O «> « S" ^O co :my w dziedzinie struł folwarków powstały CL | O CL C
CL p" N 1 *? KS. rn* dopływ pieniędzy z yło wyrazem wzmoż< M i* *~ 1 n r-ł- ^ C
D- O a. K P *T3 z ^ % % O N "S 5 o dzierżących ziemie a osmańskiego były c
rganizują gospodarkę we wzmocnieniu \\ •B-Ł L p era "" 3 Ł S' |1 li
vi^' O . ?f •s-* * 3 «• 8 co l-L H -• 8-s *>§ :urze społecznej Turc
bserwowaliśmy już r 'NĘTRZNEJ TURCJI
ft-e8 1 0 «-. ** <j r-ł-S. o cn ^g: 1-8 f 9-u tworzono folwarki anów lennych. Osa- o
2. & C N Q *. 3 rft tr-B1^-<<- <! 0 < 1=* o 3^ f 3 ;nia dochodów z łu- dzierżaw do
skarbu onego poszukiwania HH Q^ 3 ^ o | g. 5 i TJ Ó o o If o 3 i i
feudałów. A prze-) wiele głębsze. rolną, ale drogę do 'ładzy
wykonawczej, P ti ii co 3 O O §•'5 s! B | B. * Ł CL 8 o 5'i: W " c7 S
L<§ ji narastały ciągle te ozwinięte w okresie
i gospodarczych. w układzie wewnętrznych : o "i* o p CL O 3 P <JQ P O co N B
p" a świadomość upadku tak dzielących się ziemiami Po: co* N P OQ
CL 5 3_ i n nie gorsze, a ingerencja R sobie niewątpliwie sprawę,
takiej izolacji i opuszczeni* S* S" p S $ nie penetrowała tak
swob żarewac, ale powetował je gradu i Krajowej. Obecnie rosyjskie nie doszły tak
d
t/3 L*** N 3 S-er Et 0 •3: *^
*•« H g o CL 3 ct' Ł M C g g *• ^ S P"
13 13 o p CL p" z era' CL o Ł1 o 1 P | *•; I
Oo S' 3 S' o* CL ^« a < su o* w ° Ł ,P- a <Ę
P' co ?L" 5j T3
^ CT.P. P
P N o" o N- "w O K* 1
0 «o 1
3_ 3' LL c' o S. P
co r-f R p a E h*»* Co jT^
^ co f-f-O o v c g; o' 1 3 5' Cfl S 1 3f 0" r-
K 5". cn 3 P J*** B P oo> H O CL W N p ct era H! * ° H
co n <$ N S a r-ł- t
n N S' H. ° 1
?? N |. ^ H O
*< 3 era fj p'
P T3 P o c ^< o'
3 g ^* ^ ^»
HI
S-co t3 Ł O ff p r* 3 CO o o 1 L. t _ ł. n> co K O
Ł 3^ s. P C S' O CL o •8 0 N S2 " 3L 2. 3. g.
f1 leniami g| zywista, o 1 * o N O >-t ? -
ZOBUZ 3 zdawali N 1 O W a. co J P ° •s- 3 w B*!?-
równywać do folwarków w Europie Wschodniej: nie posługiwano się bowiem w Turcji
pracą pańszczyźnianą chłopów z zewnątrz, którzy w zasadzie pozostawali formalnie
wolni; w całości gospodarki rolnej imperium osmańskiego było to zjawisko
marginesowe, nie decydowało o charakterze tej gospodarki.
W XVIII w. wytworzyła się nowa kategoria ludności, tak zwani aja-nowie (tur. ayari),
składająca się z właścicieli ziemskich. Tej nowej arystokracji ziemiańskiej wyznaczono z
czasem sprawowanie funkcji administracyjnych. Później jej członkowie wybierani byli
przez ogół ludności przedstawicielami mieszkańców, głównie miast, pełnili obowiązki
naczelników okręgów. Wytworzyli stopniowo pojawiającą się w życiu społeczno-poli-
tycznym nową, uznaną następnie przez władze centralne warstwę feudalną, której
znaczenie wzrośnie na początku XIX w.
Wobec warstw niższych chłopów stosowano ten sam ucisk, może nawet wzmożony
przez wymagania fiskalne feudałów. Okres bowiem większego spokoju w XVIII w.
sprzyjał rozwojowi nowych form wewnętrznej wymiany towarowej i wytwarzania się
zalążków rynku wewnętrznego. Formy eksploatacji fiskalnej wsi i miasta przez
feudałów, dzierżawców timarów czy ziametów, a potem ajanów pociągały za sobą
koncentrację kapitałów. Wszystko to powodowało wytwarzanie się kapitału o
charakterze handlowo-lichwiarskim. Burzył on co prawda starą strukturę społeczną
Turcji, ale przyczyniał się do tworzenia nowej, czego widocznym objawem był stan
gospodarki wiejskiej. Chłop w dalszym ciągu obarczany był podatkami i tak jak
poprzednio często zbiegał, co powodowało nowy wzrost areału ugorów i nieużytków.
DALSZY ROZKŁAD MACHINY ADMINISTRACYJNEJ PAŃSTWA: BUNTY
MOŻNOWŁADCÓW I DEREBEJÓW
Równolegle z narastaniem sprzeczności klasowych na wsi następowało dalsze
zaostrzanie się wewnętrznych antagonizmów w łonie osmańskiej klasy panującej. Oba
zjawiska, jak i w okresach poprzednich, splatały się czasem ze sobą, przy czym
chłopstwo, które od zbiegostwa przechodziło do form czynnego oporu wobec władzy,
wspomagało nieraz — nie zawsze w swoim interesie i nie zawsze wyczuwając, gdzie
leży słuszność, która im przynieść może polepszenie losu — poszczególnych feudałów,
a później przechodziło do własnych form walki, w XVIII w. już bardziej świadomych,
zorganizowanych i zradykalizowanych.
W tym okresie bunty wielkorządców, prowincjonalnych baszów czy gubernatorów
ogarnęły cały niemal kraj. Jedynie prowincje Karaman
178
i Anatolia w Azji Mniejszej były rządzone przez gubernatorów wyznaczonych ze
Stambułu.
Silne prądy separatystyczne ujawniły się w krajach arabskich. W r. 1769 Ali Bey usunął
mianowanego przez sułtana paszę Egiptu, sam objął władzę, rozpoczął podbój Syrii i
sąsiednich rejonów Półwyspu Arabskiego. Jego zięć i zastępca podbił Mekkę, ale
zdradził Alego i uzyskał poparcie Porty, zręcznie wyzyskując te wewnętrzne konflikty. Ali
Bey zbiegł do
Wielki wezyr. Miniatura
Zahira do Akki, uzyskał tu pomoc rosyjską, ale zginął w r. 1773. Zahir w r. 1750 sam
doszedł do władzy w Akce, ustanowił tam silne rządy zabezpieczające porządek w
kraju. Sprzymierzył się z Ali Beyem, przy pomocy Rosjan zajął w r. 1772 Sydon. Turcy
oparli się jednak na emirze Libanu z rodu Sihabitów i na gubernatorze Damaszku
(1775). Obaj sprzymierzeńcy oblegali wojska Zahira, który zginął. W walce przeciw
Zahirowi wyróżnił się Ahmed Cezzar rodem z Bośni, który za zasługi otrzymał
779
pa$ahk Sydonu, ale i on z kolei rozciągnął swą władzę na północ aż do Libanu i na
południe do Palestyny, po Zahirze otrzymał potem paszostwo w Akce. Obwarował on na
nowo twierdzę, utworzył silne straże, a nawet własną flotę. W Damaszku w połowie
XVIII w. był gubernatorem Ismail al-Azm, pasza z potężnego rodu Azm. W r. 1780
godność gubernatora Damaszku otrzymał Cezzar, stając się wielkorządcą całej Syrii;
dzielnie stawił tam czoło Napoleonowi. Bunty szerzyły się i na terenie Iraku. Około 1701
r. w pobliżu Basry powstał szerif Maani ze szczepu Mun-tafik, który zebrał później
różnych zbiegów i opanował Basrę, nim został pokonany przez sułtana.
Inny ośrodek ruchu był między Tygrysem i Eufratem. Koczownicy turkmeńscy rabowali
karawany. Zostali oni przesiedleni do Anatolii.
W Bagdadzie działał Mameluk, zbuntowany pasza Abu Lajla Sulaj-man (1747). W Arabii
zaczął szerzyć się ruch wahhabitów, zainicjowany przez Muhammada ibn al-Wahhaba i
jego zięcia, założyciela dynastii saudyjskiej, Muhammada ibn Sauda (zm. 1765). Ruch
ten objął środkowo--północną część Półwyspu Arabskiego, sięgając aż do tureckich
rejonów Iraku, Syrii i Hidżazu.
Na terenie Anatolii wytworzyła się w tym czasie zupełnie nowa kategoria
możnowładztwa. Byli to tak zwani derebejowie (tur. derebey), panowie dolin, wielcy
właściciele ziemscy, cieszący się nieraz względami lokalnej ludności. Poczynając od
XVIII w. tworzyli oni własne „księstwa" autonomiczne. Powstawały z nich całe potężne
dynastie, jak Karaosma-noglu w pobliżu Izmiru, Lapanoglu koło Ankary. Sułtanowie
wyzyskiwali ambicje jednych przeciw drugim. Jeszcze w r. 1794 jeden z rodu Kara-
osmanoglu pobił zbuntowanego feudała Ahmeda Acemoglu.
Tak jak w Anatolii derebejowie, tak na Bałkanach źródłem kłopotów dla władzy
centralnej stawała się potężniejąca stale opozycja miejscowych ajanów,
W pierwszej połowie tego wieku wybuchały bunty janczarów i innych wojsk najemnych,
będące w zasadzie kontynuacją podobnych zjawisk z okresu poprzedniego. Ale w XVIII
w. przybierają one groźniejszy i bardziej złożony charakter. Potrafią wstrząsnąć całą
strukturą państwa, tworzą własne formy władzy, zalążki ideologii. O dwóch wielkich
przewrotach z początku XVIII w., z r. 1703 i 1730 (rewolucja „czerwonych turbanów"),
mówiliśmy już wyżej; ich znaczenie wybiegało znacznie poza przejściowy bunt czy
przewrót pałacowy. Ruchy te odbiły się echem w całym kraju. W 1726 r. janczarzy w
Erewaniu zbuntowali się przeciw seras-kerowi Ahmedowi Paszy. W tym czasie w
Susigirk w Anatolii zbuntowani żołnierze z formacji levend i segban napadli na dowódcę
wojsk w Karasu
180
Deliego Omera Paszę. U schyłku XVIII w. rozwiązane oddziały wojskowe stworzyły
zbrojne bandy, tak zwane kyrdżaly, które łupiły na terenie Bułgarii.
RADYKALIZACJA RUCHÓW PLEBEJSKICH
Zarówno w mieście, jak i na wsi lud korzystał z rozruchów, aby wystąpić ze swymi
dążeniami. Lud stambulski, który w 1703 i 1730 r. szedł razem z janczarami, pobudzony
do walki potrafił i później wyjść na ulicę. Gdy głodowa sytuacja w stolicy stała się
rozpaczliwa, w r. 1757 doszło do nowych zajść. W Izmirze w latach 1728-1729
wybuchło powstanie
Pisarz siedzący na sofie. Miniatura
plebsu miejskiego. W r. 1767 w Karsie tłum napadł na paszę i ukamienował go. Dla
stłumienia rozruchów musiano sprowadzić wojska aż z Vanu. W Aydmie rozgoryczony
tłum napadł na poborcę podatków i zabił go.
Na terenach wiejskich organizowały się coraz liczniejsze i agresyw-niejsze oddziały
powstańcze. W 1702 r. wojsko sułtańskie starło się z oddziałami powstańczymi w
okolicach Aydmu, Denizli, Sivasu, Karamanu i Aksarayu. W 1739 r. Sanbeyoglu zdołał w
okolicy Aydmu zgromadzić około 15000 ludzi i stawić opór wojskom sułtańskim,
zagrażając nawet Izmirowi. Kwitło rozbójnictwo i kult szlachetnych rozbójników, jak
wspomnianego wyżej Koroglu.
181
Analizując te ruchy odnajdujemy — przy ich całej radykalizacji — dalszy ciąg tych
samych sprzeczności wewnętrznych, które widzieliśmy już w okresie poprzednim.
Fanatyzm religijny kierował często masy w kierunku sprzecznym z ich rzeczywistymi
interesami. Wspomnieliśmy już wyżej, że działania tych bezsprzecznie plebejskich
ruchów często były nieświadomie skierowane w sprawie nie zawsze słusznej. Sprzyjał
temu również egalitarny system imperium bez stałych podziałów kastowych. Jak wiemy,
w dawnym państwie tureckim droga do awansu nie była dla prostych ludzi trudna i
nieraz wyzwoleni niewolnicy, chłopi dochodzili do wysokich stanowisk. Ci
wychowankowie dworscy odgrywali często konserwatywną rolę antyplebejską, jak ów
Kabakulak, który pomógł przy stłumieniu powstania ludowego w Stambule w 1730 r. Był
on synem prostego chłopa z Karahisaru. Sam Pazvandoglu, zbuntowany pasza wi-
dyński z końca XVIII w., był też prostym, niepiśmiennym chłopem. Ci ludzie potrafili
nieraz przeciągnąć na swą stronę część nieuświadomionych mas ludowych. Ponadto
działał tu też mit „dobrego pana", który miał popierać interesy ludu w walce z uciskiem
stosowanym przez władzę centralną.
Na terenach bałkańskich ruchy ludowe w XVIII w. przekształcały się już w ruchy
narodowe, pierwotnie jeszcze występujące pod hasłem opozycji religijnej, walki
wspieranych coraz bardziej przez Rosję ludów prawosławnych przeciw islamowi. Na
terenie miast, wśród Greków, Dalmatyń-czyków, Ormian, Żydów szerzyły się już hasła
Oświecenia, niosące zarodek uświadomienia narodowego.
Wszystkie te odruchy i bunty wstrząsały feudalną strukturą Turcji, ale nie potrafiły jej
rozsadzić. Rozwojowi społecznemu w kierunku bur-żuazyjnym przeszkadzało zacofanie
społeczno-ekonomiczne kraju. Na drodze do normalnego rozwoju społecznego i
ekonomicznego stały tu licznie jeszcze się przejawiające koczownicze formy życia
(Yuriicy, Turkmeni). Zachowywały one strukturę rodowo-patriarchalną i przeszkadzały
postępowi w podnoszeniu systemu irygacyjnego, bez czego obszary stepowe
środkowej i wschodniej Anatolii nie mogły stać się uprawnymi.
Na całym terytorium imperium osmańskiego nie nastąpił podział pracy między
rzemiosłem a rolnictwem. Miasta były w rękach satrapów feudałów i nie wytworzyły
silnej warstwy burżuazyjnej, zmierzającej ku kapitalistycznemu systemowi. Feudalny
despotyzm nie przeobraził się w silne, scentralizowane państwo, rządząca bowiem
narodowość, Turcy, była w tym okresie (XVIII w.) bardziej zacofana niż pozostający pod
jej jarzmem Grecy czy Słowianie.
182
PRÓBY REFORM ZA ABDOLHAMIDA I
Klęski militarne, zaburzenia wewnętrzne znów skierowały uwagę kół rządzących ku
projektom reform czy reorganizacji. Chodziło głównie o reoiganizację wojska, w niej
upatrywano podstawę powrotu do dawnych czasów. Za Abdulhamida I (1774—1789)
realizował pewne reformy w dziedzinie wojska wielki wezyr Halil Hamid Pasza.
Założono wówczas szkołę fortyfikacji. Z Europy sprowadzono wielu inżynierów i
oficerów artylerii. Ale na kim miały się oprzeć te reformy? Silnej warstwy mieszczańskiej
rdzennie tureckiej prawie nie było, nieturecka nie była już zainteresowana reformami w
Turcji, jej aspiracje sięgały dalej, bądź do dalekiej protektorki Słowian i Greków z
pomocy, bądź czerpały z prądów zachodnioeuropejskiego Oświecenia, widząc w nim
uniwersalne lekarstwo na bolączki, na hamulce wolnego handlu i produkcji. Inteligencja
natomiast była nieliczna, na domiar wewnętrznie podzielona. Część, światła i
dalekowzroczna, rozumiała potrzebę pewnych reform, ale obok było wielu wpływowych
konserwatywnych ulemów, którzy właśnie wszystko zło widzieli w tych nikłych
reorganizacyjnych próbach. Chwilowo oni zwyciężyli, uzyskali poparcie
rozfanatyzowanych tłumów, doprowadzili do zamordowania wezyra Halila Hamida
Paszy. Reformy chwilowo zostały wstrzymane, ale sprawa pozostała otwarta: czy z
warstwy inteligencji urzędniczej i ulemów wyłoni się grupa zdolna do realizacji istotnych
reform?
U schyłku XVIII w. bawiący przelotnie w Turcji jakobin i rewolucjonista polski Józef
Sułkowski poczynił w memoriale dla rządu francuskiego śmiałe i wnikliwe uwagi na
temat ówczesnej sytuacji wewnętrznej Turcji. Podkreślając upadek i rozstrój państwa
osmańskiego, wskazał drogi wyjścia. Dostrzegał on wszechwładzę feudałów, która
krępowała decyzje państwowe. Sułkowski, radykał i rewolucjonista, nie widział jasnej
możliwości przeprowadzenia rewolucji dla Turcji. Oceniał ją z punktu widzenia
ówczesnych potrzeb Francji i Polski i na tym tle konieczność umocnienia Turcji. Za
warstwy zdolne do uznania reform uważał ulemów, inteligencję, duchownych i sędziów.
Ocena Sułkowskiego, choć może czasem fałszywa, nie jest jednak pozbawiona szeregu
słusznych spostrzeżeń.
Na duże obszary nieużytków i pól opuszczonych na terenach należących do Turcji
zwrócił uwagę podróżujący po państwie tureckim francuski filozof Volney.
Podobnie jak w poprzednich okresach, tak i teraz do realizacji projektów reform nie
doszło. Przeszkadzały temu nowe komplikacje zewnętrzne i militarne, co nie mogło
znów pozostać bez wpływu na przesilenie wewnętrzne. ... .
183
Płyta fajansowa w mihrabie (nisza) Zielonego Grobowca w Bursie
.WOJNA Z AUSTRIĄ (1787-1791) I ROSJĄ (1787-1792)
Pokój w Kiiciik Kaynarci pozostawił cały szereg spraw spornych, ognisk zapalnych. Taką
była sprawa Krymu. Został on niepodległy, ale wewnętrzne problemy dawały wciąż
Katarzynie powody do interwencji.
184
Konwencja z Aynali Kavak (1779) wszystkiego nie uregulowała; ostatecznie w r. 1783
Rosja zajęła Krym i ogłosiła przyłączenie „Taurydy" do swych posiadłości. Wywołało to
wzrost nastrojów antyrosyjskich i wojennych w Turcji. Przyczyniły się jeszcze do tego
poczynania Rosji na Za-kaukaziu. Turcja krzywym okiem patrzyła na wzrost wpływów
rosyjskich w Gruzji, którą uważała za swą starą domenę. Sytuacja międzynarodowa
zmieniła się jednak: obecnie Francja za Yergennesa zbliżyła się do Rosji, a do
wystąpienia Turcji przeciw Rosji parły teraz z kolei
Pałac Dolmabahęe w Stambule. Rycina
Anglia i Prusy. Austria znalazła się znów przy Rosji. Nastroje odwetowe stopniowo
wzrastały i doprowadziły w r. 1787 do wybuchu nowej wojny. W pierwszym rzucie
Rosjanie zajęli Oczaków (tur. Oz), Austriacy zaś wkroczyli do Belgradu i Bukaresztu. Ale
w armii osmańskiej i w duchu narodu zaszły duże zmiany od czasów Leh muharebesi.
To już nie była zbieranina rzucająca się do ucieczki na świst pierwszego pocisku
rosyjskiego, jak w r. 1770. Austriacy trafili na twardy opór i wkrótce musieli opuścić
Belgrad, Rosjanie natomiast po dłuższym oblężeniu zajęli co prawda Oczaków,
wkroczyli do Mołdawii i Wołoszczyzny, ale i tu ponieśli duże straty. Turcja liczyła na
rozszerzenie się terenu wojny, na porozumienie z Polską, Prusami i Szwecją. Gra Prus
była jednak dwulicowa: chodziło im o zastraszenie Austrii i odciągnięcie jej od Rosji.
Polska, która wysłała do Turcji wystawne poselstwo z Piotrem Potockim, liczyła
185
na Prusy i bez nich żadnego wiążącego traktatu politycznego nie zawierałaby z Porta.
Szwecja ruszyła do wojny z Rosją, ale po poniesionych klęskach wycofała się z niej.
Austria po porażkach na Bałkanach, wobec nowej sytuacji na Zachodzie (rewolucja
francuska), dała się namówić Prusom i wycofała się z koalicji anty tureckiej. W r. 1791
zawarła pokój z Turcją w Sistowej, na którego mocy zyskiwała tylko małą korekturę
graniczną w pobliżu Orszowy nad Dunajem. Tym samym okres wojen austriacko-
tureckich, ciągnący się od XVI w., kończył się. Rosja toczyła jeszcze przez rok wojnę z
Turcją, odniosła szereg zwycięstw, ale wobec sytuacji w Polsce (Konstytucja 3 Maja,
wzrost nastrojów antyrosyjskich) i na Zachodzie zawarła pokój w lassach (1792),
zadowalając się zaborem terenów między Bohem a Dniestrem. Równocześnie bowiem
kończyła się pewna konfiguracja międzynarodowa: wybuch rewolucji francuskiej
pociągnął za sobą z jednej strony gruntowne przewartościowanie pojęć w polityce
międzynarodowej, kompletną zmianę układów, z drugiej — wstrząsnął strukturą
społeczną całej Europy. Echa tego wstrząsu nie mogły nie dotrzeć do imperium
osmańskiego.
VIII. PIERWSZE REFORMY
Z PRZEŁOMU XVIII I XIX WIEKU
U
KRYZYS STRUKTURY PAŃSTWA OSMAŃSKIEGO
U SCHYŁKU XVIII WIEKU X-/ SCHYŁKU XVIII W. W rozwoju Turcji można
zauważyć pewne charakterystyczne zjawiska. Ujawniające się już uprzednio
sprzeczności przybrały ostrzejszy charakter, a równocześnie wystąpiły nowe zjawiska,
będące wyrazem głębokich przemian w strukturze społecznej i gospodarce Turcji.
Zarówno administracja imperium, jego ekonomika, jak też oświata i kultura wykazywały
coraz większy upadek. Administracja oparta na •wojennych lennach i ściąganych przez
nie czynszach dawała coraz większe pole do nadużyć, a zarazem uniemożliwiała
sprawne działanie organów administracyjnych, otwierając drogę do przeróżnych buntów
lokalnych paszów, do separatyzmów miejscowych rządców.
Gospodarka oparta była na prymitywnych metodach produkcji na wsi i w mieście. Na
wsi chłop zależny od feudalnych panów nie był zainteresowany w podnoszeniu
produkcji, gdyż i tak większość plonów zabierał poborca. W miastach system cechów
uniemożliwiał postęp w produkcji i hamował dopływ nowych elementów. Aczkolwiek
więc rzemiosło tureckie mogło poszczycić się jeszcze wieloma cennymi wyrobami (w
skórze, metalu), produkty tego rzemiosła, w swej większości ongiś znane i cenione na
rynkach europejskich, nie mogły — nawet na rynkach tureckich — konkurować w cenie
z wyrobami europejskiej manufaktury. W wyniku tego malał stopniowo eksport tureckich
produktów do Europy, a rósł eksport surowców, z których przetworzone przez
europejską manufakturę towary importowane były z kolei i zalewały rynki tureckie,
skutecznie konkurując z drogim produktem miejscowym.
Niepewność warunków bytu, zdanie się na łaskę tyranii i nadużyć administracji, brak
bezpieczeństwa — nie były jedynymi czynnikami hamującymi właściwy rozwój
gospodarki tureckiej. Hamowała ją słabość jej bazy technicznej, wynikająca z niskiego
stanu oświaty i kultury pozostających w ręku czynników klerykalnych, pod wpływem
religii i prze-
187
sądu. Zacofana technika i administracja były też przyczyną upadku wojskowości:
organizacja wojska oparta na kilku elitarnych korpusach (jan-czarów, sipahiów),
tworzących ekskluzywne korporacje, ongiś na rycersko--zakonnych podstawach oparte,
u schyłku XVIII w. zdemoralizowane strzegące swych przywilejów, wykorzystujące swą
sytuację do zagarnięcia
Ulica w Izmirze, typowe budownictwo tureckie. Rycina
• • >"i
wpływów politycznych lub prowadzenia interesów handlowych, niesubor-dynowane,
buntujące się w wypadku ograniczenia przywilejów. Tak te, jak i inne korpusy
pozbawione dyscypliny były niewyszkolone, posługujące się starą i zacofaną techniką i
bronią. To samo dotyczy wojsk specjalnych, floty wojennej, umocnień. Nic dziwnego, że
żołnierz turecki, choć
bitny, stopniowo ustępował pola żołnierzowi europejskiemu, a wyższość militarna
Europy stawała się rzeczą coraz bardziej oczywistą.
Choć zacofanie Turcji pogłębiało różnicę pomiędzy nią a ulegającą postępowi
technicznemu i głębokim przeobrażeniom strukturalnym Europą, jednakże nie tylko to
stanowiło element dalszych przemian. Mimo marazmu gospodarczego narastały pewne
zjawiska mogące przynieść początki przeobrażeń. Stosunki handlowe powodowały
narastanie i bogacenie się warstwy pośredników, kupców, kompradorów, stanowiącej
zalążek nowoczesnej burżuazji. Ponieważ warstwa ta w olbrzymiej części rekrutowała
się z narodowości nietureckich (Greków, Ormian, Żydów) bądź ze zmieszanych z nimi
potomków Europejczyków osiedlonych w Turcji (Francuzów, Włochów), tak zwanych
Lewantyńczyków, wytworzyło się tak charakterystyczne dla późniejszego rozwoju
wewnętrznego Turcji zjawisko, że najbardziej światła i wykształcona, chłonna do
przyjmowania nowinek, niesionych przez Oświecenie postępowych idei Europy,
warstwa była obca panującej większości narodu tureckiego. Ujawniło się to w ważnym
dla Turcji okresie rewolucji francuskiej.
TURCJA A REWOLUCJA FRANCUSKA
Wpływ wydarzeń związanych z wybuchem i przebiegiem wielkiej rewolucji francuskiej
na Turcję był doniosły i wielostronny, choć bezpośrednie oddziaływanie haseł
rewolucyjnych było dość skomplikowane. Pamiętać trzeba, że hasła te, od pierwszych
republikańskich z 1790 r. do rewolucyjno-jakobińskich z r. 1793, nie były takie same,
przechodziły dużą ewolucję i trafiały na rozmaitą recepcję. Bezpośrednio hasła rewolucji
francuskiej nie mogły silnie oddziałać na rdzenną ludność turecką, brak bowiem było
wśród niej prężnej i światłej burżuazji, a masy ludowe okazały się do przyjęcia ich
jeszcze nie przygotowane.
Jednakże w imperium osmańskim istniały grupy, wśród których hasła te znajdowały
gorących zwolenników. Były to narodowości nietureckie, te, które wytworzyły — jak to
wyżej mówiliśmy — własną burżuazję, w pierwszym rzędzie \5lScyj_Ormianie, Żydzi,
Dubrowniczanie, a także licznie zamieszkujący kilka dużych portów (Saloniki, Stambuł,
Izmir), od paru pokoleń tu osiadli, przede wszystkim Francuzi i Włosi. Wśród tych grup
hasła rewolucyjne szerzyły się szybko. Łączyły one dążenie do urzeczywistnienia
ideałów rewolucji francuskiej i do złamania sułtań-skiego despotyzmu z postulatem
wyzwolenia własnego narodu spod panowania tureckiego. Jest to początek ruchu
narodowowyzwoleńczego Bułgarów, Greków, Rumunów itd.
188
189
Obok zradykalizowania burżuazji tych narodowości, w hasłach rewolucyjnych widzącej
dalszy ciąg Oświecenia i racjonalizmu, mogącego przyśpieszyć emancypację narodową
czy ekonomiczną, ruch przez rewolucję francuską spowodowany sprzyjał dalszemu
szerzeniu się rozmaitych tendencji separatystycznych na terenach przez te
narodowości zamieszkałych, tendencji, które czasem z tych dążeń emancypacyjnych
korzystały i nieraz przybierały zewnętrzne pozory ruchów narodowych i wyzwoleńczych,
a zarazem plebejskich, choć klasowo były im przeważnie obce.
Buntujący się przeciw władzy centralnej paszowie, jak Ali Pasza w Janinie, a zwłaszcza
wspomniany już wyżej Pazvandoglu w Widyniu, mobilizowali przeciw centralizmowi
stambulskiemu nie tylko nie płaconych żołnierzy najemnych czy niezadowolonych z
nowych porządków feuda-łów, ale nieraz i masy ludowe, tureckie czy obcoplemienne.
Na Bałkanach rozwinął się w tym okresie wspominany już ruch tak zwanych kyr-dżały o
bardzo złożonym charakterze. Otóż jednoczył on pewne cechy gromadzkiego
rozbójnictwa z aspektami ludowowyzwoleńczymi, a nieraz i narodowymi. Ruchy te
przedziwnie splatały się czasem z antycentra-listycznymi buntami paszów i wielmożów
prowincjonalnych.
Z drugiej strony nie brakło w łonie samej ludności tureckiej podstaw do niezadowolenia,
do nastrojów buntowniczych, do fermentów rewolucyjnych. Aczkolwiek nie miały tak
klasowo określonego oblicza, były często odruchowe, splecione z rozmaitymi
zachowawczymi nastrojami, wewnętrznie sprzeczne, to jednak niosły ze sobą nieraz
nieświadomie treść głęboko rewolucyjną.
I tak jeszcze u schyłku XVIII w. ten sam zbuntowany pasza Widynia Pazvandoglu,
reprezentujący konserwatywną opozycję przeciw centralistycznym, ale światłym
reformom Selima III, uważany był przez pospólstwo za trybuna prostego ludu, a nawet
za bojownika przeciw „tyranii sułtana", gdyż żądał zmniejszenia opodatkowania
biednych ludzi, chodził skromnie ubrany, lud uważał go więc za „swojego". W gruncie
rzeczy reprezentował on głównie tylko interesy zbuntowanych feudałów i ciemnych
mułłów, ale ruch przezeń wywołany spowodował groźny ferment. W nim mogły już
szerzyć się hasła będące wyrazem dążeń do zmian ustrojowych, na przykład: „nie
chcemy już cesarza". Istotna recepcja haseł rewolucji francuskiej była w rzeczywistości
w Turcji znacznie spóźniona i następowała w długich etapach aż do czasów
najnowszych.
TURCJA WOBEC NOWEJ SYTUACJI MIĘDZYNARODOWEJ
Nieufność Turcji do haseł rewolucji francuskiej nie przeszkadzała w kształtowaniu się
specyficznego stosunku do Francji republikańskiej
190
jako spadkobierczyni dawnej Francji królewskiej. W rozgrywkach związanych z walkami
koalicji antyrewołucyjnej Turcja pozostała neutralna, choć nie brakło prób wciągnięcia jej
do wojny. Rewolucyjna Francja nie rezygnowała z protureckiej polityki królów Francji i
wszelkimi siłami starała się wygrać w Turcji nastroje odwetowe i militarystyczne.
W Turcji obawa przed hasłami rewolucji francuskiej nie przeszkadzała temu, że z
biegiem czasu w stosunku do nowej republiki nieufność mieszała się z zaciekawieniem,
a nawet pewną sympatią. Dało się to zauważyć po sukcesach armii rewolucyjnych w
latach 1793—1795. Francja taka czy inna była przecież starym sojusznikiem Turcji, a na
koalicję anty-francuską wpływ wywierali wrogowie Turcji — Austria i Rosja. Poczynania
dyplomacji koalicyjnej w Stambule, usiłującej w najczarniejszym świetle przedstawić
młodą republikę w oczach dygnitarzy Dywanu, wywierały często sprzeczny z
zamierzeniem skutek, budziły podziw dla armii, która biła Austriaków, dodawały otuchy
zwolennikom rewanżu chcącym pomścić rok 1792. Nie znaczyło to, aby Turcja
zdecydowana była wkroczyć na arenę wojenną po stronie Francji. Zbyt skorumpowana i
wystawiona na obce oddziaływanie była jej machina państwowa; dawała jednak wyraz
swym sympatiom, tak jak okazywała życzliwe zaciekawienie dla krótkotrwałego zrywu
insurekcji kościuszkowskiej w Polsce.
Gdy bowiem w r. 1794 wybuchło w Polsce powstanie, poseł francuski w Stambule
Descorches rozpoczął gorącą agitację, wskazując, że wybiła chwila rewanżu, że
sytuacja stała się wyjątkowo korzystna dla Turcji do wystąpienia przeciw Rosji i
odzyskania utraconych posiadłości. Wygrywał on zręcznie sympatię Turków dla Polski.
Gdy też do Stambułu przybył jesienią 1794 r. z listami wysłannik Kościuszki Crutta, a z
Syrii przedarł się Józef Sułkowski, wszyscy rozpoczęli energiczne działanie 32. Turcja
wciąż przygotowywała się do wojny, niedwuznacznie sympatyzowała z Francją: wszak
towarzyszący ambasadzie rosyjskiej kierowanej przez Kutuzowa Niemiec M. Reimer
pisał ze zgorszeniem, że na święto 14 lipca Turcy przypięli trójkolorowe kokardy i
tańczyli karmaniolę. Tym większe wykazywała Turcja sympatie dla Polski. Paszowie
pograniczni otrzymali polecenie udzielania pomocy uchodźcom polskim, a później, po
trzecim rozbiorze, Turcja ociągała się z uznaniem zaborów, co płynęło z niezwykle u
Turków wyostrzonego poczucia legalizmu i z ich ostrożności politycznej; czyż mogli
Turcy przypuszczać, że kraj, który był dla nich tak groźny, przestanie istnieć? Zrodziło to
w następstwie legendę o Turcji strzegącej gmachu byłej ambasady polskiej w Stambule
i trzymającej miejsce zarezer-
32 Zob. J. Reychman, 1794 Polonya isyam ve Turkiye, „Belleten", 1967.
191
wowane dla polskiego ambasadora na zwykłych przyjęciach u Porty. Chętnie
przyjmowała teraz Porta francuskich czy polskich instruktorów wojskowych. Ale do
żadnych kroków decydujących nie była zdolna. Nie tylko dlatego, że jej machina
państwowa była ciężka, skorumpowana, ale i dlatego, że chociaż Turcy sympatyzowali
z daleką, białą czy czerwoną Francją, chociaż tańczyli u siebie karmaniolę, przypinali
trójkolorową kokardę i brali pomoc wojskową, to jednak sfery rządzące nie mogły mieć
zaufania do reżimu, który podniósł rękę na głowę panującą, zalegalizował królobójstwo i
szerzył hasła podobne do tych, które tu, w Stambule, padały na At Meydanie przed
sześćdziesięciu laty podczas rewolucji „czerwonych turbanów". Może doniesiono, że i
teraz wśród niezadowolonego tłumu padały hasła urągające powadze i świętości władzy
padyszacha? Nic więc dziwnego, że takie hasła budziły u sułtana i jego doradców
pewne skojarzenia z zasłyszanymi opowieściami o dawnych wydarzeniach na At
Meydanie i łatwiejszy znajdowały posłuch podszepty ambasadorów kontrrewolucyjnej
koalicji, że i padyszacha może spotkać ten sam los, co króla Francji, jeśli wpuści do
Turcji tych bezbożnych jakobinów nie mających szacunku nawet dla Allacha33, a cóż
dopiero dla jego namiestnika na ziemi.
Stosunek oficjalnej, sułtańskiej Turcji do haseł rewolucji nie mógł więc być inny, jak tylko
negatywny. Królobójcza bowiem rewolucja mogła swymi hasłami zarazić i Turcję, a
przecież Stambuł widział już rozruchy głodowe plebsu. Były to odruchy mało świadome,
ale reżim suhański nie wnikał w to, widział tylko rękę podniesioną w Paryżu na
monarchę, giaura co prawda, ale pomazańca bożego.
Wpływ rewolucji okazał się jednak na innym polu brzemienny w skutki. Tureccy
mężowie stanu, nawet ci najświatlejsi, nie widzieli w rewolucji możliwości dokonania
wielkich przeobrażeń socjalnych, natomiast uważali za istotne jej konsekwencje —
wzrost siły wojennej i zmiany w ustroju państwowym. O reformach państwa myśleli już
niektórzy działacze przez cały XVIII w., teraz jednak, po echach reform fryderycjańskich
czy józe-fińskich, ale szczególnie po rewolucji francuskiej, idea reorganizacji państwa i
armii przybrała na sile. Tak się zrodził kompleks pierwszych reform tureckich u schyłku
XVIII w., zwanych nizam-i cedid (nowy porządek), podjętych w latach 1792—1796 przez
Selima III i grono światlejszych dygnitarzy. Były więc one w dużej mierze wynikiem
oddziaływań dwóch
33 Ale kroki podjęte przez rewolucję francuską przeciw kościołowi katolickiemu, przeciw
wierze chrześcijańskiej, budziły wśród Turków pewne sympatie i nieuzasadnione
nadzieje, zob. B. Lewis, The Emergence of Modern Turkey, London 1961.
192
faktów: klęski w wojnie z Rosją (1787—1792) i odgłosów rewolucji francuskiej. Wojska
tureckie cierpiały niejednokrotnie od XVII w. porażki zadawane przez państwa
chrześcijańskie, ale porażki — nawet w wojnie 1769—1774 — były jeszcze w
świadomości tureckiej równoważone sukcesami, małymi i pozornymi co prawda,
niemniej zaciemniającymi właściwy obraz przed oczami klasy panującej. Fakt
zdecydowanej przewagi militarnej Europy i niższości sił tureckich do jej świadomości
jeszcze w pełni nie dotarł. Dopiero wojna 1787—1792 wywołała ostateczny wstrząs, tak
miażdżąca była przewaga Rosji i tak wyraźne braki techniczne armii tureckiej. „Nas było
120000, a Rosjan 8000, ale oni nas zaatakowali i rozbili" — skarżył się jeden z tureckich
mężów stanu.
PIERWSZE REFORMY ZWANE NIZAM-I CEDID
Reformy te polegały przede wszystkim na usprawnieniu działań administracji i pewnych
zmianach organizacyjnych w armii. Co do zarządzeń administracyjno-skarbowych, to
przeprowadzono przede wszystkim odebranie timarów i ziametów tym lennikom, którzy
nie wykonywali swych obowiązków. Wprowadzono szereg nowych podatków (na tytoń,
wódkę, bawełnę) i założono nową kasę skarbową specjalnie na finansowanie reform. W
r. 1798 suma wpływów tej kasy wynosiła już 32250000 piastrów. Stworzono nowy urząd
kontrolera zaopatrzenia i zakupiono zboże dla stolicy.
Przeprowadzając te reformy skarbowe Selim III usiłował jak najwięcej timarów
przyłączyć do dóbr skarbowych (hass) bądź wypuścić je po prostu w zwykłą dzierżawę
(iltizam), z której dochód szedłby bezpośrednio na zasilenie nowej kasy, mającej
sfinansować zmodernizowanie wojska nizam-i cedid. Niektóre timary były bezpośrednio
przydzielone gospodarstwom, których dochód płynął wprost na nowe formacje. Jednak i
ten system, mający stopniowo eliminować wojska prowincjonalne, nie zdał egzaminu.
Wciąż i tak trzeba było część majątków nadawać w zamian za nikły nieraz dochód
wielkim i potężnym dzierżawcom, jak Tay-yar Pasza, wali Trabzonu, ród Karaosmanoglu
w zachodniej czy Capa-noglu we wschodniej Anatolii.
Z kolei do zakresu administracyjno-politycznego należało stworzenie zalążka naczelnej
instytucji kontrolnej w postaci tak zwanej „Rady Dwunastu" i stałej służby
dyplomatycznej, pierwszych przedstawicielstw w Londynie, Paryżu, Wiedniu i Berlinie.
Na stanowiska dyplomatyczne wyznaczono najbardziej światłych spośród inteligencji
urzędniczej (ulemów). Nie zawsze radzili oni sobie dobrze z europejskim protokołem
dyploma-
13 — Historia Turcji
193
Pełne uzbrojenie żołnierza tureckiego
tycznym, czasem budzili uciechę gawiedzi. Do pomocy dodani im byli często
doświadczeni Grecy, znający języki europejskie. Aby się móc bez nich obejść, zaczęto
po raz pierwszy popierać wśród Turków naukę języków i pojęć europejskich.
Istotne znaczenie miały reformy wojskowe. Przystąpiono do tworzenia nowej, regularnej
armii, tak zwanej nizam-i cedid askeri, opartej na europejskich wzorach, mustrze i
regulaminie, potocznie zwanej „armią wyuczoną" (talimli asker). Równocześnie
zreorganizowano i flotę na wzór europejski, z personelem tureckim i greckim, otwarto
(1792) sekcję artyleryjską w założonej jeszcze w r. 1770 szkole inżynierów morskich
(Humbarahane), następnie w r. 1795 szkołę wojskowo-inżynieryjną, zreorganizowano
artylerię i przystąpiono w sposób nowoczesny do przebudowy umocnień w Cieśninach,
chroniących dostęp do Stambułu i przej-ścia do Morza Czarnego. Na linii Dunaju
założono składy. Do pomocy przy tych pracach sprowadzono instruktorów i specjalistów
zagranicznych, głównie z Francji. Byli wśród nich i Polacy, jak na przykład Ła-zowski. Z
polecenia Selima III przetłumaczono na język turecki cały szereg prac zarówno z
dziedziny strategii, taktyki czy techniki wojskowej (np. dzieło Yaubana o fortyfikacjach),
jak i organizacji państwa (np. polską Konstytucję 3 Maja).
PRZYCZYNY NIEPOWODZEŃ PIERWSZYCH REFORM
Ta bezsprzecznie śmiała próba wejścia na drogę reform nie mogła być ukoronowana
powodzeniem. Światlejsi działacze tureccy widzieli w reformach w krajach europejskich
tylko ich skutki, nie rozumieli, że muszą one wynikać z odpowiednich przemian bazy
społeczno-gospodarczej. Tej bazy wówczas w Turcji brakło. Baza społeczna reform
Selima III była niezwykle wąska: nieco światłejszej warstwy urzędniczej, ulemów i
trochę sympatyzujących z reformami feudałów na prowincji. Zresztą i podstawa działań
ludzi, którzy popierali Selima III, była nieraz sprzeczna: zdarzało się, że motorem ich
postępowania było nie tyle zrozumienie potrzeb reform, ile rywalizacja z innymi
feudałami. I tak Terseniklioglu poparł Selima w jego walce przeciw Pazvandoglu, ale
stawił opór, gdy w Rumelii miano wprowadzić reformy. Wszyscy oni bali się utraty
władzy, 'lękali się centralizmu sułtańskiego. Żadnych reform strukturalnych Selim III nie
przeprowadził, zostawił wszystko bez zmiany, starając się tylko pewne rzeczy
uporządkować i usprawnić. Burżuazja, która w Europie była podstawą zarówno reform
absolutyzmu oświeconego, jak i rewolucji bur-żuazyjnych, nie mogła stanowić oparcia
czy podstawy do przeprowadze-
795
nią reform, bo była w większości nieturecka, żyła innym życiem, miała już własne
aspiracje narodowe. Sytuacji ekonomicznej Selim III naprawić nie mógł, trudności
finansowe pozostały te same, zwiększone podatki spadały swym brzemieniem głównie
na rzemieślników i chłopów.
Natomiast reformy napotykały z miejsca opór tych elementów, które poczuły się
zagrożone w swych przywilejach, przede wszystkim potężnego korpusu janczarów oraz
związanych z nimi bogatych kupców i feu-dałów utrzymujących liczną klientelę.
Janczarzy obawiali się, że sułtan będzie chciał później zlikwidować ich korpus, możni
feudałowie — że ich przywileje będą z biegiem czasu ukrócone. Niezadowolenie z
reform wyrażało wielu ciemnych przedstawicieli muzułmańskiego duchowieństwa,
niechętnego nowinkom od giaurów, w których upatrywano zagrożenie religii.
Wykorzystywano nie tylko fanatyzm religijny, ale i pierwiastki ksenofobii, łatwą do
rozbudzenia u Turków niechęć do wszystkiego, co cudzoziemskie. Natomiast reformy
popierane były przez wyższą warstwę światlejszych ulemów, co było rzeczą
charakterystyczną dla ówczesnego układu sił.
BUNTY FEUDAŁÓW, RUCH KYRDŻAŁY
Konkretnej realizacji reform stanęły na przeszkodzie zarówno wypadki wewnętrzne, jak i
zewnętrzne. Selim III nie miał tak silnej władzy, aby narzucić swą wolę na wpół
samodzielnym rządcom prowincji, przeciwnie, jego reformy stały się sygnałem do
dalszych posunięć odśrodkowych, separatystycznych. Wśród rządców na czoło
„zbuntowanych" wysunął się Pazvandoglu w Widyniu, Ali Pasza w Epirze i Cezzar w
Syrii. Nie było sprawą przypadku, że te wielkie bunty feudalne wybuchły na kresach
imperium, na terenach zamieszkałych przeważnie przez nieturecka ludność, wiązały się
one bowiem z kryzysem ogólnym, a jednym z jego powodów była właśnie mozaika
narodowościowa państwa. Bunty te były więc również produktem tego samego kryzysu,
wobec którego Selim III zmuszony był dążyć do przeprowadzenia reform.
Jak już wspominaliśmy, jednym ze zbuntowanych feudałów był Paz-vandoglu, który
zręcznie wykorzystał panujące wśród janczarów niezadowolenie z reform Selima III.
Głosząc opozycję wobec centralistycznych projektów sułtana, hasło obrony starych
przywilejów, zdołał opanować w r. 1794 twierdzę Widyń, gdzie rządził jako samodzielny
pasza. Ale jednocześnie nie omieszkał głosić się zarówno obrońcą wiary i tradycji, jak i
trybunem prostych ludzi oraz nawiązywał stosunki z przedstawicielami Republiki
Francuskiej, którzy podziwiali jego demokratyzm i prostotę,
196
<• udzielał opieki uchodźcom polskim z „legionów" wołoskich, zręcznie wykorzystywał
sprzeczności panujące wśród rozmaitych warstw feudalnych, uchodził za obrońcę
interesów ludowych w walce przeciw autokra-tyzmowi Stambułu, za obrońcę praw
miejscowych przeciw stolicy, a więc za obrońcę ludności miejscowej, nawet serbskiej
czy bułgarskiej, przeciw jej ciemiężycielom i prześladowcom. Wysiłki rządu centralnego
w kierunku stłumienia buntu na nic się nie zdały. Musiano odstąpić od oblężenia
Widynia (1797) i Stambuł uznał Pazvandoglu za paszę na Widyniu.
Po zakończeniu wojny 1787—1792 na terenie Bałkanów pozostały zbrojne bandy
kyrdżaly. Ich charakter zarówno klasowy, jak i narodowy był niezwykle złożony: w ich
skład wchodzili zwolnieni żołnierze, zbiegli spod pańszczyzny chłopi, „ludzie luźni", a
także pospolici przestępcy uchodzący przed wymiarem kary, tak Turcy, jak Bułgarzy,
Albańczycy, Kucowołosi (Arumuni). Tworzyli zbrojne oddziały zabijające i grabiące,
" prowadzące na własną rękę partyzantkę głównie w rejonach Rumelii (przede
wszystkim w Bułgarii i Tracji). Z jednej strony w walce przeciw władzy centralnej
reprezentowali oni lokalne tendencje odśrodkowe, opór przeciw władzy feudalnej, byli
też produktem rewolucyjnych fermentów przenikających imperium i przyciągali elementy
zbuntowane, narodowości uciemiężone (Bułgarów, Albańczyków), ludzi
prześladowanych i uciskanych. Z drugiej strony jednak byli oni również niejednokrotnie
wyzyskiwani do wałki z ruchami narodowymi, nie mogą więc być w pełni porównywani
do narodowego ruchu hajduków bułgarskich, serbskich czy grec-
" kich kleftów. Obok kyrdżaly działały i bandy tak zwanych delibasów, powstałe również
z niezdyscyplinowanych oddziałów wojskowych, pier-' wotnie na usługach
poszczególnych baszów, później po rozpuszczeniu zajmujących się też grabieżą i
rabunkiem.
Do dezorganizacji przyczyniały się jeszcze wzajemne rozgrywki i walki poszczególnych
paszów, ajanów i feudałów między sobą. Starając się umocnić własną pozycję,
feudałowie ci chcieli pozyskać rozmaite grupy ludności wygrywając je przeciw sobie.
Niektórzy paszowie usamodzielniając się tworzyli podłoże do separatyzmu pewnych
rejonów o charakterze odrębno-narodowym, stąd więc separatyzmy te — mimo woli —
sprzyjały pewnym ruchom narodowowyzwoleńczym. Tak było z oporem paszy Janiny,
Alego z Tepedelenu (Tebelenu), który opierając się na albańsko--epirskich jednostkach
wojskowych stawiał długo opór władzom centralnym, przyczyniając się mimo woli do
pogłębienia separatyzmu Albanii i Epiru. Ali Pasza prowadził samodzielną politykę
zagraniczną, układał się z Napoleonem, Anglią i Rosją. Na terenach Anatolii
analogiczne ruchy separatystyczne reprezentowali Karaosmanoglu i Ahmed Acemoglu.
197
Rozgrywki pomiędzy feudalami, bunty rządców prowincji, grabieże band były produktem
rozkładu imperium, ale i reakcją na centralistyczne dążenia Selima III, ujawniały ich
słabość, uniemożliwiały realizację reform.
Atoli nie tylko dezorganizacja państwa i opór feudałów uniemożliwiły realizację
centralistycznych i reformatorskich planów Selima III i jego otoczenia. W równej mierze
przeszkodziły temu wydarzenia zewnętrzne.
SPRAWY ZEWNĘTRZNOPOLITYCZNE NA PRZEŁOMIE XVIII I XIX WIEKU
Wobec rozgrywających się u schyłku XVIII w. wydarzeń w Europie Turcja pozostawała
na uboczu nie tyle ze zdecydowanej woli zachowania neutralności, ile z bierności i
inercji. Choć w łonie dworu i Dywanu wpływy francuskie ścierały się z wpływami
kontrrewolucyjnej koalicji, to jednak sympatie do Francji, nawet „czerwonej", były
silniejsze; później, gdy partia „wojenna" dążąca do odwetu na Rosji uległa podszeptom
ambasadorów Francji, stało się to powodem niejednej interwencji. I tak ambasadorowie
koalicji kontrrewolucyjnej — będący zarazem przedstawicielami trzech dworów
rozbiorczych — mieli za złe Turcji tolerowanie już po trzecim rozbiorze polskiej
reprezentacji dyplomatycznej nad Bosforem. Nie wiemy, ile jest prawdy w legendzie o
miejscu czekającym na „posła Lehistanu" przy sułtańskim stole przyjęć dla obcych
dyplomatów, wiemy natomiast, że rzeczywiście gmach byłej ambasady (przy
późniejszej ulicy Polskiej, Leh Sokagi, obecnie Nuruzziya Sokagi w dzielnicy Beyoglu)
pozostał we władaniu personelu byłego poselstwa długo po rozbiorze, którego Turcja
żadnym aktem nie uznała, nie tylko z ostrożności dyplomatycznej czy życzliwości dla
Polski, ale przede wszystkim ze swojego rodzaju legalistycznego konserwatyzmu,
bardzo opieszale przyjmującego do wiadomości gwałtowne zmiany polityczne. Gdy
wkrótce po trzecim rozbiorze grupa polskich patriotów próbowała ze skrawka ówczesnej
Mołdawii pozostającej pod zwierzchnictwem tureckim, sąsiadującego z turecką
enklawą, tak zwaną „rają chocimską", dokonać wypadu na austriacką Bukowinę, co
miałoby doprowadzić do wybuchu powstania zbrojnego w Polsce, a ruchawka ta
załamała się, resztki rozbitych oddziałów poprzez Bałkany wylądowały w Stambule i tu
właśnie znalazły opiekę i dach nad głową w pałacu byłej ambasady, gdzie funkcjonował
były kurier od Kościuszki do Stambułu Piotr Crutta i samozwańczy przedstawiciel nie
istniejącej Polski szambelan Aksak. Rządy państw zaborczych
198
wciąż miały o to do Turcji pretensje i składały ostre noty. Ogólnie jednak nic się nie
zmieniało, do żadnego zdecydowanego kroku Turcja nie była zdolna.
Sytuacja zaczęła się zmieniać u samego schyłku tego wieku. Ekspansywne plany
Francji zaczęły kierować się i na wschód, budząc zrozumiały niepokój w Stambule. Po
pokoju w Campo Formio (1797) Francja zajęła nie tylko Wyspy Jońskie w bezpośrednim
sąsiedztwie tureckich posiadłości w Albanii i Epirze, ale nawet i dawne weneckie
enklawy na stałym lądzie.
Szabla turecka typu kyłydż. XVII-XVIII w.
Agitatorzy Napoleona zjawili się na ziemiach greckich. Turcja odczuła to jako pewne
zagrożenie swych posiadłości bałkańskich, tym bardziej że agenci francuscy zaczęli
mieszać się do intryg wśród tamtejszych paszów, nawiązując między innymi stosunki z
Ali Paszą z Tepedelenu, paszą Janiny, a później z Pazvandoglu. Przeciwnicy Francji jęli
się teraz wszystkich sposobów, aby przeciągnąć Turcję na swoją stronę. Gdy Napoleon
wylądował niespodziewanie w Egipcie, nacisk ten się wzmógł. Aczkolwiek Napoleon i
rząd Dyrektoriatu nie chcieli zrywać z Turcją i przedstawiali atak na Egipt jako
wymierzony przeciw opornym wobec Turcji Mame-lukom, to jednak rząd sułtański pod
naciskiem Anglii uznał to za napaść, zerwał z Francją stosunki, aresztował Francuzów
zamieszkałych w Turcji i uznał się za będącego w stanie wojny z Republiką. Tym
sposobem Turcja znalazła się w ramach drugiej koalicji w jednym obozie nie tylko z
Anglią, ale iż Rosją, której flocie otwarła Cieśniny. Działań wojennych na dużą
199
skalę nie podjęła: w Syrii i Egipcie główne zadanie wzięli na siebie Anglicy, których
wspomogły garnizony miejscowych paszów. Flota turecka wespół z rosyjską wyruszyły
na podbój Wysp Jońskich, a Ali Pasza skorzystał ze sposobności, aby zająć parę
enklaw francuskich na lądzie, których zresztą sułtan nie pozwolił przyłączyć do jego
paszałyku. Traktat z 21 III (tj. l IV) 1800 r. ustanawiał Republikę Siedmiu Wysp Jońskich
pod wspólnym protektoratem Turcji i Rosji, a po traktacie w Amiens przywrócono
stosunki turecko-francuskie. Francji przypadły w tym czasie od Austrii przylegające do
Bośni i Hercegowiny wybrzeża Dalmacji, znów więc Francja stała się sąsiadką Turcji,
nawiązała stosunki tak z Alim Paszą, jak i z Pazvandoglu. Formalnie Turcja wróciła do
zwierzchnictwa nad Egiptem, jednak wyrwa spowodowana przez inwazję napoleońską
nie została naprawiona zupełnie, wyodrębnienie Egiptu było faktem dokonanym i losy
tego kraju będą innym toczyć się torem niż losy Turcji, tym bardziej że Anglia za pomoc
słono sobie każe tam zapłacić i odtąd nie zaprzestanie zwracać uwagi na Egipt.
Gdy w r. 1802 i Anglia wycofała się z wojny i zawarła z Napoleonem pokój w Amiens,
nastąpiło w otoczeniu Turcji odprężenie mogące sprzyjać realizacji dalszych reform.
Rzeczywiście, w r. 1805 Selim III zamierzał wprowadzić je w Rumelii, tj. w prowincjach
bałkańskich. Tymczasem nastąpiły nowe wydarzenia w polityce wewnętrznej i
zewnętrznej.
POWSTANIE W SERBII
I POCZĄTEK WOJNY ROSYJSKO-TURECKIEJ
W Serbii ucisk stosowany przez turecką administrację dawał się we znaki nie tylko
ludności miejscowej, ale i pewnym kołom tureckim, nawet z kręgów janczarskich; z tych
kręgów rozpoczął się opór przeciw sułtanowi i nadużyciom powiązanych z nim paszów.
W złożonych i pełnych sprzeczności warunkach wybuchło w r. 1804 powstanie ludności
serbskiej pod wodzą Jerzego Czarnego (Kara Djordje), któremu sprzyjała i część
Turków; ruch ten nie miał więc na początku zdecydowanie separatystycznego
charakteru. Dopiero po likwidacji janczarów (1806) Kara Djordje zwrócił się przeciwko
gubernatorowi tureckiemu w Belgradzie i zrzucił zależność od sułtana. Niemniej na ruch
ten oddziaływały tak wpływy z Dalmacji francuskiej, z Wiednia, jak i przenikające
poprzez Mołdawię i Wołoszczyznę infiltracje z bratniej, słowiańskiej i prawosławnej
Rosji. Życzliwość okazywał ruchowi ówczesny minister spraw zagranicznych Rosji
Adam Czarteryski; interweniowały Austria i Serbia; w latach 1806—1812 Serbia była
wyzwolona. ""—-•-•
200
Tymczasem stosunki rosyjsko-tureckie zaczęły się pogarszać. Właśnie Anglia
zerwawszy pokój w Amiens przystąpiła do montowania trzeciej koalicji, ale Selim III nie
dał się do niej wciągnąć. Przeciwnie, zbliżył się ponownie do Francji i zamierzał
osiągnąć korzyści z wojny, do której weszła początkowo Austria, 'a potem i Rosja.
Zdawało się, że nadarza się sposobność do spełnienia nadziei odwetowych, wciąż
podsycanych przez pewne koła od klęsk 1792 r. Okazję do konfliktu dały sprawy
bałkańskie i zakaukaskie. Rosja podsycała przez swych agentów powstanie serbskie, a
przez oddanych sobie hospodarów Mołdawii i Wołoszczyzny urabiała grunt i w tej
części Bałkanów, pragnąc tędy uzyskać połączenie do Serbii. Rząd Selima III
zdecydował się na krok stanowczy: zachęcony przez Francję usunął rusofilskich
hospodarów (1806). Rosja uznała to za zerwanie poprzednich umów, przewidujących
porozumienie w sprawie obsadzania stanowisk książęcych w Jassach i Bukareszcie, i
po odmowie odwołania tych zarządzeń przez Turcję wojska rosyjskie wkroczyły do obu
Księstw Naddunajskich. Równocześnie doszło do posunięć i na terenie zakaukaskim,
gdzie Turcja z niepokojem śledziła ciągłe rozszerzanie się wpływów rosyjskich. W latach
1801 — 1805 Rosja podporządkowała sobie przylegające do Turcji części Gruzji, gdzie i
Turcja rościła sobie pretensje do pewnych praw zwierzchnich, posuwanie się więc na
tym terenie Rosji uznała za dalsze zagrożenie swego bezpieczeństwa. Tak cłoszło
511807 r. do nowej, dość długiej (1807—1812) wojny turecko--rosyjskiej, prowadzonej
ze zmiennym szczęściem, przerywanej i znów wznawianej, silnie poddanej
oddziaływaniom ówczesnych wydarzeń dyplomatycznych na szachownicy europejskiej,
a wywierającej z kolei znaczny wpływ na przebieg wydarzeń wewnętrznych. W danej
chwili wojna ta stała się okazją dla tych sił, które nie mogły się pogodzić nawet z tak
umiarkowanymi reformami nizam-i cedid.
PRZEWROTY LAT 1807-1808
Korzystając z zaabsorbowania najlepiej wyćwiczonych i wiernych Se-limowi III wojsk na
linii Dunaju, żywioły wsteczne, skupione dokoła korpusów janczarskich, podniosły bunt.
Rozpoczął się on w jednostkach artylerii janczarskiej i rozszerzył się szybko na
janczarskie pułki. Na czele buntowników stał mało znany Mustafa Kabakęi. Wojska
wierne sułtanowi zostały koło Edirne rozgromione, janczarzy opanowali Stambuł i z
okrzykiem: „Nie chcemy sułtana!", wdarli się do Seraju. Selim był władcą słabego
charakteru, odwołał zarządzenia reformatorskie, ale to janczarom nie wystarczyło;
zrzucili go z tronu, na jego miejsce wynosząc
207
jego kuzyna jako Mustafę IV (1807—1808). Władca ten specjalnym rozkazem (fermari)
odwołał wszystkie nowe przepisy i anulował zarządzenia wprowadzone przez
poprzednika. Zwolenników nizam-i cedid i reform zaczęto prześladować i więzić, wielu
stracono. Wojska nizam-i cedid zreformowano.
Zwolennicy reform nie dali jednak za wygraną. Wielu z nich skupiło się w tym czasie
wokół Mustafy Bayraktara (Alemdara), ajana z Ruszczuku (tur. Ruscuk), który
bynajmniej nie od pierwszej chwili popierał ideę reform. Wkrótce do zwolenników
reform, nazwanych braćmi ruszczuc-kimi (Ruscuk Erenleri, Rusguk Ayanlari), przyłączyli
się dwaj wybitni działacze, admirał Ramiz, z pochodzenia Tatar, komendant szkoły
inżynierii wojskowej w Sutliice koło Stambułu, generalny inspektor artylerii i wojsk
inżynieryjnych, ostatnio główny kontroler skarbu (bas muhasebeci), wybitny
przedstawiciel światłego odłamu ulemów, oraz ormiański bankier Manuk, skład więc
tego „bractwa" był dość różnorodny i niejasna była jego baza społeczna, jak też i
program. Rzecz jednak ciekawa, członkowie stowarzyszenia nie byli bynajmniej
zwolennikami Francji, nie ufali podszeptom Sebastianiego, ambasadora Napoleona,
więcej nadziei pokładali w Rosji, byli przede wszystkim zwolennikami pokoju, uważając,
że wojna rujnuje kraj i ułatwia działanie reakcji. Nowego bodźca dodał im rozejm w
Slobozji. Do stowarzyszenia przyłączył się jeden z wyższych dygnitarzy Porty, Celebi
Efendi. W czerwcu 1808 r. w Ruszczuku w kwaterze Bayraktara zebrali się bracia
ruszczuccy, zawarli umowę, na mocy której Bayraktar zobowiązał się nie rościć
pretensji do wyłączności w rządach i odżegnał się od tendencji despotycznych, a Celebi
Efendi przyrzekł pomoc w realizacji dążeń spiskowców. Spiskowcy dysponowali
niewielką, ale dobrze zdyscyplinowaną siłą zbrojną. Formą przewrotu miał być powrót
armii do Stambułu. Utrzymywano, że armia dużo kosztuje w obozie, a że w danej chwili
zagraża wojna ze strony Rosji, należy ściągnąć ją do Stambułu. 14 VI1808 r. armia i
bracia ruszczuccy wyruszyli z Adriano-pola ku Stambułowi. Spiskowcy zamordowali w
pałacu Fanaraki Kabak-cioglu, który się przedtem obwołał inspektorem floty i portów, i
wkroczyli do Stambułu, gdzie uzyskali szereg zmian na wyższych stanowiskach. Gdy
jednak w dalszym ciągu wyczuwali atmosferę niechęci i dążenia do przywrócenia
poprzednich stosunków, postanowili działać dalej, podeszli aż pod pałac sułtański.
Mustafa IV kazał wówczas zgładzić byłego sułtana Selima III, ale nie zdołał schwycić
jego syna Mahmuda, który salwował się ucieczką na dach pałacu sułtańskiego, skąd
spiskowcy go ściągnęli. Mustafa IV został zdetronizowany, a jego młodszy brat Mahmud
II ogłoszony sułtanem (1808—1839).
202
RZĄDY MUSTAFY BAYRAKTARA I JEGO UPADEK
Przewrót dokonany przez Bayraktara, mianowanego wielkim wezyrem 28 VII 1808 r.,
różnił się od poprzednich szeregiem zasadniczych cech. Grupa przeprowadzająca
przewrót miała swój plan i pewien — choć skromny — program reform. Cechą
charakterystyczną przewrotu było też to, że posiadał on zdecydowane kierownictwo,
była to forma spisku o zorganizowanym charakterze, ajanowie zgrupowani byli w
dobrowolnym związku.
Rządy Bayraktara jako wielkiego wezyra i równocześnie seraskera wprowadziły
dyscyplinę do administracji, co znalazło duże uznanie w oczach europejskich
obserwatorów. W stosunku do sprawców stracenia Selima III Bayraktar był
bezwzględny. Wielu z nich zostało skazanych na śmierć lub zsyłkę.
W wojsku oparł się Bayraktar na korpusie wyćwiczonych żołnierzy, zwanych talimli
segban lub segban-i cedid. Było to w rzeczywistości ukryte przywrócenie stosunków
wojskowych z nizam-i cedid. Niestety, dalej trwała słabość polityki tureckiej na arenie
międzynarodowej.
Dojście Bayraktara do władzy wywołało w Europie liczne komentarze na temat
rzekomych wpływów na Stambuł. Były głosy twierdzące, iż zamach odbył się z inspiracji
dyplomacji francuskiej. Inni przypisywali to Anglikom. Jednakże bracia ruszczuccy byli
raczej przeciwnikami Francji, a sympatykami Rosji. Napoleon, zaabsorbowany
sprawami hiszpańskimi, uważał Turcję tylko za obiekt gry i pośrednio proponował nawet
Rosji rozbiór imperium osmańskiego.
Rosja mogła z zadowoleniem obserwować upadek wpływów francuskich w Turcji, ale
jednocześnie była zaniepokojona działalnością nowych rządów, obawiała się bowiem w
głębi ducha wpływu braci ruszczuc-kich na wzrost siły wewnętrznej i militarnej Turcji.
W tym czasie Bayraktar przedsięwziął kroki w kierunku umocnienia reform
państwowych. Zwołał na własne, a nie sułtana, zaproszenie zgromadzenie ajanów. Był
to pierwszy tego rodzaju fakt w historii Turcji. Na zgromadzeniu tym Bayraktar wygłosił
mowę i zwrócił się do zebranych o zaakceptowanie reform wojskowych i skarbowych.
Reformy wojskowe polegały przede wszystkim na utrzymaniu instytucji segbanów i
ustanowieniu żołdu. Feudałowie obowiązani byli od tej pory do płacenia na rzecz wojska
specjalnego podatku pieniężnego. Zgromadzenie po dyskusji przyjęło część
wysuwanych przez Bayraktara postulatów. Zebrani ajanowie zobowiązali się do
solidarnego działania, podporządkowania się rządowi, poparcia sułtana i przestrzegania
uchwalonych reform. Reformy
203
te faktycznie przywracały urządzenia z czasów Selima III. Nowe wojska były odrębnie
zorganizowane, co musiało w konsekwencji prowadzić do likwidacji korpusu janczarów.
Tak też w stosunku do nich przedsięwzięto środki zmierzające do ich zniszczenia.
Skasowano specjalne bony dla janczarów, które kursowały w obiegu jak banknoty.
Wprowadzono również rygory uniemożliwiające janczarom wykonywanie ubocznych
zajęć.
Jednakże i te rządy nie wykazały trwałości, a nowe reformy równie mało były
zabezpieczone, jak poprzednie. Baza reform była wąska: reżim Bayraktara cieszył się
pewnym poparciem tureckiej burżuazji oraz Ormian i Greków, dla których wyjednane
były pewne ulgi. Bayraktar dążył również do zaskarbienia sobie względów wśród mas
ludowych, zorganizował rozdawnictwo skonfiskowanych dóbr. Jednakże w szerszych
kręgach nie cieszył się popularnością. Sytuacja ekonomiczna kraju była ciężka. Główny
spichlerz Stambułu — Mołdawia i Wołoszczyzna były odcięte, bliższa Rumelia dotknięta
klęską nieurodzaju. Janczarzy i część ulemów zręcznie wykorzystywali nastroje
niezadowolenia nurtujące biedotę stambulską. Na murach Stambułu pojawiły się napisy
obraźliwe dla Bayraktara. Nieostrożnością ludzi Bayraktara było wycofanie ze Stambułu
części wojsk, których pobyt w stolicy zbyt dużo kosztował. To przechyliło szalę i dodało
odwagi reakcji. Tłumy podjudzone przez janczarów i ulemów rzuciły się na koszary
segbanów i podpaliły je. Janczarzy otoczyli pałac Bab-i Ali (Wysoką Portę), siedzibę
Bayraktara, dokąd przeniósł się ogień. Wojska Bayraktara nie zostały wszystkie w porę
zaalarmowane, zresztą wśród nich również panowała nieświadomość sytuacji, część
znów była pozyskana przez janczarów. Wojsk feudałów nie było w mieście. Część
Stambułu spłonęła. Janczarzy plądrowali miasto i mordowali nowych dygnitarzy.
Tak upłynęła „noc przeznaczenia" rewolucji. W dzień okazało się, że Bab-i Ali jest
odcięta, a Janczarzy oblegali ocalałą z pożaru siedzibę Bayraktara. On sam próbował
uratować wiernych sobie ludzi i zaczął przez mur prowadzić rokowania. Sądził, że
Mahmud II udzieli mu pomocy. Ale sułtan okazał chwiejną postawę. Oblegający pałac
Janczarzy wdarli się wreszcie do wnętrza. Wówczas Bayraktar podpalił magazyn
amunicji i zginął wraz z 300 janczarami (15X11808 r.).
W pałacu sułtana admirał Ramiz zorganizował obronę. Flota janczarów zaczęła,
ostrzeliwać Stambuł. Wzrosło wówczas oburzenie ludności na janczarów i opadł nastrój
przewrotowy. Gdy doszło do rokowań, okazało się, że klucz sytuacji tkwi w ręku dworu,
którego pozycja się umocniła. Utworzono nowy rząd, w którego skład weszła również
ocalała część zwolenników Bayraktara. Bracia ruszczuccy próbowali jeszcze odzyskać
swe wpływy, licząc na poparcie Rosji. Usiłowania te jednak nie
204
oe.
dały rezultatów, a Ramiz zbiegł do Rosji. Dygnitarze nowego reżimu pragnęli przywrócić
na tron Mustafę IV, okazało się jednak, że ten już nie żyje, zgładzony przezornie przez
brata. Tym sposobem Mahmud II opanował sytuację. Aczkolwiek Bayraktar zginął, a
część braci ruszczuc-kich się rozpierzchła, to jednak większość reform nie została
wcale odwołana, wielu ludzi spod znaku Bayraktara pozostało na stanowiskach. Myśli o
dalszych reformach sprzyjał sam Mahmud, który po pokoju w Bukareszcie znów miał
podjąć próbę nowych reform mających doprowadzić do europeizacji Turcji.
STOSUNKI ZAGRANICZNE. KONTYNUACJA WOJNY Z ROSJĄ I POKÓJ W
BUKARESZCIE
Na przebieg przewrotów 1807—1808 r. wpłynęła w dużej mierze sytuacja
międzynarodowa i powikłania dyplomatyczno-wojenne Turcji. Wojna 1807 r. nie
przyniosła szczęścia Turcji w początkowej fazie: wojska rosyjskie doszły bez przeszkód
aż do Dunaju i tam dopiero napotkały silniejszy opór. Wojna z Rosją, sojuszniczką
Anglii, naraziła Turcję na ostry konflikt z nią. Zagroziła ona zbrojnym wystąpieniem
przeciw Turcji, gdyby ta trwała w wojnie przeciw Rosji. W lutym 1807 r. flota brytyjska
pojawiła się przy Dardanelach i przedostała się pod Stambuł. Mahmud II jednak nie
uląkł się i wydał rozkaz flocie i artylerii przybrzeżnej, aby strzelała: kilka okrętów
brytyjskich zostało zatopionych i flota brytyjska pospiesznie wycofała się do Aleksandrii.
W r. 1809 Anglia zawarła z Turcją pokój.
Mahmud II sądził, że sytuację tę może dobrze wykorzystać, i brał za dobrą monetę
obietnice Sebastianiego. Ów ambasador francuski przy Porcie potrafił zręcznie
wyzyskiwać stare animozje tureckie przeciw Rosjanom i nowe awersje do Anglików,
obiecując Turkom odzyskanie straconych terytoriów w Europie, na Krymie i Kaukazie,
rewanż za klęski i hańbę. Ale nawet przebiegli Turcy nie orientowali się w splocie gry
dyplomatycznej, do której wciągnięta była wówczas i Turcja. Dla Napoleona była ona
wielkim atutem, obiektem przetargu w grze o panowanie. Dlatego Sebastiani
przedstawił sułtanowi projekt sojuszu, który przez Portę był nie do przyjęcia, narażałby
ją bowiem na pogłębienie konfliktu z Anglią. Równocześnie do kwatery Napoleona w
Polsce wysłany został poseł turecki Emin Yahid, mający za zadanie wybadanie
stosunku i planów cesarza względem Turków i namówienie go do zawarcia sojuszu
obronnego, korzystnego dla Porty. Biedny Emin Yahid, wodzony z Warszawy do
kwatery Napoleona „gdzieś w Prusach Wschodnich",
205
stamtąd do Gdańska, nic nie uzyskał prócz grzeczności i czczych obietnic, nie dostał
się nawet przed oblicze cesarza. Już bowiem dojrzewał „wielki plan", już zbliżała się
Tylża, miejsce zawarcia pokoju globalnego, będącego zamaskowanym podziałem sfer
wpływów, podziałem Europy, wyrzeczeniem się dotychczasowych systemów i aliansów.
Ujawniła się przyczyna ostrożności wobec Emin Yahida i prowokacyjnych propozycji
Sebastianiego. W ramach podziału sfer wpływów i dążenia do pozyskania Rosji
Napoleon obiecał poufnie Aleksandrowi I, że uzna aneksję Mołdawii i Wołoszczyzny, i
obietnicę tę potwierdził jeszcze raz na piśmie podczas spotkania w Erfurcie (wrzesień—
październik 1808 r.).
W ramach projektów pacyfikacyjnych Francja zaofiarowała swoje pośrednictwo w
wojnie turecko-rosyjskiej, która i tak stała — szczególnie w okresie wydarzeń 1807—
1808 r. i wyczekiwań rosyjskich — na martwym punkcie. Doszło tu do zawieszenia broni
i rozejmu w Slobozji (sierpień 1807 r.). Przewidywał on formalnie powrót do status quo i
ewakuację księstw przez Rosję. Jednak ani Rosja nie opuściła Mołdawii i
Wołoszczyzny, obiecanych jej przecież przez Napoleona, ani nawet Napoleon na to nie
nalegał. Wojna znów została wznowiona (1809). Była ona wygodna Napoleonowi, który
nie wahał się nawet proponować Aleksandrowi rozbioru Turcji, wciąż manewrował
atutem tureckim w rozgrywce międzynarodowej, której ciężar przenosił się już
stopniowo na Półwysep Pirenejski. Na mocy traktatu tylżyckiego uzyskał od Rosji
Wyspy Joń-skie u należących do Turcji wybrzeży grecko-albańskich, nad którymi to
wyspami Francja poprzednio sprawowała współprotektorat i do których mogła więc
wysuwać pretensje. Tak to, jak i poczynania francuskie w graniczących z Turcją
posiadłościach dalmackich, zainteresowania Albanią, Bośnią i Hercegowiną, wyrażone
ustanowieniem tam sieci konsularnej (m.in. bardzo czynnego konsulatu w Travniku),
wzmagały nieufność Turcji podsycaną przez agentury austriackie.
Zamiarem Napoleona było przeciągnięcie wojny turecko-rosyjskiej aż do
przygotowywanej własnej kampanii przeciw Rosji. Wojna toczyła się na terenach
rumelijskich (północna Bułgaria) i Rosja osiągnęła nawet szereg sukcesów. Ale w
obliczu przygotowań francuskich Rosja zgodziła się teraz na warunki, jakich nie chciała
przyjąć w r. 1808, wyrzekając się obietnic hojnie poprzednio szafowanych szlachcie
mołdawskiej i wołoskiej. Ze swej strony Turcja, zrażona już do dwulicowości dyplomacji
francuskiej w r. 1807, nie dawała posłuchu obietnicom i zapewnieniom francuskim.
Zawarty 16 (28) V 1812 r., niecały miesiąc przed rozpoczęciem inwazji napoleońskiej na
Rosję, pokój w Bukareszcie przewidywał ewakuację Mołdawii i Wołoszczyzny przez
Rosję. Rosja zatrzymywała tylko
206
tak zwaną Besarabię, to jest obszar między Dniestrem i Prutem, przez co Prut stawał
się rzeką graniczną; zagwarantowano amnestię i samorząd Serbom. Turcja uznała
posiadłości rosyjskie na Zakaukaziu aż po Ar-paczaj i Góry Adżarskie (z twierdzami
Redut Kale i Suchum Kale).
DRUGI OKRES PRÓB REFORMATORSKICH ZA RZĄDÓW MAHMUDA II.
ZNIESIENIE INSTYTUCJI JANCZARÓW
Reformy Selima III i podjęte przez Mustafę Bayraktara próby zakończyły się
niepowodzeniem. Nie znaczy to jednak, żeby dzieło modernizacji Turcji zostało
zarzucone. Wypływało ono nie tylko z ambicji sułtanów szukających dróg do
usprawnienia skarbowości, stworzenia silnej, scentralizowanej administracji i
podniesienia wartości bojowej armii, ale i z głębokich przeobrażeń, którym ulegała
stopniowo turecka gospodarka. Rosły większe miasta. Według przypuszczalnych
obliczeń w r. 1816 Stambuł miał już 400 000 ludności, tyleż miał Kair, Izmir 120000,
Adrianopol i Tokat po 100000. Rozwijały się stopniowo poszczególne gałęzie przemysłu
(włókiennictwo, wyroby ze skóry, ceramika). Potrzeby armii przyczyniały się do wzrostu
niektórych gałęzi przemysłu, do uruchamiania nowych, na przykład zbrojeniowych.
Następował proces podziału pracy, rosły manufaktury, powstawały nawet fabryki. W
związku z tym kruszyła się stara struktura rzemiosła tureckiego, zaczęły rozpadać się
cechy, zależne ostatnio coraz bardziej od kupców-lichwiarzy, obsadzających swymi
zaufanymi stanowiska w cechach. Wszystko to wiodło nieuchronnie do powstawania
zaczątku stosunków kapitalistycznych. Ale w rozwoju tym występowały pewne objawy
niekorzystne. Wzrost burżuazji pociągał za sobą i wzrost znaczenia elementów
nietureckich, Greków, Bułgarów, Ormian; interes tej burżuazji nie zawsze był zbieżny z
interesem losną-cej burżuazji rdzennie tureckiej. Podniesienie się stanu ekonomicznego
nie stało w parze ze wzrostem inwestycji zagranicznych. Kapitał zachodnioeuropejski
nie dokonywał ich na terenie Turcji, traktując ten kraj jako źródło tanich surowców
rolnych, importując tu równocześnie tanie fabryczne tkaniny, które skutecznie wypierały
z rynków wyroby miejscowe, wytwory znacznie droższego rękodzieła domowego.
Przemianom ulegały i stosunki wiejskie. Wielkie timary i ziamety, stanowiące
poprzednio podstawy feudalnego agrarnego systemu, stopniowo ustępowały w tym
okresie (głównie na terenie europejskich części Turcji) miejsca nie znanej poprzednio
formie wielkich posiadłości rolnych, folwarków, będących nową postacią wielkiej
własności prywatnej na wsi. Sytuacja chłopów osiadłych na terenie gruntów folwarku nie
uległa jednak
207
poprawie, oddawali oni właścicielowi folwarku połowę zbiorów, płacih też podatki do
skarbu państwa. Gospodarkę rolną rujnował poza tym w dalszym ciągu przymus
sprzedaży pszenicy i pewnych innych produktów rolnych państwu po wyznaczonej
cenie.
Niemniej te przemiany sprzyjały dziełu reform, które z kolei podjął ~w nowych
warunkach, nieco ostrożniej i przy zastosowaniu innej taktyki.
Wieśniak turecki. Rycina
Mahmud II. Oparcie dla tych reform stanowiła grupa zwolenników Bay-raktara oraz
część ulemów, z których rekrutowała się większość wyższych dygnitarzy religijnych,
aparatu sądowego i nauczycielskiego, zajmujących kluczowe stanowiska w
administracji, dyplomacji i życiu politycznym. Warstwa ta powiązana była rozmaitymi
koneksjami z dworem popierała europeizacyjne dążenia sułtanów tak ze względu na
oba.** utraty swych wpływów w razie powrotu do rządów absolutnych, jak i nadzieję na
ich utrzymanie w razie rozbudowania wzorem europejskim
208
pewnych instytucji reprezentacyjnych, jak wreszcie z solidarności przeciw konkurentom
do władzy czy rywalom. Konkurentami tymi byli z jednej strony janczarzy, pretendujący
do decydującej roli w rządzeniu państwem, a stanowiący — w przeciwieństwie do
ulemów — nieoświeconą, ciemną warstwę oligarchii, z drugiej strony niżsi ulemowie
oraz uczniowie (sofia), którzy pozostając w ciężkich warunkach i zazdroszcząc
wyższym ulemom ich stanowisk i dobrobytu, dawali się — jak i w poprzednich okresach,
w 1703, 1770 czy 1807—1808 r. — wyzyskiwać nieraz przeciw nim. Wreszcie wchodzili
w grę potężni prowincjonalni feudałowie, derebeje i ajani.
Mahmud II wykorzystał poparcie ulemów do uzyskania sankcji religijnej dla swych
dążeń; ulemowie mieli za zadanie wykazać cytatami z Koranu, że przejmowanie
zdobyczy cywilizacji zachodniej czy też jej urządzeń nie tylko nie sprzeciwia się prawu
religijnemu, ale przeciwnie, zalecane było przez samego Proroka, co znajduje
potwierdzenie w licznych cytatach z Koranu i w tradycji (hadiś). Tą drogą zneutralizował
agitację niższych ulemów i softów, rozbił wpływ derebejów i ajanów, a wreszcie
przystąpił do likwidowania największej zapory na drodze do dalszej modernizacji kraju,
to jest oligarchii janczarów, których popierały niektóre konserwatywniejsze bractwa
religijne, na przykład tak zwane bek-ta§i. Inne natomiast, grupujące światlejszych
członków, jak mevlevi i naks-bendi, wspólnie z górną warstwą ulemów popierały władcę.
Rozgromienie janczarów nastąpiło już w toku nowych wstrząsów związanych z
powstaniem greckim i było poniekąd jego echem; wszechwładza janczarska bowiem
uniemożliwiała podjęcie jakichkolwiek energicznych kroków.
28 i 29 V 1826 r. Mahmud II wydał zarządzenie przeobrażające janczarów w część
regularnego wojska i poddające ich nowym regulaminom. Mimo że zarządzenie to nie
było wyrokiem śmierci dla janczarów, bo nawet przeznaczało im rolę kośćca nowej
armii, to jednak poczuli się dotknięci odebraniem im monopolu i zamachem na ich
autonomiczne przywileje. Sądzili, że są równie mocni, jak w czasie uprzednich rewolt
janczarskich, a przeciwnicy ich równie słabi. Atoli nie był to już ani rok 1807, ani tym
bardziej 1730. 15 czerwca zebrali się co prawda jak poprzednio na At Meydanie,
splądrowali pałac wielkiego wezyra i domagali się głów przywódców reform. Mahmud II
miał jednak energię, której pozbawieni byli jego poprzednicy, czuł oparcie dla swych
planów. Część wojsk okazała się mu wierna, wielu oficerów i ulemów dotrzymało
wierności idei reform. Artyleria dokonała obstrzału koszar janczarów, a pozostali przy
życiu zostali schwytani i wymordowani. W wyniku tych wydarzeń zniesiono korpus
janczarów i sipahich oraz związane z nim bractwo derwiszów bektafi. Utworzono nową,
zdyscyplinowaną armię na model
14 — Historia Turcji
209
europejski nazwaną Asakir-i Mansure-i Muhammediye (Zwycięscy Żołnierze
Mahometańscy), sprowadzono instruktorów z Francji i Prus. Tym sposobem jedna z
zasadniczych przeszkód na drodze do postępu została zniesiona; koncepcje reform
powróciły na arenę głównych zainteresowań tureckich. Tymczasem jednak państwo
przechodziło i inne wstrząsy, związane z szerzeniem się haseł łiberalno-
demokratycznych, które pociągały za sobą komplikacje międzynarodowe, a nawet
wojenne, co nie mogło pozostać bez wpływu na proces dalszego przeprowadzenia
reform.
NOWE RUCHY SEPARATYSTYCZNE I ODŚRODKOWE
Te same elementy, które oddziaływały na fermenty w całym imperium, a mianowicie
ewolucja stosunków ekonomicznych, oddziaływanie prądów europejskich, dążność
do modernizacji, europeizacji, wywierały z kolei swój wpływ, acz w sprzecznym
nieco z tamtymi tendencjami aspekcie, na powstawanie ruchów odśrodkowych i
separatystycznych w dalszych, odległych od stolicy częściach imperium. Wytwarzanie
się rejonów o własnym rynku wewnętrznym sprzyjało zwiększaniu się tendencji
odśrodkowych w rozmaitych jego częściach. Na terenie Albanii samodzielną pozycję
uzyskał wspomniany wyżej pasza Janiny Ali z Tepede-lenu, ale rewolta jego, stłumiona
ostatecznie dopiero przez armię Hur-sida Paszy w r. 1822, nie opierała się na
miejscowych narodowych elementach, nie uwzględniała ich interesów, aczkolwiek
obficie korzystała z separatystycznych lokalnych ambicji, a przez podsycanie
antagonizmu do władzy centralnej sprzyjała wzrostowi uczuć narodowych. Podobnie
było w Egipcie, gdzie wybił się jeden z dowódców janczarskich, Muhammad Ali,
pochodzący z Kavali w Macedonii, który zręcznie wygrywając antagonizmy pomiędzy
Mamelukami a paszami mianowanymi przez sułtana został w 1805 r. gubernatorem
Egiptu. Potem wyciął w pień Mameluków, wyprawił się przeciw zbuntowanym
wahhabitom i zajął opanowany poprzednio przez nich Hidżaz ze świętymi miastami
Mekką i Medyną, a następnie przyłączył do Egiptu Sudan. Tak wzmocniwszy swą
pozycję, stał się władcą prawie samodzielnym, utrzymującym bezpośrednie stosunki z
państwami europejskimi, mogącym myśleć o rozgrywce nawet z sułtanem. Muhammad
Ali dokonał całego szeregu doniosłych reform w zakresie usprawnienia administracji,
wojskowości, podniesienia gospodarki i oświaty, które stały się przykładem dla pewnych
poczynań reformatorskich Turcji.
W innych prowincjach arabskich imperium tureckiego dochodziło do buntów i ruchów
odśrodkowych. W Aleppo w latach 1819—1820 miej-
270
scowa ludność wystąpiła przeciw ajanom, a stworzona naprędce powstańcza rada
rozdzieliła zapasy żywności przez nich gromadzone. Rolę mediatora pełnił polski
podróżnik i znawca koni arabskich Wacław Rzewuski (przybrał arabski tytuł Tadż el-
Fachr), bawiący wtedy w Aleppo.
Na terenie Anatolii z kolei wybuchały na początku XIX w. bunty rodu Tuzenoglu.
POWSTANIA NARODOWE NA BAŁKANACH
Najsilniejsze wstrząsy przeszły jednak przez europejską, bałkańską część Turcji, gdzie
miały one charakter narodowy. Burżuazja tych krajów była najbardziej dojrzała,
najbardziej więc chłonna na hasła rewolucji francuskiej rozniesione przez Napoleona.
Serbowie po dłuższych i ze zmiennym szczęściem toczonych walkach pod wodzą Kara
Djordji uzyskali w traktacie bukareszteńskim (1812) dzięki wstawiennictwu Rosji
obietnicę samorządu, ale Turcy niedługo szanowali swoje przyrzeczenia i pokonawszy
powstańców, po ucieczce Kara Djordji do Austrii, zachowywali się w Serbii jak w kraju
podbitym, co sprowokowało nowe powstanie serbskie pod wodzą Miłosza Obrenowicia
(1815). Serbowie walczyli z rozmaitym szczęściem aż do formalnego uznania ich
samorządu w r. 1830. Obrenowić reprezentował środowisko niechętne Kara Djordjowi.
Gdy ten powrócił z wygnania, został w nocy skrytobójczo zamordowany,
przypuszczalnie przez Turków. Miłosz starał się utrzymywać dobre stosunki z Turkami i
uznanie swej władzy wolał uzyskiwać od nich raczej chytrością i przekupstwem niż
bronią.
Największy wszakże zakres przybrały jednak wydarzenia w Grecji. Burżuazja grecka,
wzbogacona na handlu śródziemnomorskim, najbardziej była podatna na nowinki z
Zachodu, łącząc rewolucyjne hasła z sympatiami ku tradycyjnej opiekunce
prawosławnych imperium osmańskiego — Rosji, która już wspierała powstania
majnotów w XVIII w. i zasilała stale pomocą materialną i moralną greckie klasztory. Ale
poza radykalizmem burżuazji i religijnymi inspiracjami Rosji samo ukształtowanie
miejscowych stosunków polityczno-administracyjnych sprzyjało narastaniu nastrojów
oporu. Były tu liczne okręgi o szerokim samorządzie rządzone przez tak zwanych
primarów, a i feudałowie greccy mieli na swe usługi własne, greckie oddziały wojskowe
dowodzone przez własnych armato-losów.
Oddźwięki rewolucji francuskiej wywołały u schyłku XVIII w. w Grecji pierwszą falę
spisków związanych z Rigasem Velestinisem, wydanym przez władze austriackie
Turkom, przez których został stracony. W okresie
277
swych planów wschodnich nie tracił Napoleon widoku na poruszenie elementu
greckiego. Na początku XIX w. radykałowie i niepodległościowcy greccy założyli tajny
związek, tak zwaną Heterię. Heteria nawiązała kontakty z pewnymi wpływowymi kołami
rosyjskimi, sprzyjał jej nawet przez pewien czas car Aleksander I, liczący na dywersję w
Turcji. Kontakt z Heteria miał utrzymywać jego minister, Grek Kapodistrias. Atoli ten
związek rewolucyjnych spiskowców z reakcyjnym dworem carskim nie
mógł być trwały.
W r. 1821 Heteria dała sygnał do powstania swoim środowiskom rozsianym na terenach
bałkańskich. W myśl tych haseł jeden z wybitnych działaczy Heterii, adiutant cara Grek
Aleksander Ypsilanti, wkroczył z 800 heterystami do Mołdawii (luty 1821 r.), rozbił
tamtejsze garnizony tureckie i zajął Bukareszt. Równocześnie wybuchło ludowe
powstanie rumuńskie pod wodzą Tudora Yladimirescu, pozostającego również
przypuszczalnie w pewnym kontakcie z Heteria. Powstanie to, w którym uwidocznił się
brak jasno określonych celów i sprzeczności wewnętrzne między ludowymi,
antybojarskimi dążeniami jednej grupy a antyfana-riockim, antygreckim nastawieniem
części burżuazji rumuńskiej, zostało co prawda szybko przez Turków stłumione
(Yladimirescu zginął przypuszczalnie z rąk ludzi Ypsilantiego), ale jego radykalizm
wystarczył do tego, żeby Aleksander I na kongresie w Lublanie i Opawie odciął się
od Heterii.
Płomień powstania obejmował jednak coraz to nowe obszary. Równolegle z Księstwami
Naddunajskimi wybuchło ono na ziemiach Grecji, gdzie brali w nim udział obok Greków
Albańczycy, Bułgarzy, Kucowołosi. Powstańcy opanowali szereg punktów na
Peloponezie i w innych częściach Grecji, na co Turcy odpowiedzieli rzezią Greków w
Stambule, na wyspie Chios i w kilku innych miastach. Doszło do nowego wybuchu
fanatyzmu muzułmańskiego i ksenofobii. Sprawa była jednak poważniejsza niż
rumuńska i fanariocka rewolta nad Dunajem, Grecy cieszyli się dużymi sympatiami w
całej Europie. Zewsząd pośpieszyli na pomoc ochotnicy, wśród nich i Byron;
powstawały komitety pomocy dla Greków (filhelleń-skie). Udział wzięli także ochotniczo
polscy filhelleni. Przy pomocy przysłanych wojsk egipskich Ibrahima Paszy, syna
Muhammada Alego, sułtan zdołał odzyskać szereg punktów, jak Missolongi, a następnie
zdusić prawie całe powstanie (1826). Tymczasem Rosja, korzystając z sytuacji, wywarła
na Turcję nacisk zmuszając sułtana do uznania w umowie w Aker-manie 25 IX (7 X)
1826 r. opieki rosyjskiej nad Mołdawią i Wołoszczyzną, gwarancji dla Syberii,
przywilejów handlowych dla Rosjan na całym terytorium imperium osmańskiego.
272
Państwa zachodnie, krzywym okiem patrzące na wzrost wpływów rosyjskich,
postanowiły jednak z kolei wnieść sprawę grecką na forum międzynarodowe. W myśl
zawartego 6 VII 1827 r. w Londynie porozumienia Anglia, Francja i Rosja miały
ofiarować swe pośrednictwo w sporze sułtana z jego greckimi poddanymi, żądając
uznania samodzielnego państwa greckiego. Sułtan, ufny jeszcze w swą siłę, odrzucił tę
propozycję. Bez wypowiedzenia wojny flota trzech państw zjawiła się na wodach
Peloponezu i pod Nawarynem 20 X 1827 r. rozbiła flotę turecką. Wojska francuskie
wylądowały na Peloponezie, a Rosja rozpoczęła regularne działania wojenne (1828),
przy czym wojska rosyjskie ruszyły dwiema drogami — przez Bałkany i przez Kaukaz.
Granice Grecji, uznanej już za odrębne państwo przez mocarstwa (1828), określone
zostały w ogólnych zarysach w protokołach londyńskich (22 III 1829 r.). Sułtan wahał się
jeszcze z ich uznaniem, ale sukcesy wojsk rosyjskich, które po przejściu Dunaju zajęły
Adrianopol i podeszły w pobliże Stambułu, zmusiły go do zawarcia traktatu w
Adrianopolu 2 (14) X 1829 r., na mocy którego południowa Grecja (Attyka i Peloponez z
Eubeą, ale bez Tesalii, Epiru, Krety, części greckich wysp egejskich) uznana została
państwem niepodległym; Mołdawia i Wołoszczyzna uzyskały większą samodzielność i
kontrola nad nimi przypadła również Rosji. Serbia otrzymała uznanie swego samorządu;
Bosfor i Dardanele miały być otwarte dla wszystkich statków handlowych. Rosja
uzyskiwała poza tym korzystną korekturę granic w delcie Dunaju oraz na Zakaukaziu
(okręgi Achalcych i Achalkalaki, Poti i wybrzeże z Anapą). Turcja miała wypłacić tytułem
odszkodowania 8,5 min funtów. Ostateczne uznanie Grecji za państwo niepodległe
nastąpiło w 1830 r. Tym sposobem rozpoczął się proces rozczłonkowania imperium
osmańskiego, który trwać będzie odtąd aż do XX w.
DALSZY CIĄG REFORM
I POSUNIĘCIA EUROPEIZACYJNE MAHMUDA II
Po likwidacji korpusu janczarów, w trudnych okolicznościach przerywanych
wydarzeniami zewnętrznymi podjął Mahmud II po r. 1834 dalsze próby reorganizacji i
europeizacji wojska, zasadniczych działów administracji, oświaty i zdrowia publicznego.
Oparł się w dalszym ciągu na grupie oświeconych ulemów, z których Molla Keęecizade
Meh-med Izzet w swym memoriale sporządzonym zaraz po rozgromieniu janczarów w r.
1826 zalecał wprowadzenie stałych uposażeń dla urzędników, ustanowienie
zgromadzenia doradczego składającego się z ulemów i wyższych urzędników,
reorganizację administracji, popieranie handlu i prze-
213
mysłu, walkę ze zbytkiem i marnotrawstwem. Nie naruszając w zasadzie
dotychczasowych najwyższych organów państwowych, dokonał Mah-mud II ich
przekształceń na wzór europejski. I tak tradycyjny Dywan został zniesiony i zastąpiony
przez Radę Państwa (Sura-i Devlet). Obok tego powstały inne ciała kolegialne, jak
Najwyższa Rada Zarządzeń Prawnych (Meclis-i Vala-i Ahkam-i Adliye, 1838).
Przekształcono równocześnie najwyższe urzędy na sposób europejski, wielki wezyr
został premierem (bas vekil). Urząd kahyi beya przemianowano na Ministerstwo
Turecki posterunek wojskowy. Drzeworyt europejski
Spraw Cywilnych (Umuru Miilkiye Nezareti), a następnie Ministerstwo Spraw
Wewnętrznych (Umuru Dahiliye Nezareti). Urząd reis efendiego otrzymał nazwę
Ministerstwa Spraw Zagranicznych (Umuru Hariciye Nezareti). Ustanowiono urząd
rzecznika rządu, mającego za zadanie prowadzić konferencję z obcymi dyplomatami. W
r. 1834 wprowadzono administrację cywilną, rozdzielając ją zarówno od komend
wojskowych, jak i od powiązań z miejscowymi lennami i administracją dóbr oddawanych
w dzierżawę. Ostateczna reforma administracji nastąpiła dopiero w r. 1864.
Zgodnie z postulatami Ke9ecizadego wprowadzono regularne uposażenie dla
urzędników oraz listę cywilną dla sułtana.
214
W dziedzinie wojskowości, jak pamiętamy, Mahmud II w tych latach, stworzył
zdyscyplinowany, nowy, na wzór europejski ćwiczony przez francuskich i pruskich
instruktorów korpus pod nazwą Asakir-i Mansure-i Muhammediye. W r. 1837 stworzono
pod nazwą Dar-i Sura-i Askeri nową Naczelną Radę Wojskową. W zakresie szkolnictwa
wojskowego powstała wojskowa szkoła lekarska (1826), a następnie szkoła ogólno-
wojskowa Mekteb-i Ulum-i Harbiye (później Harb Okulu), wzorowana na francuskiej
szkole Saint-Cyr (1834).
Po raz pierwszy założone zostały świeckie szkoły średnie (1839), tak zwane riistiye,
szkoła dla kształcenia urzędników Mekteb-i Maarif-i Adliye (1838), cesarska szkoła
muzyczna Muzika-i Hiimayun. W latach 1834—1838 wysłano stypendystów dla
kształcenia w wielu dziedzinach na uczelniach Europy Zachodniej. Specjalna szkoła
tłumaczy Tercuman Odasi (Izba Tłumaczy) wykształciła wielu urzędników (1821).
Stworzono również szkołę muzyczną, o której już wspominaliśmy, nazwaną później
Bando Okulu. Zwierzchnikiem szkół został Mehmed Esad Imamzade.
W 1831 r. założono pierwsze czasopismo pod nazwą „Takvim-i Yekayi" („Kalendarz
Wydarzeń"), na początku drukujące przeważnie rządowe deklaracje i oświadczenia.
Redagował je Molla Mehmed Esad. W latach 1830—1831 dokonano w państwie
osmańskim pierwszego powszechnego spisu ludności.
Starano się przezwyciężyć opory religijne, przeszkadzające dotychczas skutecznemu
zwalczaniu chorób zakaźnych. W r. 1838 sułtan przy pomocy specjalistów austriackich
po raz pierwszy ustanowił stację kwarantanny koło Stambułu i zatroszczył się o fetwę
sankcjonującą te kroki. Jednym z tych, którym powierzono realizację tego projektu, był
naczelny lekarz dworu Abdiilhak. Inny lekarz nadworny, Mustafa Behcet, napisał na
podstawie austriackiego podręcznika traktat o cholerze, który wydrukowany został w
drukarni państwowej i w sierpniu 1831 r. szeroko kolportowany wśród ludności. Z
inicjatywy tegoż Mustafy Behceta w r. 1827 założono pierwszą uczelnię medyczną, tak
zwaną Tibhane (albo Tibbiye). Jeszcze poprzednio z polecenia sułtana Mahmuda
wydano w r. 1820 pierwsze dzieło anatomiczne w języku tureckim napisane przez Mollę
Sanizadego, zawierające rysunki ciała ludzkiego, co dotąd nie było tolerowane przez
przepisy religijne. Dokonano też nieśmiałych posunięć na polu gospodarczym, między
innymi zawarto szereg umów handlowych nawet z odległymi krajami, jak Stany
Zjednoczone Ameryki. W r. 1838 zunifikowano przepisy celne. ,
Poważne były kroki podjęte celem uporządkowania spraw agrarnych. Zlikwidowano
ostatecznie dotychczasowy system feudalny własności len-
275
nej: ziamety i timary odebrano za pewnym odszkodowaniem dotychczasowym
dzierżawcom i przyłączono do dóbr państwowych; około 30% właścicieli timarów i
ziametów przekształciło się we właścicieli folwarków. Ziemia, na której osiedleni byli
chłopi, była im w dalszym ciągu dana do władania i gospodarzenia, przez co, acz
nieśmiało i ułamkowo, dokonał się ważny epizod reformy agrarnej. W r. 1838 zniesiono
dotychczasowy monopol państwa w zakresie zakupu pszenicy od producentów rolnych.
Pozostawało to jednak w związku ze staraniami zagranicy, przede wszystkim Anglii,
która zawarła wtedy z Turcją traktat handlowy, aby zlikwidować przepisy sprzedaży
produktów rolnych i móc te produkty zakupywać po wolnej cenie.
Hasło europeizacji obejmowało coraz szersze kręgi; atoli realizacja jego polegała
przeważnie na czysto zewnętrznych akcesoriach, na przykład na przyjęciu stroju
europejskiego czy zakazie noszenia długich bród. Dla urzędników państwowych
wprowadzono obowiązek noszenia fezu. Do dokonania głębszych reform turecka
warstwa rządząca jeszcze nie była zdolna, ich potrzeby w zasadzie nie rozumiała.
Zresztą stały temu wciąż na przeszkodzie opory wewnętrzne i czynniki zewnętrzne,
nowe konflikty i komplikacje międzynarodowe.
WIELKI KRYZYS „SPRAWY WSCHODNIEJ"
Zaledwie umilkły działa w wojnie greckiej, a już od południowego wschodu nowa groźba
zawisła nad integralnością dzierżawy padyszacha: władca Egiptu Muhammad Ali,
czując jeszcze bardziej wzmocnioną swą pozycję przez wydatną pomoc, jakiej udzielał
sułtanowi w wojnie greckiej, zaczął żądać dywidendy od swego udziału. Gdy targi z
Porta nie dały wyniku, dobrze wyćwiczone wojska egipskie pod dowództwem Ibrahima
Paszy wkroczyły do Syrii, którą zajęły prawie bez oporu, po czym doszły do Ana-tolii,
gdzie w grudniu 1832 r. pod Konyą rozbiły w puch armię osmańską. Imperium
osmańskie zatrzęsło się w swych podstawach. Ale Europa, poprzednio bez większego
zainteresowania przyglądająca się tym czy innym przeobrażeniom na Bliskim
Wschodzie, teraz nie okazała się wcale skłonna do obojętności. Zbyt wiele interesów
było już na Bliskim Wschodzie zaangażowanych, zbyt wiele apetytów na spadek po
Turcji krzyżowało się nad Bosforem. Państwa zachodnioeuropejskie obawiały się, żeby
Rosja nie skorzystała z wydarzeń i nie pośpieszyła z realizacją planów, którą
uniemożliwiono jej już kilkakrotnie. Tymczasem Rosja w tej konfiguracji wcale nie
spoglądała chętnym okiem na rozgrom Turcji, grożący usadowieniem się mocarstw
zachodnich nad Bosforem w spadku
po Turcji, a tym bardziej na powstanie nowej, spod jej wpływów uchodzącej potęgi
muzułmańskiej, powiązanej politycznie z Zachodem. Gdy sułtan zwrócił się o pomoc do
Zachodu, nieśmiało chciały wystąpić w jego obronie Anglia i Austria, ale bez
angażowania się, dopiero Rosja pośpieszyła szybko na pomoc sułtanowi. Po raz
pierwszy — i ostatni — jej wojska (kwiecień 1833 r.) defilowały pod samym Stambułem,
a flota zakotwiczyła się w Bosforze. Tak odwróciły się role. Francja Ludwika Filipa
popierała Muhammada Alego, sympatie emigracji polskiej kierowały się również ku
władcy Egiptu. Pod naciskiem mocarstw doszło do rozejmu w Kiitahyi (9 V 1833 r.), na
mocy którego Syrię otrzymał w zarząd Muhammad Ali, natomiast gubernatorem Cylicji
(Adany) został Ibrahim Pasza; Egipt miał za to wycofać swe wojska z Anatolii. W
zamian za okazaną pomoc Rosja w traktacie w Hiinkar Iskelesi uzyskała sytuację gwa-
rantki integralności granic Turcji i zamknięcie Cieśnin dla wszelkich obcych okrętów
wojennych (8 VII 1833 r.). Traktat ten uzupełniony został 18IX1833 r. umową rosyjsko-
austriacką w Miinchengratz (dziś MnichoYo Hradiste), w myśl której Austria stawała się
drugim gwarantem istniejącego w Turcji i Cieśninach stanu rzeczy. Sytuacja jednak nie
była bynajmniej spacyfikowana: w Turcji Hafiz Pasza, a następnie Husrev Pasza
reprezentowali tendencje do odzyskania utraconych ziem syryjskich i w r. 1839 wojska
tureckie znów wkroczyły do Syrii, ale zostały odrzucone i rozgromione jeszcze 24
VI1839 pod Nizib, a flota turecka poddała się Egiptowi.
W tym czasie zmarł Mahmud II. Po nim na tron wstąpił jego syn Abdiilmecid (1839—
1861). Już za nowego władcy nastąpiła ponowna interwencja mocarstw
zaniepokojonych rozwojem sytuacji na Bliskim Wschodzie (27 VII 1839). W myśl
zawartego ostatecznie 15 VII 1840 r. w Londynie porozumienia pomiędzy Turcją a
Rosją, Anglią, Austrią i Prusami mocarstwa te wystosowały do Muhammada Alego
ultimatum, w myśl którego za uznanie dziedziczności jego stanowiska w Egipcie miał on
opuścić Palestynę, Kretę i północną Syrię, płacić rocznie 80000 kese (tj. 1,4 min funtów
tureckich) i zwrócić flotę, która przeszła na jego stronę, a Egipt miał być formalnie
uznany za prowincję turecką. Jedynie Francja stanęła po stronie Egiptu. Groziło to
nowym konfliktem, spędzającym sen z powiek emigrantom polskim, marzącym „na
paryskim bruku" o „wielkiej wojnie narodów". Francja jednak nie była zdecydowana na
stanowcze poparcie Egiptu, a bezwzględność władcy egipskiego rozładowała sytuację:
Muhammad Ali odrzucił ultimatum. Mocarstwa stworzyły armię interwencyjną (jej
dowódcą miał być początkowo polski generał, były szef sztabu w r. 1831, Wojciech
Chrzanowski), a flota angielsko-
216
217
-austriacka zbombardowała szereg portów syryjskich, zmuszając Ibra-hima do
odstąpienia z tej prowincji. 27X1 1840 r. Muhammad Ali kapi-tulował, ewakuował
zabrane prowincje Syrię i Palestynę, ale zatrzymywał Egipt jako posiadłość dziedziczną
z tytułem walego. Sułtan uznał jego stanowisko za cenę rocznego trybutu w wysokości
80000 kese i utrzymania prawodawstwa tureckiego na terytorium egipskim. Nowa
umowa o Cieśninach zawarta w Londynie 13 VII 1841 r., podpisana również przez
Francję, zastępowała traktat w Hiinkar Iskelesi nowymi postanowieniami, w myśl
których Bosfor i Dardanele miały być zamknięte dla wszystkich obcych okrętów
wojennych, o ile by Turcja nie brała udziału w wojnie.
Wielki kryzys „sprawy wschodniej" był faktycznie zakończony, ale wykazał on, jak
niebezpieczny był splot interesów dookoła spadku po imperium osmańskim, do jak
groźnych spięć i powikłań może dojść na terenach, gdzie krzyżowały się wpływy
wszystkich państw europejskich. Egipt w rzeczywistości przestał być cząstką składową
imperium osmańskiego i stopniowo dostawał się pod obcą kontrolę, która wreszcie po
latach zastąpi coraz bardziej iluzoryczne zwierzchnictwo tureckie. Reszta posiadłości
imperium osmańskiego ocalała ze wstrząsu raczej przez szczęśliwy zbieg okoliczności i
rywalizację mocarstw niż skutkiem własnej siły. W zachodniej części Morza
Śródziemnego odpadła jednak od Turcji Algjfria, gdzie w r. 1830 wylądowały wojska
francuskie. Francja ogłosiła — mimo protestów sułtana — aneksję tego kraju i
przeprowadziła jego podbój do 1847 r.
Wielki kryzys „sprawy wschodniej" zapoczątkował ingerencje mocarstw w sprawy
tureckie. Interweniowały one w sprawach syryjskich, brały udział w roli mediatorów w
konflikcie granicznym persko-tureckim w latach czterdziestych; w r. 1848 wojska
rosyjskie wkroczyły do podległych Turcji Mołdawii i Wołoszczyzny nie w wyniku wojny z
Turcją, ale aby zabezpieczyć Turcję przed skutkami wstrząsów rewolucyjnych w
Europie Środkowej i na Bałkanach.
Ale pewne okrzepnięcie tak już poprzednio dojrzałego do rozpadu państwa, a następnie
stosunkowo długi okres względnego spokoju, który nastąpił po zażegnaniu kryzysu
wschodniego, umożliwiły przystąpienie do nowego etapu reform. Realizował je już nie
Mahmud II, ale jego syn Abdulmecid, a w jego imieniu przede wszystkim jeden z
wybitniejszych mężów stanu Turcji tego okresu, Mustafa Resid Pasza.
IX. OKRES WIELKICH REFORM: TANZIMAT 1839-1878
W
TT u
MANIFEST Z GttLHANE
I JEGO REFORMY
mi mi
IELKI kryzys „sprawy wschodniej" wywołał wstrząs w tureckiej opinii publicznej: koła
rządowe z Re§i-dem Paszą na czele uważały, że na spadek prestiżu Turcji jedynym
lekarstwem byłaby dalsza jej europeizacja, która uczyniłaby z niej równorzędnego
partnera w grze europejskiej.
Reformatorzy czasów Abdulmecida zdawali już sobie sprawę z tego, że nie wystarczają
nieśmiałe próby europeizacji, zmiany szyldów i strojów, zamiana turbanu na fez,
wprowadzenie europejskiego obuwia, że potrzebne są tu przekształcenia organiczne,
głębiej sięgające w strukturę państwa. Doszło już do głosu nowe pokolenie
reformatorów. Nie byli to ulemowie z czasów Selima III i Mahmuda II, ale rozumni, w
europejskie wzory zapatrzeni (głównie francuskie) urzędnicy. Aczkolwiek — jak wiemy
— reformy sięgają czasów Selima III, a rozwijały się nieprzerwanym tokiem od
momentu rozgromienia janczarów, to jednak za zasadniczy okres reform, zwany
tanzimat (dokładniej tanzimat-i hayriye — dobroczynne reformy) uważa się okres
rozpoczynający się od panowania Abdulmecida i ciągnący się aż do konstytucji
midhatowskiej (1876), związany z działalnością największych mężów stanu Turcji, ze
wspomnianym już Residem Paszą (1802-1858) oraz Ali Paszą (1815-1871), Fuadem
Paszą (1815-
-1869) i Midhatem Paszą (1822-1883).
3X11839 r. przed zgromadzeniem notabli i zaproszonymi ambasadorami zagranicznymi
Abdulmecid ogłosił pismo monarsze (hatt-i serif) z Giilhane, zawierający podstawy
nowych założeń reform: równość i bezpieczeństwo osobiste oraz czci i mienia
wszystkich poddanych bez względu na religię i narodowość — zasada pozornie
sprzeczna z przepisami islamu
— prawo każdego poddanego do opieki prawnej, sądzenie zgodne z przepisami
prawnymi, proporcjonalność i sprawiedliwość w opodatkowaniu, likwidacja systemu
dzierżawy podatków, uregulowanie dostaw kontyn-
279
gentów wojskowych przez poszczególne miejscowości, skrócenie okresu służby
wojskowej. Urzędnicy cywilni i wojskowi przestali być sługami monarchy.
Rzecz jednak charakterystyczna, że na zewnątrz nie chciano stwarzać wrażenia, jakoby
nowe reformy miały być odchyleniem od dotychczasowych zasad. Tak więc manifest z
Giilhane miał normalną uroczystą formę, powoływał się we wstępie na Koran.
Tłumaczył, że właśnie zaniedbanie religii było główną przyczyną kryzysu. Jednak w
dotychczasowych tradycjach uczynił on poważny wyłom. Celem reform miało więc być
uporządkowanie stosunków bez naruszenia panujących zasad. Sam sułtan Abdiil-mecid
nie tylko uroczyście zaprzysiągł nowe prawa i przepisy, ale nakazał ich zaprzysiężenie
przez wszystkich wyższych urzędników.
Manifest z Gulhane był jednak tylko ramową zapowiedzią, istotne reformy mogły być
wprowadzone dopiero przepisami wykonawczymi. Podstawowe reformy dokonane
zostały w zakresie organizacji wojska, wymiaru sprawiedliwości, finansów i
administracji. Dla ich realizacji zreformowana została 8 III 1840 r. istniejąca już
poprzednio Rada do Spraw Reform, a w r. 1845 ustanowiono nową strukturę armii i
wprowadzono obowiązek powszechnej służby wojskowej, ale tylko dla muzułmanów.
Okres służby wojskowej skrócono z 15 do 5 lat, a w rezerwie do 7 lat. Od r. 1855
wcielano do armii niekiedy także chłopów.
W r. 1840 przystąpiono do prac nad wzorowanymi na europejskich kodeksami karnym i
cywilnym, stworzono sądy handlowe. W zasadzie oparto je na szariacie, tak aby nie
stwarzać wrażenia zasadniczych zmian. Nie kwestionowano przy tym zmian stojących
w rzeczywistości w kolizji z szariatem. W r. 1846 ustanowiono kodeks administracyjny.
Wszelkie procesy miały być odtąd publiczne, majątek skazanych mógł być
konfiskowany. W r. 1847 stworzono sądy cywilne i karne mieszane, w których zeznania
niemuzułmanów traktowane były na równi ze świadectwami muzułmanów. W r. 1850
przyjęto wzorowany na francuskim kodeks handlowy. Utrzymano jednak odrębną
jurysdykcję zwierzchników kościelnych (będących zwierzchnikami gmin wyznaniowych)
oraz konsulów zagranicznych. Dokonano w r. 1852 nowej reformy administracji
terenowej. Doniosłe było znaczenie reform finansowych. Ograniczono dzierżawy
(malikane). Pozostawało jeszcze prawo pobierania świadczeń publicznych przez
gubernatorów, ale przy organach administracji powołano rady złożone z przedstawicieli
tak muzułmanów, jak i niemuzułmanów. Zadaniem ich było badanie, czy ściąganie opłat
odbywa się sprawiedliwie. Gdy system bezpośredniego ściągania podatków nie dał
spodziewanych wyników, w r. 1852 przywrócono w pewnej mierze system ich
częściowego
220
ściągania przez gubernatorów. W r. 1855 zniesiono haracz płacony przez chłopów.
Posiadłości fundacji religijnych znalazły się pod jednolitym kierownictwem. W r. 1856
przeprowadzono również reorganizację mennicy państwowej. Przy pomocy kapitału
angielskiego i francuskiego założono Bank Ottomański.
Do reformy szkolnictwa stworzono Radę (Meclis-i Maarif) potem Komitet do Spraw
Oświaty (Mekatib-i Umumiye Nezareti, 1847), a wreszcie Ministerstwo Oświaty (Maarif-i
Umumiye Nezareti, 1857). Ustalono podział szkolnictwa na podstawowe (sibyan
mektepleri), średnie (riiętiye i idadiye, drugiego stopnia) i wyższe. Doniosłym
posunięciem na polu laicyzacji szkolnictwa było rozporządzenie sułtańskie z 24 VI1846
r., odbierające duchowieństwu kontrolę nad szkolnictwem i przekazujące szkoły
podstawowe pod opiekę rządu. Nauczanie miało być w zasadzie bezpłatne. Program
jednak został w szkołach taki sam, jak poprzednio, języka tureckiego nie uczono, tylko
arabskiego, a bezpłatność i powszechność nauczania pozostawała przeważnie na
papierze. Niemniej zrealizowano szereg doniosłych postulatów. Celem wyszkolenia
kadry nauczycielskiej dla przyszłych szkół powołano w r. 1848 Instytut Nauczycielski
(Darul-muallinin), poza tym rodzaj liceum humanistycznego (specjalny typ szkoły
rustiye), pod nazwą Mekteb-i Ulum-i Edebiye, dla kształcenia tłumaczy państwowych.
Dla wykształcenia kadry funkcjonariuszy powołano w r. 1849 Da-rulmarif, zwany później
Kolegium Sułtanki Yalide. Utworzono również szkoły specjalne: szkołę rolniczą (Ziraat
Mektebi) w San Stefano (dziś Yesilkoy), szkołę weterynarii (Baytar Mektebi) w 1847 r. W
r. 1846 uchwalono założenie uniwersytetu, co jednak nie od razu zostało zrealizowane
(uroczyste otwarcie uniwersytetu odbyło się w 1870 r., ale wkrótce znów został
zamknięty).
Wiele zadań w zakresie oświaty spełniało szkolnictwo wojskowe: szkoła artylerii i
inżynierii (Topcu ve Mimar Mektebi), przekształcona w r. 1847 z dawnej szkoły morskiej
inżynierskiej i dająca początek wielu instytucjom szkolnictwa średniego i wyższego w
okresie następnym.
Liberalizacja stosunków handlowych i zabezpieczenie pewnych kategorii wolności
osobistych, bezpieczeństwa majątku i tym podobne były wynikiem rosnącego nacisku
kapitału europejskiego, który nie miał dotychczas warunków swobodnego rozwoju. Po r.
1840 następowało stopniowe coraz większe przenikanie tego kapitału do Turcji i pewne
ożywienie życia gospodarczego. Ale ożywienie to w małym tylko stopniu przyniosło
korzyść miejscowej burżuazji tureckiej i nietureckiej i niewiele wpływało na wzmocnienie
jej pozycji. Kapitał obcy w rzeczywistości
221
nie inwestował w uprzemysłowienie czy modernizację potencjału gospodarczego Turcji,
deficyt handlu zagranicznego stale rósł, przez co liczba małych warsztatów
przemysłowych malała, a kapitał zagraniczny był zainteresowany przede wszystkim w
eksporcie surowców rolnych i mineralnych.
Pierwsze reformy tanzimatu nie przyniosły więc spełnienia wszystkich pokładanych w
nich nadziei. Przeprowadzone były one przy stałym oporze ze strony czynników
feudalnych, dawnych dzierżawców podatków, lichwiarzy, części ulemów, co
niejednokrotnie utrudniało lub wręcz uniemożliwiało realizację poczynań. Musiano więc
utrzymać w dużej mierze dawny, feudalny system agrarny, co stało na przeszkodzie
całkowitemu wprowadzeniu innych przepisów tanzimatu o charakterze liberalno-
-burżuazyjnym. Dawni poborcy chcieli niejednokrotnie zmusić ludność do płacenia
podatków według starego systemu. Częste były wypadki powstawania nowych ostrych
konfliktów. Zasada równości, którą formalnie wprowadzał tanzimat, zamiast działać
centralizacyjnie, działała często odśrodkowo. Wielu mieszkańców państwa, choć
formalnie uprzednio nie zrównanych w prawach (członkowie nietureckich gmin),
korzystało z innych przywilejów czy uprawnień. Obecnie wprowadzona formalna
równość znosiła te dawne uprawnienia. Wynikały stąd rozmaite konflikty i ingerencje
państw europejskich. Ludność rozgoryczona niewpro-wadzaniem w życie wszystkich
zasad manifestu z Giilhane buntowała się przeciw miejscowym satrapom, sabotującym
często zarządzenia centralne, opierającym się wprowadzeniu równości dla giaurów.
Pod adresem reform tanzimatu podniesiono ostre zarzuty, że odbierając ludności
pewne dawne prawa w gruncie rzeczy nie przyznawały jej nowych. Liberałowie mieli
nadzieję, że poza zabezpieczeniem życia, majątku, godności ludzkiej nowe prawa
przyniosą istotną wolność myśli i zapewnienie suwerennych praw ludu. Zarzucano, że
reformy burzą dawny system kontroli nad władzą nie ustanawiając nowego i przez to w
gruncie rzeczy dają tylko podstawy do wzmocnienia władzy absolutnej. Wreszcie
krytycy tanzimatu uważali, że do tyranii wewnętrznej, w swej istocie reformami nie
ograniczonej, reformy dorzuciły jeszcze tyranię zagraniczną, tyranię obcego kapitału i
wzmożoną ingerencję państw obcych.
W sumie reformy tanzimatu, szczególnie w pierwszym okresie, były bardzo
powierzchowne i połowiczne, bo nie postulowały jeszcze absolutnej równości
wszystkich poddanych, a także mechanicznie usiłowały przenieść na teren turecki, w
jego specyficzne warunki, szereg urządzeń, instytucji i obyczajów europejskich. Nie
naruszały one całej struktury socjalno-
-ekonomicznej państwa, nie sięgały głębiej w jego podstawy społeczno-
222
-ustrojowe, nie wychodziły w swej realizacji poza przedmieścia Stambułu i kilka
większych ośrodków prowincjonalnych.
Ale znaczenie tych pierwszych reform było w danej chwili doniosłe. Śledzone one były z
niesłabnącą uwagą przez całą światłą i postępową opinię europejską. Śledzone były z
przychylnością przez rządy czołowych europejskich państw burżuazyjnych: Francji,
Anglii, zaniepokojonych rosnącym na Bliskim Wschodzie wpływem Rosji. Pragnąc na
tym terenie wykorzystać antyrosyjskie nastroje Turków, ich chęci do rewanżu, chciały
one z jednej strony drogą reform wzmocnić potencjał militarny i gospodarczy Turcji, z
drugiej zaś wobec nacisku opinii postępowej we własnym kraju znaleźć przed nią
wytłumaczenie poparcia udzielanego przez rządy obu tych krajów — tak hojnie
szafujące hasłami wolności i postępu — najbardziej zacofanemu i despotycznemu
reżimowi w Europie czy w jej sąsiedztwie. Stąd reformy tanzimatu miały być
usprawiedliwieniem i wytłumaczeniem tego poparcia: oto nie popieramy już
fanatycznego, zacofanego despotyzmu, ale światłą, wolnościową, na drogę reform
wstępującą nową Turcję. Takimi hasłami tłumaczyli też swą działalność zaczynający
wówczas licznie wstępować na służbę turecką emigranci polscy. Emigracja polska
szczerze popierała dążenia tureckie do europeizacji i liberalizacji, a Adam Czartoryski
dzięki swym stosunkom potrafił wiele uczynić dla rozpoczynającej wówczas swą
działalność w stolicach Europy młodej dyplomacji tureckiej.
NADZIEJE EMIGRACJI POLSKIEJ NA POMOC TURCJI. „AGENCJA POLSKA" W
STAMBULE
W okresie tanzimatu nastąpił silny filoturecki zwrot w ówczesnej polskiej polityce
emigracyjnej. Już powstanie listopadowe liczyło na pomoc Turcji w związku z
zaostrzeniem ówczesnej sytuacji międzynarodowej, planami rosyjskimi interwencji we
Francji, Belgii i Włoszech i groźbą konfliktu powszechnego. Do konfliktu nie doszło, a
więc i do wmieszania się Turcji, niemniej sympatie tureckie dla powstania były ogólnie
znane, a Husrev Pasza mówił agentom polskim, że „rzecz niebywała, odkąd istnieje
wiara muzułmańska, sułtan był pięć razy w wielkim meczecie, aby się modlić za was,
psów chrześcijańskich". Wśród emigracji polskiej nastroje przyjazne Turcji
rozpowszechnione były w środowisku zachowawczym, skupionym dookoła księcia
Adama Czartoryskiego, reprezentującego tendencje do traktowania sprawy polskiej na
płaszczyźnie dyplomatycznej. Przejściowo osłabione w okresie wielkiego kryzysu
„sprawy wschodniej" i zbliżenia turecko-rosyjskiego, w związku z czym sympatie polskie
skierowały, się ku Muhammadowi Alemu, nastroje te wzrosły ponownie w la-
223
tach czterdziestych. Czartoryski ustanowił w Stambule agencję polską, która —
subsydiowana i przez rząd sułtański — zorganizowana była jak normalne
przedstawicielstwo dyplomatyczne z licznym personelem i rozwijała swoją działalność
m.in. wśród Słowian bałkańskich, starając się przeciwstawić wpływom rosyjskim.
Pierwszym agentem był Michał Cząj-kowski, który następnie przyjął islam i nazwisko
Sadik (Sadyk) Pasza. Ze zbiegów z wojska rosyjskiego, dezerterów, założył w tych
latach Czartoryski niedaleko Stambułu, po stronie azjatyckiej, polską wieś Adampol
(dziś Polonezkóy), o której niżej będzie jeszcze mowa. Służyła ona za bazę czy punkt
przerzutowy dla agentów bądź łączników wysyłanych drogą
przez Bałkany do kraju.
W szerzeniu przychylnych Turcji nastrojów wśród emigracji polskiej dużą rolę odegrały
rozmaite tradycje i mity, gorliwie wówczas przypominane, jak na przykład rzekoma
przepowiednia Wernyhory o niepodległości Polski, która nadejdzie, „gdy Turek konie w
Wiśle napoi", tradycja o nieuznawaniu przez Turcję zaborów Polski i w związku z tym o
oczekiwaniu na dworze sułtana posła Lehistanu, dla którego zarezerwowane było
miejsce przy stole biesiadnym, czy wreszcie o opiece sułtana nad terenem należącym
dawniej do ambasady przedrozbiorowej Polski na Perze, „ostatnim skrawku
niepodległej Rzeczypospolitej" (opowiadano o tym jeszcze Mickiewiczowi podczas
wojny krymskiej).
Mimo oporów ambasadorów państw rozbiorczych Turcja zatrudniać zaczęła w tych
latach Polaków, przede wszystkim w wojsku, jak na przykład generała W.
Chrzanowskiego, który jednak na skutek interwencji musiał ustąpić, aby znów się zjawić
na służbie angielskiej. Po upadku powstania węgierskiego w r. 1849 liczni Polacy
przeszli do Turcji. Mocarstwa domagały się ich ekstradycji, Turcja miała jednak prawo
odmówić wydania tych, którzy przyjęli wiarę muzułmańską. W kołach emigracji polskiej
wywiązała się wówczas żywa dyskusja nad sprawą „renegactwa". Ostatecznie przyjęło
islam i wstąpiło do tureckiej służby wojskowej wielu Polaków, jak generał Józef Bem
(Murat lub Amurat Pasza), L. Bystrzo-nowski (Arslan Bey), W. Kościelski (Sefer Pasza) i
inni; jednakże ich nadzieje na odegranie dużej roli w armii tureckiej, z czym łączyli oni
swe plany służenia pośrednio ojczyźnie, okazały się w znacznej mierze płonne. Inni
emigranci musieli Turcję opuścić.
Istotna współpraca wyrażająca się w licznym i bardziej zorganizowanym zatrudnieniu
Polaków na służbie nie tylko wojskowej, ale i cywilnej i ich udziale w pracy
cywilizacyjnej na terenie Turcji i staraniach o realizację reform tanzimatu datuje się
jednak dopiero od okresu wojny krymskiej.
224
Tanzimat stał się więc istotnym elementem ówczesnej sytuacji międzynarodowej, miał
ułatwiać wprowadzenie Turcji do koncertu państw europejskich, dawał rządowi
sułtańskiemu złudzenie, że państwa te traktują Turcję na płaszczyźnie równości,
zaspokajał więc ambicję sfer rządowych tureckich w ich poczynaniach politycznych, co
znalazło rychło wyraz w wojnie krymskiej.
WOJNA KRYMSKA 1853-1856
Coraz silniejsze powiązanie Turcji z krajami zachodnioeuropejskimi ujawniło się już w r.
1849, gdy przejście na teren Turcji wielu uchodźców z rewolucji węgierskiej (w tym i
Polaków) wywołało chwilowo pewne napięcie. Była to tak zwana „sprawa uchodźców",
powstała wtedy, gdy Rosja i Austria zaczęły się domagać wydania owych uchodźców.
Turcja odpowiedziała odmownie. Sułtan na radzie Dywanu dumnie oświadczył, że
ekstradycja gości jest sprzeczna z prawem muzułmańskim. Ale Porta była tak mocna
dlatego, że czuła za sobą Francję i Anglię. Kiedy flota tych krajów zademonstrowała
przed Bosforem swoje poparcie, napięcie szybko minęło: część uchodźców, między
innymi i generał Józef Bem, przyjęła islam, co dało władzy sułtańskiej prawne podstawy
do odrzucenia ekstradycji. Ale były poza tym inne jeszcze płaszczyzny tarć, jak na
przykład sprawa Księstw Naddunajskich, gdzie w r. 1848 na skutek przewrotów
rewolucyjnych doszło do przejściowej okupacji kraju przez wojska tureckie. Z Rosją te
sprawy uregulowane były chwilowo przez konwencję w Balta Limani (1849), ale w
stosunkach między obu krajami wciąż istniało pewne napięcie. Ekspansja rosyjska na
Bałkany i Bliski Wschód budziła zaniepokojenie kapitałów angielskiego i francuskiego,
które coraz aktywniej przenikały do Turcji, budziła nieufność nawet w Austrii, niedawnej
sojuszniczce Rosji z r. 1849. Pretekstów do konfliktu nie brakło: takim pretekstem była
sprawa sporu o grób Chrystusa, gdzie ongiś Francja opiekowała się kościołami i
kaplicami chrześcijańskimi. Od czasu rewolucji francuskiej wpływ francuski znacznie tu
zmalał, wzrósł natomiast wpływ Rosji, która opiekowała się kaplicami i klasztorami
prawosławnymi. Pomiędzy zakonnikami katolickimi a prawosławnymi dochodziło do
gorszących zatargów.
Sytuacja zaostrzyła się w r. 1853: Rosja zmobilizowała swe wojska na granicy i wysłała
do sułtana księcia Mienszykowa z żądaniem urzędowego uznania praw cara do opieki
nad Grobem Świętym i prawosławnymi. Sułtan po naradzie z ambasadorami Francji i
Anglii odrzucił żądania rosyjskie; 21 VI 1853 r. armia rosyjska przeszła Prut i w szybkim
marszu zajęła Księstwa Naddunajskie; 4 X 1853 r. Turcja wypowiedziała wojnę
15 — Historia Turcji
225
Rosji. Na linii Dunaju doszło do niewielkich starć, w których wojska tureckie pod wodzą
Omera Paszy osiągnęły pewne sukcesy. Na skutek nacisku Austrii Rosja ewakuowała
jednak wkrótce Księstwa Naddunajskie, które zajęte zostały przez siły austriackie przy
małym udziale Turków i miejscowych policyjnych jednostek rumuńskich (w części
ćwiczonych przez Polaków). Tym samym Bałkany wyłączone zostały z terenu wojny. Na
morzu wiceadmirał Nachimow rozgromił 30X11853 r. flotę turecką w Zatoce
Synopskiej. W wyniku sojuszu z 12 III 1854 r. wojna rozszerzyła się na Anglię, Francję,
a następnie i Sardynię. Wojska sojusznicze, przeznaczone początkowo do walki na
Bałkanach, zostały we wrześniu 1854 r. przerzucone na Krym w sile 120000 ludzi i
przez około rok prowadziły oblężenie twierdzy Sewastopol aż do jej kapitulacji 9 IX 1855
r. Ani Francji, ani Anglii nie chodziło o zupełne zwyciężenie Rosji, ani nawet o
decydujące walki, lecz raczej o wywarcie presji na Mikołaja I dla uzyskania ustępstw.
Siły tureckie zaangażowane były poza tym na froncie kaukaskim, gdzie Rosjanie
osiągnęli szereg sukcesów, zajmując między innymi w listopadzie 1854 r. twierdzę Kars
i posuwając się w kierunku Erzurumu aż do Kópriikoy. Tureckie próby wysadzenia
desantu na wybrzeżu kaukaskim na tyłach wojsk rosyjskich, jak też i wysiłki w celu
podburzenia przeciw Rosji ludów kaukaskich nie miały większego powodzenia.
Wojna krymska obudziła nowe poruszenie wśród emigracji polskiej, żyjącej od
dłuższego czasu w nadziei na nową „wojnę narodów" i żywiącej szczególne złudzenia
co do roli Turcji. W pierwszym okresie wojny zdawało się, że nadzieje te ziszczą się, a
wojna znad Prutu szybko przeniesie się na Podole, po czym spełni się przepowiednia
Wernyhory o „Turkach pojących konie w Wiśle"34. Do Turcji pośpieszyło wielu
wojskowych, aby ofiarować swe usługi, myślano o legionie polskim; były agent Czarto-
ryskiego Michał Czajka (Czajkowski) zaczął organizować z osiadłych w Turcji
Kozaków, rekrutując Polaków, Bułgarów, Serbów, Żydów, Kucowołochów, jednostkę
wojskową, tak zwany pułk kozaków sułtań-skich (Kazak alayi). Skrajnie prawicowe koła
emigracji pod wodzą generała Zamoyskiego zaczęły organizować na żołdzie angielskim
drugą jednostkę (dragonów), która w razie wkroczenia do Polski mogłaby tam odegrać
ewentualnie rolę żandarmerii, aby utrzymać porządek, gdyż głośno było o ruchach
chłopskich na Ukrainie. Koła demokratyczne emigracji ustosunkowały się do tych
projektów nieufnie, a spory w łonie
34 J. Reychman, Działalność Mickiewicza w czasie wojny krymskiej, Studia i materiały
do historii wojskowości, t. IV, Warszawa 1958.
226
Polonii stambulskiej skłoniły Adama Mickiewicza do przybycia do Stambułu. Nie zdziałał
on tam wiele, rozczarował się do wielu spraw, które oglądane z bliska, inaczej mu się
przedstawiły, choć miał duże sympatie dla Czajkowskiego. Rozgoryczony i zniechęcony
pozostał już do końca, zmarł 26X11855 r. przypuszczalnie na panującą wówczas w
Stambule cholerę35.
Odsunięcie wojny z terenu naddunajskiego w zasadzie pogrzebało nadzieje
Polaków; w drugim okresie wojny jednostki polskie nie odegrały
Adam Mickiewicz w towarzystwie Sadyka Paszy (M. Czajkowskiego) w Turcji
w r. 1855. Rycina
już większej roli, choć wielu jeszcze Polaków wojskowych walczyło na Krymie czy
Kaukazie.
Dalszy przebieg wojny ujawnił coraz większe sprzeczności między aliantami: w
zasadzie główny cel wojny, to jest zdemaskowanie słabości Rosji, został osiągnięty, co
do dalszych celów istniała różnica zdań i Francja bynajmniej nie patrzyła przychylnym
okiem na umacnianie się pozycji angielskich w Turcji i wcale nie pragnęła przeniesienia
dalszych działań wojennych na Kaukaz, jak to planowała Anglia. Rolę pośrednika
podjęła Austria przedstawiając Rosji dość umiarkowane warunki propo-
35 Tamże.
227
nowane przez Francję i Anglię. 25 II1856 r. zebrała się w Paryżu konferencja pokojowa,
która doprowadziła do zawarcia 30 marca tegoż roku traktatu pokojowego. Na jego
podstawie imperium osmańskie uznane zostało za mocarstwo europejskie, a całość
jego terytorium zabezpieczona przez państwa europejskie. Morze Czarne miało
pozostać zdemilitary-zowane, zamknięte dla okrętów wojennych, a otwarte dla
handlowych, przy czym reżim i administracja Cieśnin utrzymane zostały w granicach
umowy londyńskiej z 1841 r. Dokonano tylko niewielkich korektur granicznych, a
mianowicie przyłączenia do podlegającej formalnie Turcji Mołdawii południowej części
Besarabii, a do tureckiej Dobrudży rejonu delty Dunaju. Ponadto obie strony
ewakuowały okupowane terytoria, także i Rosja zdobycze na Zakaukaziu. Mołdawia,
Wołoszczyzna i Serbia otrzymały szeroką autonomię pod gwarancją mocarstw, co było
preludium do ich rychłego usamodzielnienia. Ustanowiono mędzynarodową kontrolę
żeglugi na Dunaju. Wreszcie — i to ma specjalne znaczenie — mocarstwa przyjęły do
wiadomości i oficjalnie aprobowały reformy mające na celu zapewnienie równości i
sprawiedliwości wszystkim poddanym sułtana bez względu na wyznanie czy
pochodzenie.
Traktat paryski miał doniosłe znaczenie dla dziejów Turcji. Po raz pierwszy od XVII w.
zatrzymany został proces nieustannych cesji ziem tureckich, ba, osiągnięto nawet
pewien niewielki zysk terytorialny. Po raz pierwszy od dwóch wieków traktat nie był
dyktatem zwycięskich mocarstw, ale wynikiem rokowań, w których Turcja zasiadała na
równych innym mocarstwom europejskim prawach, uznana publicznie za jedno z tych
mocarstw. Działacze tanzimatu z Mustafą Resjdem na czele triumfowali; mogli oni
słusznie uważać ten sukces za swój, stawiając znak równości pomiędzy europeizacją
stosunków i urządzeń a dopuszczeniem dyplomacji tureckiej do zasiadania przy stole
konferencyjnym. Uważano, że wzmocnienie pozycji Turcji jest owocem wysiłku
tanzimatu i usprawiedliwia nadzieje weń pokładane.
POCZĄTEK DRUGIEGO OKRESU WIELKICH REFORM TANZIMATU: HATT-I
HUMAYUN Z 1856 ROKU I JEGO SKUTKI
Łączność sprawy reform wewnętrznych i sytuacji międzynarodowej uwidoczniła się
jeszcze w toku prowadzonej wojny. Reformy realizowane w myśl manifestu z Gulhane
nie zapewniły jeszcze pełnej sprawiedliwości i równości, nie prowadziły do całkowitego
zrównania wszystkich poddanych, nie przyznały wszystkich praw ludności
niemuzułmańskiej, o co mocarstwa europejskie nieustannie zabiegały. Równocześnie
niesprawie-
225
dliwości te posłużyły Rosji za argument do interwencji przeciw Turcji. Zmuszało to rząd
sułtański do przyspieszenia realizacji dalszych reform. 7 V 18 55 r. zlikwidowano
podatek — haracz, uważany dotychczas za przejaw dyskryminacji. Zmieniony on został
na specjalny podatek, płacony przez nie służącą w wojsku ludność niemuzułmańską,
przez co pewna nierówność została utrzymana.
W styczniu 1856 r. przedstawiciele Anglii i Francji wręczyli sułtanowi memorandum, w
którym sformułowali zasadnicze postulaty odnośnie do ludności niemuzułmańskiej,
mogące wytrącić broń dywersji rosyjskiej. W uzupełnieniu tego memorandum i na jego
podstawie sułtan wydał 18 II1856 r., tuż przed traktatem paryskim, pismo monarsze
(hatt-i htt-mayuri), które potwierdzało zasady ogłoszone w manifeście z Gulhane,
zabezpieczało absolutną równość w prawach muzułmanów i niemuzuł-manów,
gwarantowało wszystkim poddanym bez względu na wyznanie bezpieczeństwo
osobiste, mienia i czci. Hatt-i humayun dopuszczał nie-muzułmanów do służby
państwowej, do szkół wojskowych, zapewniał równomierne rozłożenie podatków przy
zupełnej likwidacji poprzedniego, wegetującego jeszcze systemu dzierżawienia praw do
pobierania podatków. Przewidywał ustanowienie regularnego budżetu i banków,
budowę dróg, przyznanie cudzoziemcom praw do posiadania majątku nieruchomego na
terenie Turcji.
Realizacja tych reform oparta była przede wszystkim na przeświadczeniu, że zdołają
one doprowadzić do pozyskania dla Turcji sympatii rządów europejskich, przełamać
atmosferę nieufności, co przyczyni się do napływu kapitałów i inwestycji europejskich, a
to z kolei miało być panaceum na wszystkie bolączki ekonomiczne i
wewnętrznopolityczne Turcji.
NOWE PRAWA AGRARNE I OSADZANIE ZAGRANICZNYCH KOLONISTÓW
W pierwszych latach po traktacie paryskim, za panowania Abdiil-mecida i w pierwszych
latach panowania jego brata Abdiilaziza (1861 — — 1876), a przede wszystkim za
wezyratu jednego z wielkich reformatorów, Alego Paszy, dążności reformatorskie
wykazują godny podziwu rozmach. W r. 1858 opracowano nowy kodeks karny i
postępowania handlowego, w tymże roku wydano nowe prawo agrarne, kodyfikujące
przepisy powstałe z likwidacji poprzednich, feudalnych jeszcze stosunków. Nowe prawo
przyznawało państwu oraz fundacjom religijnym większą część ziem, które można było
oddać w dzierżawę, ale dzierżawcy nie mo-
229
gli ich sprzedawać, odstępować czy dawać w zastaw, ich dziedziczenie było
ograniczone do pewnych kategorii. Dopiero rozporządzenie z 1867 r. rozszerzało
znacznie kategorie mogące dziedziczyć te posiadłości. Cudzoziemcy mogli również je
nabywać.
Nowe prawa miały na celu podniesienie poziomu rolnictwa, wzrost produkcji rolnej i
przyciągnięcie osadników europejskich. Jeszcze za Abdiilmecida I w ramach
ówczesnych pierwszych ustaw agrarnych nastąpił przypływ obcych kolonistów rolnych.
Jak już wspomniano, na początku lat czterdziestych emigranci polscy założyli blisko
brzegu azjatyckiego Bosforu polską kolonię rolną Adampol36, której właściwy rozwój
datuje się dopiero od wprowadzenia nowych ustaw: ustawa z r. 1856 przyznawała
nowym osadnikom wysokie korzyści, a rozporządzenie z r. 1867 znosiło wszelkie
ograniczenia cudzoziemców przy nabywaniu ziemi i osiadaniu na roli. Osiedlali się też
koloniści niemieccy, ale w sąsiedztwie Adampola nie wytrzymali trudnych warunków, nie
okazali takiej jak Polacy wytrwałości i opuścili osadę37. Polacy założyli również osadę
w Tesalii (wówczas tureckiej), ale kolonia ta nie utrzymała się. Mimo przeprowadzonych
reform cały szereg dawnych instytucji zachował się nawet w ramach praw agrarnych z r.
1858, jak na przykład uprawnienia państwa do własności gruntów typu miriye.
Ustawodawstwo tanzimatu łagodziło tylko nieznacznie ograniczenia w użytkowaniu tych
gruntów przez ludność i rozporządzaniu nimi, w dużej mierze zachował się również
dawny system podatkowy, oparty na dzierżawieniu zbioru podatków, dziesięcinie itp.
Doszły tylko pewne nowe daniny.
REFORMY USTAWODAWCZE I ADMINISTRACYJNE
Szeregu ważnych posunięć dokonano w dziedzinie kodyfikacji prawa i jego laicyzacji,
choć w wielu innych dziedzinach, jak na przykład w kodeksie rodzinnym, panowały w
dalszym ciągu przepisy szariatu. W r. 1858 przeprowadzono kodyfikację prawa
karnego, rozszerzającą poprzednie przepisy z r. 1840, uwzględniając w tym pewne
wzory zachodnie. W sprawach handlowych i karnych stopniowo po r. 1840
wprowadzono sądy świeckie, w r. 1865 wprowadzono je dla większości spraw
cywilnych. Do sądów dopuszczono przedstawicielstwa społeczeństwa. Prawo handlowe
oparto na wzorach francuskich. W r. 1860 zreorganizowano insty-
36 O Adampolu jako przykładzie kolonizacji europejskiej w ramach ustaw agrarnych
tanzimatu, E. Z. Karał, Osmanh tarihi, t. VI (Islahat fermani devri 1856—1861),
Ankara 1954, s. 231.
37 K..KaeTser,Kleinasien,eindeutschesKolomsationsfeld,Rer\mW92, s. 73 i nast.
250
tucję sądów handlowych odbierając te sprawy z rąk duchowieństwa. W r. 1863
obowiązywać zaczął nowy kodeks handlu morskiego. Dwie osobne Rady Państwa
złączono w r. 1860 w jedną, ale z kolei w r. 1868 wyodrębniono Radę Państwa (§ura-i
Devlet), oraz Radę Zarządzeń Sądowych (Divan-i Ahkam-i Adliye). W r. 1864 nastąpił
nowy, wzorowany na francuskim, ujednolicony podział państwa na wilajety (dawne
eyalety), które dzieliły się na liva lub sancak z mutesarrifem na czele, te z kolei na każą,
te zaś na nahiye (gminy, gromady).
Wydano również cały szereg zarządzeń mających na celu zliberalizo-wanie reżimu
politycznego. W r. 1867 wydano przepisy dotyczące tworzenia rad przybocznych przy
gubernatorach, do których mogli wchodzić także miejscowi chrześcijanie. Rady te miały
jednak dość ograniczone kompetencje. W r. 1871 nastąpiła jeszcze jedna reorganizacja
systemu administracji. W r. 1869 wprowadzono jednolity kodeks cywilny i zobowiązań
(Mecelle), opublikowany w latach 1869—1876. Już w przededniu końca okresu reform,
w latach 1875—1879, sądy nie wyrokujące w sprawach religijnych stopniowo zostały
przejęte przez powstałe w tym okresie Ministerstwo Sprawiedliwości, co było wyrazem
dalszych dążeń laicy-zacyjnych.
STARANIA O POSTĘP GOSPODARCZY
W r. 1861 zniesiono reglamentację towarów przez cechy, dając szerokie możliwości
swobodnego rozwoju rzemiosła. Rząd sułtański starał się wszelkimi siłami ściągnąć
kapitały zagraniczne i zachęcać do inwestycji. W tym samym roku wydano regulamin
koncesji górniczych, przewidujący udzielanie ich na dziesięć lat, przy czym dochód
brutto ustalony został na 25%. W r. 1869 nowy regulamin, wzorowany na francuskim,
uzależniał każdą koncesję od sankcji sułtana. Rząd sułtański chciał się w ten sposób
bronić przed spekulacyjnymi lub wręcz awanturniczymi poczynaniami rozmaitych
koncesjonariuszy. Wobec niepobierania kaucji imprezy te nieraz kończyły się jednak
bankructwem, a straty ponosił rząd; niemniej dokonano wielu pomyślnych inwestycji.
Konkurencje pomiędzy koncesjonariuszami prowadziły do rozmaitych sporów. I tak w r.
1865 Francuz des Mazures otrzymał koncesję na kopalnię boracytu w górach w rejonie
gminy Susurlu w sancaku Bali-kesir, ale eksploatował ją dopiero od r. 1870. W r. 1880
na terenach sąsiednich otrzymał koncesję Włoch Fryderyk Giove. Des Mazures
domagał się u władz stambulskich unieważnienia koncesji Giovego w myśl zasady
swoistego monopolu. Sprawa ciągnęła się przez wiele lat. Warto wspom-
257
nieć, że pełnomocnikiem Francuza i jednym z kierowników kopalni był Polak Henryk
Gropler z Krakowa, szwagier Jana Matejki. W kopalni umieścił on wielu Polaków,
między innymi Józefa Ratyńskiego i lekarza W. Jabłonowskiego38. Tenże Gropler poza
tym założył kopalnię marmuru w Bandirma, a wydobyte stąd okazy marmuru wzbudziły
podziw na wystawie światowej w Paryżu w r. 1867.
Udzielano wielu koncesji na budowę linii kolejowych: poza linią na terenie Rumunii,
należącej jeszcze formalnie do Turcji (1856), w r. 1866 rozpoczęto budowę linii z
Czernawoda do Konstancy na terenie tureckiej Dobrudży, z Izmiru do Aydinu, z Izmiru
do Kasaby i z Warny do Rusz-czuku. W r. 1877 baron Hirsch rozpoczął budowę trasy z
Belgradu do Salonik i Stambułu, mającej połączyć Stambuł z Europą, w r. 1873 wybu-,
dowano na terenie Anatolii odcinek Haydarpasa (naprzeciw Stambułu, po stronie
azjatyckiej) — Izmit. Równocześnie rząd turecki przeprowadził budowę szeregu szos
oraz linii telegraficznych. Przy pracach tych zajęci byli liczni emigranci polscy. Wielu z
nich traktowało pracę nad cywilizowaniem Turcji jako swojego rodzaju zadanie
narodowe: w planach niepodległościowych emigracji polskiej unowocześnienie Turcji
było ważnym czynnikiem mającym związać Turcję z Europą, wzmocnić ją i uczynić z
niej wroga Rosji, a polskiego sprzymierzeńca.
Przy wprowadzaniu reform współdziałali z władzą centralną co świat-lejsi
gubernatorowie. I tak Midhat Pasza, będący w latach 1864—1868 gubernatorem
wilajetu dunajskiego, obejmującego Bułgarię, starał się przyciągnąć do współpracy
ludność miejscową przy budowie dróg publicznych, popierał handel i rzemiosło, tworzył
kasy rolnicze, wciągał — głównie bogatszych Bułgarów — do udziału w ciałach
doradczych, w których jednak ustawa wyborcza zapewniała większość muzułmanom.
Wykorzystywał przy tym istniejące na tym terenie antagonizmy, jak choćby Bułgarów
wobec greckiej hierarchii kościelnej, który to antagonizm silniejszy był nieraz od
antagonizmu Bułgarów przeciw Turkom. Ruch narodowy bułgarski odrzucał jednak
reformy Midhata. Przeniesiony później, w r. 1869, do Iraku (Mezopotamii) na stanowisko
gubernatora Bagdadu, Midhat Pasza znów z niezwykłą energią wziął się do reform we
wszystkich dziedzinach. Jak pisze współczesny historyk arabski Hitti, „najbardziej
postępowy i liberalny mąż stanu Midhat Pasza, będący wówczas walim [Iraku] ...
usiłował zwalczać bezprawie, osadzał Beduinów na roli, ulepszał nawadnianie i
wprowadził w kraju system rejestracji. Tak ucz-
38 Sprawa ta przedstawiona jest w ciekawym artykule H. Mutlucag, Borasit ve
Anadoluda yabanci fikarlan, „Belgelerle Turk Tarih Dergisi", 1967, nr l, o Grop-lerze s.
25.
232
ciwy był ten urzędnik turecki, że — jak wieść głosi — sprzedał własny zegarek, ażeby
sprostać wydatkom na podróże do Konstantynopola" 39. W ślad za swym szefem
przeniósł się z Bułgarii do Bagdadu pracujący u niego i cieszący się jego dużym
zaufaniem polski emigrant, a również i poeta, Karol Brzozowski, który w Bułgarii
budował linie telegraficzne, a w Iraku założył wzorową fermę rolniczą w Feradżat i
zachęcał rodaków do osadzania się w tym żyznym kraju. W liście do jednego z nich
pisze, że kraj ten od dawna „czeka na żywioł rolniczy a poczciwy" 40. Pochlebnie
oceniał on działalność Midhata Paszy: „człowiek ten, jedyny może w Turcji rozumiejący,
co to jest reforma, postęp ... przy niezłomnej woli i żelaznej wytrwałości niezawodnie
podoła i Mezopotamię wyrwać ze stanu opłakanego, w którym się dziś znajduje".
Niestety i w Iraku nie dane było Midhatowi Paszy długo pełnić obowiązków i realizować
dzieło reformy.
DZIAŁALNOŚĆ POLAKÓW W TURCJI W DRUGIM OKRESIE TANZIMATU
Rola Karola Brzozowskiego przy boku Midhata Paszy, jak i poprzednio wspomniana
działalność przemysłowa Henryka Groplera były wyrazem tej wszechstronnej
aktywności Polaków w Turcji w drugim okresie tanzi-matu. Większość zatrudnionych
wówczas w Turcji Polaków (a było ich chyba w tym okresie parę tysięcy, tworzyli oni w
Stambule prawdziwą kolonię ze swymi organizacjami, lokalami klubowymi, stołówkami,
służbą duszpasterską itd.) pochodziła z dawnych, pozostałych tam uchodźców z
powstania węgierskiego, z byłych uczestników wojny krymskiej, do których doszli
rozbitkowie z powstania styczniowego, zbiegowie z Kaukazu czy inni emigranci. Jako
fachowcy byli zatrudniani w najrozmaitszych dziedzinach: jako inżynierowie budujący
drogi bite, linie kolejowe, telegraficzne, czasem nawet jako naczelni inżynierowie
okręgu, architekci, projektanci przebudowy miast, lekarze, czasem tak zwani lekarze
naczelni, naczelnicy szpitali, wykładowcy głównie przedmiotów ścisłych czy
technicznych na nowych wyższych uczelniach, ale również i profesorowie sztuk
pięknych, malarze, prowadzili prace melioracyjne, nawadniające, usprawniali koryta
rzek, kreślili pierwsze mapy. Inni szukali zajęcia w inicjatywie gospodarczej, zakładali
podwaliny przemysłu chemicznego czy kamieniarskiego. Jedni mieli na uwadze po
prostu zarobki, możli-
39 Ph. H. Hitti, Dzieje Arabów, Warszawa 1969, s. 620.
40 Zamierzał on konkretnie założyć w r. 1869 polską kolonię rolną i w liście do jednego
z rodaków w kraju nadzwyczaj zachwalał warunki pisząc, że w Iraku „grunt
nadzwyczajny, żyzny, czeka tylko na ręce przemyślne; położenie jest takie, że wszędzie
daje się z łatwością irygować."
233
wości przeżycia i zaczepienia się, inni podkładali pod tę działalność szczerą czy
nieszczerą treść ideową, łączyli swe wysiłki z dążnością do europeizacji Turcji, jej
demokratyzacji i wprowadzenia do koncertu państw europejskich, uważali, że pracując
dla Turcji budują przyszłą wolność Polski. Nie wszyscy o tym byli przekonani: właśnie
Karol Brzozowski, doradca Midhata Paszy, entuzjasta tylu robót cywilizacyjnych, wyznał
kiedyś, że nie żywi szczerej wiary w możliwości reform w Turcji.
Wielu Polaków w dalszym ciągu służyło w wojsku: Konstanty Bo-rzęcki jako Mustafa
Celalettin Pasza był szefem oddziału kartograficznego sztabu generalnego i zajmował
wysokie stanowiska w rozmaitych kampaniach wojennych. Jego dzieła o pochodzeniu
Turków odegrały — jak o tym niżej jeszcze pisać będziemy — dużą rolę w tureckim
odrodzeniu narodowym. Pułk kozaków sułtańskich Sadyka Paszy Czajkowskiego nie
utrzymał długo swego charakteru. Kozacy stacjonowali m.in. w Epirze, co uczestnikom
formacji — m.in. poecie R. Berwińskiemu — nie bardzo odpowiadało; pułk bowiem
spełniał rolę żandarmerii w stosunku do ruchów narodowych. Po porzuceniu pułku
przez Sadyka Paszę i jego wyjeździe do Rosji pułk znalazł się w Syrii, gdzie utracił
zupełnie charakter narodowy. Ostatnim jego polskim dowódcą był płk. L. Sas-
Monasterski, pochowany w Bejrucie.
Wezyrowie z epoki tanzimatu radzili się często Polaków, konferowali z agentami
polskimi, jak z płk. Jordanem, Miłkowskim, Okszą-Orzechow-skim. Wysoko poważany
był na dworze sułtana Władysław Kościelski, potem Tadeusz Oksza-Orzechowski, który
założył subsydiowaną przez rząd turecki agencję prasową. Polskie pośrednictwo
odegrało dużą rolę przy nawiązywaniu stosunków Turcji z Watykanem. Polscy doradcy
sułtana wpływali na przychylny stosunek Turcji do spraw polskich.
Naprężenie polityczne z powodu powstania polskiego w 1863 r. było wydarzeniem dla
Turcji pomyślnym, dawało jej nieco wolnej ręki. Rząd turecki przyłączył się dość bladą
notą do interwencji mocarstw na rzecz Polski, ale bez nich — jak to tłumaczył Fuad
Pasza wysłannikowi polskiemu Zygmuntowi Miłkowskiemu (pseud. lit. Teodor Tomasz
Jeż) na uroczystej audiencji — niczego bardziej stanowczego nie mógł przedsięwziąć.
Agent rządu narodowego, płk. Jordan, odgrywał jawnie rolę agenta dyplomatycznego.
Stosunek rządu i społeczeństwa tureckiego do spraw polskich był życzliwy. Pozwalano
rekrutować ochotników tak na wyprawę Przewłockiego na Kaukaz, jak i na
organizowaną przez Z. Miłkowskiego wyprawę z należących jeszcze wtedy do Turcji
posiadłości przy ujściu Dunaju (Tulcza), przez Besarabię i Podole na plac boju w
Polsce. Uczestnicy tej formacji nosili w Polsce nazwę „turkosów".
234
POCZYNANIA REFORMATORSKIE W DZIEDZINIE OŚWIATY
Doniosłe były poczynania reformatorów na polu oświaty41. W dalszym ciągu
poprzednio podjętych kroków rozszerzano istniejącą sieć szkolnictwa tak
podstawowego, jak i średniego. W r. 1857 Komitet do Spraw Oświaty przekształcono w
Ministerstwo Oświaty. W r. 1859 założono
Mekteb-i Miilkiye, uczelnię kształcącą pracowników dla urzędów prowincjonalnych. Od r.
1858 powstawały także żeńskie szkoły typu rustiye. Ich liczba, jak również i szkół
męskich, stale wzrastała; w r. 1860 było już ich 52. W celach europeizacyjnych i
poznania języków założono w r. 1855 w Paryżu Szkołę Osmańską (Mekteb-i Osmani),
w r. 1864 w Stambule szkołę języków obcych (Lisan Mektebi). Powstawały dalsze
szkoły specjalne, jak szkoła leśna (Orman Mektebi) w r. 1858. W r. 1868, u progu nowej
reformy szkolnictwa, otwarta została w Galata Saray szkoła średnia, o europejskim
programie liceum z francuskim i tureckim językiem nauczania, z wieloma wykładowcami
zagra-
Karta tytułowa tureckiego podręcznika wojskowego z r. 1835
nicznymi. Poziom liceum równał się prawie poziomowi szkoły wyższej; od r. 1874
prowadzono tam nawet kursy uniwersyteckie. Z liceum tego wyszło wielu wybitnych
mężów stanu, działaczy i specjalistów, także Bułgarów.
W r. 1869 staraniem wykształconego we Francji ministra oświaty Savfeta Paszy wydana
została nowa ustawa regulująca zasadnicze zagadnienia oświaty i szkolnictwa.
Określała ona podział szkół na podstawowe, średnie i wyższe, poza tym całego
szkolnictwa na państwowe i prywatne
41 O. Ergin, Turkiye tnaarif tarihi, t. I-IV, Istanbul 1939—1942, A. D. Żehia-kow, J. A.
Pietrosjan, Istońja proswieszczenija w Turcii, Moskwa 1965.
235
(korporacji, misji, fundacji itp.). Ustanowiono szkoły typu rustiye również dla
narodowości nietureckich. W r. 1873 założono dla przeciwstawienia liceum w Galata
Saray tak zwane Dariissefaka — liceum dla ubogiej młodzieży. Wobec braku nauczycieli
stworzono w r. 1875 nowy Instytut Pedagogiczny (Mense-i Muallimin), a poprzednio
jeszcze, w r. 1870, żeńską szkołę nauczycielek (Dariilmuallimat). Powstawały dalsze
szkoły specjalne, jak cywilna szkoła medycyny, oddział górniczy szkoły leśnej (1872),
szkoła łączności i komunikacji (1874). Ukoronowaniem tych wysiłków było założenie
uniwersytetu, który uchwalony w r. 1846, oficjalnie otwarty został 20II1870 r. pod nazwą
Dariilfunun-i Osmani.
Ożywienie ogarnęło i życie umysłowe. W r. 1861 powstało Osmańskie Towarzystwo
Naukowe, które zaczęło wydawać pismo „Mecmua-i Funun" („Czasopismo Naukowe"),
w r. 1865 Osmańskie Towarzystwo Lekarskie (Cemiyet-i Tibbiye-i Osmaniye) oraz
Muzułmańskie Towarzystwo Oświatowe (Cemiyet-i Tedrise-i Islamiye). Opublikowano
szereg cennych tekstów historycznych i literackich.
ROZWÓJ LITERATURY I SZTUKI
W ruchu reformatorskim wielką rolę odegrała literatura. Ożywczy prąd ogarnął pisarzy i
działaczy na polu języka. Pod wpływem ruchów narodowych w Europie nastąpił zwrot
ku własnej, tureckiej przeszłości, ku szukaniu własnych źródeł kultury, ku odrodzeniu
tureckiego języka, który dotąd był w pogardzie, ustępując miejsca arabskiemu jako
ogólnie kulturalnemu językowi islamu. W r. 1875 wyszło drugie wydanie opracowanej
jeszcze w r. 1851 gramatyki tureckiej Kavaid-i Osmaniye Fuada i Cevdeta pod tytułem
Kavaid-i Turkiye. Nauczanie gramatyki tureckiej wprowadzano stopniowo do wszystkich
szkół różnego typu. Wspomniany wyżej Mustafa Celalettin Pasza (Konstanty Borzęcki)
w swej pracy Les Turcs anciens et modernes (1869) zwrócił uwagę na łączność
historyczną i etniczną Turków osmańskich z Turkami Azji Środkowej, budząc ambicje
narodowe. Wybitny pisarz Ibrahim Sinasi, były uczestnik rewolucji paryskiej w 1848 r.,
współpracownik Resida Paszy, rozpoczął energiczną walkę o oczyszczenie języka z
naleciałości obcych i stworzenie nowej literatury w języku zrozumiałym dla ogółu,
opartej w pewnej mierze na wzorach literatury zachodnioeuropejskiej. Działacze ci
skupili się dokoła pisma „Tarcuman-i Ahval" („Komentator Sytuacji"), założonego w r.
1860, a będącego pierwszą nowoczesną gazetą z artykułami, a nie, jak poprzednie,
urzędówką z komunikatami z życia dworu (np. „Takvim-i Yekayi"). Później Sinasi założył
nową gazetę „Tasvir-i Efkar" („Odbicie Poglądów"). Skupiło się w jej
236
redakcji grono ludzi światłych, walczących z obskurantyzmem i zacofaniem kulturalnym.
W zakresie sztuki okres ten nie przyniósł takich osiągnięć, jak w literaturze. Szereg
budowli wzniesionych w tym czasie wykazuje cechy budownictwa europejskiego z
właściwym temu okresowi eklektyzmem i przeładowaniem zdobniczym, przemieszanym
z elementami architektury osmańskiej czy muzułmańskiej. Tworzy to specyficzny
charakter architektury monumentalnej tego okresu (pałac Ciragan, pałac Dolmabahce,
meczet Mahmudiye, wiele willi nad Bosforem). Również i budownictwo zwykłe wykazuje
wpływy architektury europejskiej, szczególnie w zachodniej części Turcji, to znaczy w
Stambule, Bursie, Trabzonie i Izmirze.
KRYZYS TANZIMATU I JEGO PRZYCZYNY
Reformy okresu tanzimatu w drugiej jego fazie dawały pozory przeobrażenia Turcji w
państwo liberalno-mieszczańskie o wielu cechach państwa kapitalistycznego. Takie były
w założeniu cele, które sobie postawili wielcy działacze tego okresu. Ale w gruncie
rzeczy tanzimat nadziei tych nie spełnił. Nie zmienił despotycznego, feudalnego ustroju
Turcji, przygotował jedynie grunt do działalności reformatorskiej. Otworzył wrota dla
obcego kapitału, ale kapitał ten nie wprowadził większego ożywienia w życie
gospodarcze, widząc w Turcji tylko łatwy teren eksploatacji gospodarczej. Z tego to
powodu niektórzy historycy są skłonni oceniać ten okres jako przejście Turcji do pozycji
kolonii kapitału europejskiego. Wobec braku pieniędzy na pokrycie rosnących wydatków
na przeprowadzenie reform rząd musiał uciec się do nadzwyczajnych środków,
wypuszczając banknoty, które stale traciły swą wartość, a także zaciągając pożyczki za
granicą (w latach 1854—1855, 1860, 1862, 1863). Od r. 1854 do 1869 r. dług
zewnętrzny Turcji osiągnął sumę 2391 min franków.
Nie spełniły się nadzieje wiązane z reformami na polu kulturalnym. Liczba ludzi
wykształconych, zdatnych do zajęcia nowych stanowisk w rozbudowywanym aparacie
biurokratycznym, była wciąż nikła. Nowe szkolnictwo, mimo że zachowało w pełni swój
muzułmański charakter poprzez nauczanie religii, znalazło się jednak pod taką presją
kół religijnych, że w r. 1871 musiano nawet na pewien czas zamknąć nowy uniwersytet.
W dalszym ciągu panowało przekupstwo, rządził wszechwładny bahsis, nadużycia były
na porządku dziennym. Na dworze szerzyły się korupcja i intrygi, poziom aparatu
administracyjnego był niski.
237
Wprawdzie wielkie miasta zaczęły przybierać wygląd europejski, ale był to tylko pozór.
Wszystkie zresztą reformy były wprowadzane powierzchownie, próby reform
gospodarczych nie dotykały struktury kraju, nie naruszały ani jego ustroju feudalno-
absolutnego, ani nie likwidowały nędzy i obskurantyzmu. Sytuacja pogorszyła się
jeszcze po wstąpieniu na tron Abdiilaziza, a szczególnie po zgonie Fuada Paszy (1871).
Położenie
Bombardierzy tureccy w strojach z początku XIX w. Litografia
pogarszały walki narodowościowe. Nawet czołowi reformatorzy nie widzieli jasno
problemu narodowościowego, uważając zwykle ruchy niepodległościowe jedynie za
obcą intrygę i sądząc — jak Midhat Pasza w Bułgarii — że niezadowolenie uda się
stłumić za pomocą haseł czysto formalnej równości, złagodzenia kursu, drobnych
ustępstw czy ulg ekonomicznych lub kulturalnych, jak na przykład dopuszczenie
narodowości nietureckich do pewnego, dość ograniczonego udziału w administracji
lokalnej. Jed-
235
nakże istotnej równości nie zrealizowano, choć dopuszczono chrześcijan nawet do
stanowisk ministrów, nie zaniechano dyskryminacji innych wyznań czy ras, a ruchy
narodowościowe znalazły swą siłę nie za przyczyną intryg obcych — choć niektóre
obce ambasady miały w tym swój udział — ale w oddziaływaniu wielkich ruchów
narodowowyzwoleńczych w Europie, zjednoczenia Włoch i Niemiec, powstań polskich,
ruchów wyzwoleńczych narodów monarchii habsburskiej.
W pierwszym okresie tanzimatu pojawiły się skłonności do decentralizacji, gdy jednak
prowadziło to tylko do osłabienia więzi z władzą centralną, w drugim okresie nastąpił
nawrót do centralizacji, co wszakże w ówczesnym stadium rozwoju aspiracji
narodowych prowadziło do kontrakcji, których reżim sułtański nie był już w stanie
opanować.
RUCHY ODŚRODKOWE I NIEPOKOJE W LATACH SZEŚĆDZIESIĄTYCH
Jednym z ośrodków wzburzeń był Liban, gdzie okupacja egipska wpłynęła na rozwój
kulturalny, narodowy i gospodarczy. Po wycofaniu wojsk egipskich (1840) władze
tureckie wróciły do starej zasady podsycania antagonizmów między libańskimi Druzami
a maronitami (chrześcijanami). W r. 1858 doszło do powstania chłopstwa
północnolibańskiego, przy czym zamierzało ono rozdzielać nawet majątki arystokracji
libańskiej. W r. 1860 Druzowie dokonali masakry na chrześcijanach. Mocarstwa
zachodnie skorzystały z okazji, aby interweniować, przy czym nie obyło się bez
rywalizacji i tarć angielsko-francuskich, Francja bowiem chciała wykorzystać swe dawne
prawa do opieki nad chrześcijanami Syrii. W wyniku interwencji Liban otrzymał odrębny
statut i autonomię, mając gubernatora chrześcijanina (1861). Wojska francuskie
pozostały w Syrii do r. 1871. Obszar autonomicznego Libanu był wolny od
stacjonujących tu przedtem wojsk tureckich, nie płacił daniny Stambułowi, a jego
mieszkańcy nie byli zobowiązani do pełnienia służby wojskowej na rzecz Turcji. Stan
Libanu był później kwitnący. Jednym z gubernatorów był Muzaffer Pasza, syn Michała
Czajkowskiego.
Niepokoje wybuchały i w innych rejonach. W r. 1862 doszło do powstania Ormian w
okręgu Zeytun. Nowe ośrodki zapalne powstały na Bałkanach. W r. 1862 do walki
wystąpili znów Serbowie i Czarnogórcy. Turcy bombardowali Belgrad z zajmowanej
dotąd cytadeli, ale po r. 1867 musieli ją opuścić, tak jak i inne fortece w Serbii. W latach
1860—1862 powstali chłopi Bośni i Hercegowiny. Szerzył się też ruch powstańczy w
Bułgarii. Mołdawia i Wołoszczyzna połączyły się w r. 1859 pod wspólnym księciem jako
Zjednoczone Księstwa (od r. 1866 Rumunia). Zjedno-
239
czenie to zostało uznane przez mocarstwa, a z pewnym ociąganiem także przez Turcję
(1861). Na Krecie w r. 1866 wybuchło powstanie Greków. Wywołało ono duże
poruszenie w Europie. Powstanie zostało stłumione, ale rząd turecki musiał udzielić tej
wyspie samorządu.
Na wschodzie w latach siedemdziesiątych prowadzona była trudna i wycieńczająca
kampania o Jemen, który ostatecznie okupowany został
Szabla turecka typu kylydż. XIX w.
przez Turków. Utrzymano czasowo również w ręku tureckim port Mas-saua na
afrykańskim brzegu Morza Czerwonego (w r. 1885 zajęli go Włosi). Kampanie
jemeńskie zostawiły smutną pamięć w tradycji tureckiej. Wydarzenia te były dowodem,
że zagadnienia narodowościowe są piętą Achillesową monarchii. Prędzej czy później
doprowadzić one musiały do nowych spięć i nowych wybuchów.
RUCH MŁODOOSMANÓW
Sytuacja nie zadowalała więc nikogo: z jednej strony reakcja atakowała rząd za
uległość wobec giaurów i wyrzeczenie się zasad religii muzułmańskiej przez udzielanie
prawa równości niemuzułmanom, z drugiej strony przeciw staremu, powoli
schodzącemu ze sceny pokoleniu umiarkowanych reformatorów, którzy kompromisowo
i oględnie próbowali realizować wytyczone sobie cele, zaczęła powstawać radykalna
opozycja głosząca, że przyczyną zła jest właśnie ograniczony charakter
dotychczasowych reform, że należy walczyć o reformy bardziej radykalnie. Taki był
początek ruchu młodoosmanów (Yeni Osmanhlar). Ruch ten był dość opóźnionym
240
echem demokratycznych i liberalnych ruchów europejskich z połowy XIX w., głosił hasła
liberalne i postępowe, wysuwał przede wszystkim potrzebę konstytucji. Jego członkowie
rekrutowali się z dość cienkiej warstwy inteligencji, urzędników, oficerów. Spośród
organizatorów wymienić by należało wspomnianego już wyżej pisarza Ibrahima
SJnasiego, pisarza i byłego dygnitarza Ziyę Paszę (1825—1880), Namika Kemala
(1849—1888), płomiennego poetę, patriotę, piewcę idei wolnościowej, syna wyższego
urzędnika Huseyina Avniego Paszę, byłego wezyra Mustafę Fazila, brata wicekróla
egipskiego, bogacza, który finansował cały ruch. Pozostawali oni w łączności z
sympatyzującymi z nimi działaczami nieco starszego pokolenia z Ómerem Paszą,
byłym głównodowodzącym w wojnie kry niskiej, a później z najmłodszym z wielkich
działaczy epoki tanzimatu Midhatem Paszą. Młodoosmani tworzyli grupę liczebnie
bardzo ograniczoną; liczba członków tajnej ich organizacji wynosiła zaledwie 245 osób.
Nie mając żadnej szerszej bazy społecznej ani kontaktu z masami, nie mieli
równocześnie jasnej koncepcji co do realizacji swoich zamierzeń: jedni liczyli na pomoc
zagraniczną, inni widzieli w puczu pałacowym jedyną drogę do ustanowienia reżimu
konstytucyjnego i liberalnego. Próbowali oddziaływać poprzez wydawane przez Alego
Suaviego, a współredagowane przez Ziyę Paszę czasopismo „Muhbir" („Informator").
Reprezentowali poglądy liberalne, demokratyczne, egalitarne i konstytucyjne, w
zasadzie więc postępowe. Nie potrafili jednak czasem wyrzec się pewnych przejawów
ciasnego nacjonalizmu w sprawach narodowościowych, nie rozumieli całkowicie
potrzeb nietureckich narodowości, nie zerwali też zupełnie z religijnym nastawieniem,
swoje postulaty uzasadniali zwykle cytatami z Koranu.
W r. 1867 po wykryciu spisku na sułtana większość działaczy młodo-osmańskich
zbiegła za granicę, gdzie Ziya Pasza wydawał w dalszym ciągu „Muhbira" w Londynie,
potem „Hurriyet" („Wolność") w Genewie. Na emigracji młodoosmani weszli w kontakt z
przedstawicielami rozmaitych demokratycznych i wolnościowych ruchów, między innymi
z pewnymi kołami emigracji polskiej, które ułatwiały im prace organizacyjne. Na
emigracji w Paryżu sformułowano zasady ruchu i akt organizacyjny („Chancellerie de la
Jeune Turąuie", 30 VIII 1867 r.). Stopniowo jednak emigranci wykruszali się i po r. 1870
wracali do kraju; dłużej na emigracji pozostał tylko Ziya Pasza. W kraju Namik Kemal w
r. 1872 rozpoczął wydawanie nowego pisma „Ibret" („Przykład"), które zyskało dużą
popularność za ostre artykuły przeciw rządowi. Rząd zastosował represje: Namika
Kemala aresztowano, a pismo zawieszono. Niemniej działalność młodoosmanów
rozwijała się w dalszym ciągu; w tym okresie
16 — Historia Turcji
241
zbliżył się do nich Midhat Pasza, zwolennik przeobrażenia Turcji w
narchię konstytucyjną.
Interesującą jest rzeczą, jak ruch młodoosmański na emigracji nawiązał ścisłe stosunki
z emigracją polską. Wspomniany wyżej akt organizacyjny z 30 VIII 1867 r. podpisany
był przez Turków Mustafę Fazila Paszę jako przewodniczącego Stowarzyszenia
Młodoosmanów (Gen? Osmanlilar Cemi-yeti), Namika Kemala jako członka zarządu
oraz Polaka Władysława Platera jako wiceprzewodniczącego. Koszty biura w wysokości
300000 franków szwajcarskich miały być pokryte przez Fazila Paszę42. Sprawy
propagandy miały pozostać w ręku Platera, który był dobrze widziany w gabinetach
europejskich i znał się na pracy prasowo-propagandowej, oraz w ręku austriackiego
socjalisty Simona Deutscha, który miał pośredniczyć przy kontaktach z austriackim
premierem Beustem. Celem biura miała być akcja dążąca do realizacji reform
liberalnych w Turcji, do zastąpienia rządów autokratycznych przez rządy demokratyczne
i konstytucyjne, do walki przeciw wpływom Rosji na Wschodzie oraz do odzyskania
niepodległości przez Polskę. Idee te szerzone były poprzez wydawane przez komitet
broszury, jak na przykład List otwarty Mustafy Fazila Paszy do sułtana z sierpnia 1867
r., Memoriał o sytuacji w imperium osmańskim z 22X11867 r. Ziyi Paszy, oraz na łaniach
pism, jak „Muhbir" Alego Suaviego, „Hurriyet" wydawany w Londynie, a potem w
Genewie przez Isę Beya i Namika Kemala oraz radykalniejszy „Inkilab" („Rewo^ łucja")
wydawany w Genewie przez Hiiseyina Yasfiego Paszę i Mehmeda Beya.
KONSTYTUCJA MIDHATOWSKA Z 1876 ROKU
Korzystając z kryzysu, w jaki pogrążyły Turcję wydarzenia na Bałkanach, młodoosmani
zorganizowali 22 VI876 r. potężną demonstrację ludności Stambułu; przestraszony
Abdulaziz udzielił dymisji gabinetowi i utworzył nowy, do którego wszedł i Midhat Pasza.
Gdy jednak okazało się, że sułtan czyni potajemne przygotowania do przywrócenia
poprzedniego stanu rzeczy, 30 V 1876 r. został za zgodą wielkiego muftiego złożony z
tronu, a sułtanem obwołano jego bratanka Murada V, syna Ab-dulmecida. Kilka dni
później Abdulaziz został zamordowany. Murad V już jako następca tronu wykazywał
objawy choroby umysłowej, które niestety spotęgowały się po objęciu przez niego
władzy. 31 VIII 1876 r. został złożony z tronu, na który powołano jego młodszego brata
Abdiil-
42 Zob. J. Reychman, Współpraca emigracji postępowej tureckiej i polskiej emigracji w
latach sześćdziesiątych XIX wieku, [w:] Akta VII Kongresu Historyków Tureckich w
Ankarze 25—29 września 1970 (po turecku), Ankara 1972.
242
hamida II (1876—1909). Z osobą tego władcy młodoosmani wiązali duże nadzieje,
głosił się bowiem człowiekiem postępowym i obiecywał natychmiast wprowadzić
konstytucję. Rzeczywiście wyznaczył na wielkiego wezyra Midhata Paszę i już w ogniu
następujących szybko wydarzeń, pragnąc przede wszystkim uprzedzić ewentualną
interwencję mocarstw i wydrzeć im powód do ingerencji, 23 XII 1876 r. przy huku
radosnych 101 salw
Sułtan Abdulaziz. Obraz Stanisława Chlebowskiego
armatnich ogłoszono konstytucję (Teskilat-i Esasiye Kanunu), opracowaną głównie
staraniem Midhata Paszy i zwaną też odtąd „konstytucją midhatowską".
Konstytucja ta przewidywała zwołanie parlamentu składającego się z izby
deputowanych i senatu. Zakres ich działania miał być jednak dość ograniczony; zasady
ordynacji wyborczej nie odpowiadały w pełni prawdziwym postulatom demokratycznym.
Sułtan zachował dość szerokie uprawnienia; między innymi dawały mu one możność
rozprawiania się z ewentualną opozycją. Prawa narodowości zostały niemal zupełnie
pominięte. Konstytucja ta była dziełem kompromisu młodoosmanów z kołami
nacjonalistycznymi, stąd jej ograniczony charakter. Niemniej odegrałaby i tak swą rolę,
gdyby w rzeczywistości nie pozostała tylko na papierze.
19 III 1877 r. wobec zaostrzającej się sytuacji międzynarodowej zebrał
243
się pierwszy turecki parlament. Deputowani nie pochodzili jednak z wyboru, ale byli
wyznaczeni przez ciała doradcze przy gubernatorach bądź z kooptacji. Spośród 115
deputowanych było 69 muzułmanów, a 46 nie-muzułmanów. Głosy krytyki pod adresem
rządu były umiarkowane, ale wystarczyły, aby wzbudzić niechęć Abdulhamida II do tej
instytucji. Wbrew oczekiwaniom i nadziejom nowy sułtan w gruncie rzeczy był despotą,
człowiekiem chytrym, podejrzliwym, bojaźliwym, a przy tym pragnącym wtrącać się do
każdej sprawy. Parlament został 28 VI1877 r. rozwiązany. W parlamencie nowej
kadencji, zwołanym 13 XII 1877 r., już w obliczu klęsk tureckich na polu politycznym i
militarnym, tony krytyczne w stosunku do rządu przybrały na sile. Korzystając z
krytycznej sytuacji państwa, Abdulhamid II rozwiązał parlament, nie zwołując go przez
30 lat. Wyzyskując 113 artykuł konstytucji udzielił dymisji Midhatowi, którego wysłano
jako podejrzanego o udział w zabójstwie Abdiilaziza na faktyczne zesłanie do Hidżazu,
gdzie później w okrutny sposób został zamordowany. Konstytucję w praktyce
zawieszono. Tym sposobem krótkotrwały okres konstytucyjny został przerwany, era
tanzimatu w zasadzie zakończona. Krótka wiosna wolności minęła, a nad Turcją miała
na 30 lat zapanować ciemna noc dyktatury i despotyzmu Abdulhamida II.
Krótki żywot konstytucji midhatowskiej wykazał jeszcze raz ścisłą łączność zagadnień
wewnętrznych i zewnętrznych, łączność zagadnienia reform z zagadnieniem ingerencji
obcej i jej źródeł. Raz jeszcze — tak jak za Selima III, gdy jego reformy natknęły się na
sytuację wynikłą skutkiem wojny rosyjsko-tureckiej, jak za Mahmuda II, gdy jego
reformy trafiły na opór w komplikacjach wynikłych z powstania greckiego, wojny z Rosją
i wielkiego kryzysu „sprawy wschodniej", z jednym tylko wyjątkiem w drugim okresie
tanzimatu, gdy wydarzenia zewnętrzne nie kolidowały z reformami, ale właśnie z nimi
harmonizowały — okazało się, że nie tylko słabość zwolenników reform, ale i słabość
ich programu łączy się z brakiem koncepcji rozwiązania szeregu problemów, mających
bezpośredni związek z polityką zagraniczną. Temu przypisywać należało kryzys lat
1875—1878, najcięższy z dotychczasowych, który wstrząsnął podstawami całego
imperium osmańskiego.
NOWE POWSTANIA NA BAŁKANACH I WOJNA ROSYJSKO-TURECKA 1877-1878
W latach siedemdziesiątych nad Turcją zbierać się zaczęły groźne chmury. Car
Aleksander II jasno wyraził wobec Fuada Paszy w Liwadii na Krymie w r. 1870 postulaty
Rosji: swoboda dla Słowian bałkańskich,
244
Kreta ma być przyłączona do Grecji, wy^imiiip^anie_w^ływówjnocarstw zachodńicE ze
stosunków rosyjsko-tureckich. Gdy wkrótce po wojnie francusko-pruskiej (1871) pozycja
Francji uległa osłabieniu, Rosja zawiadomiła okólnikiem mocarstwa, że nie czuje się
dalej związana postanowieniami traktatu paryskiego ograniczającymi jej prawa
suwerenne na Morzu Czarnym. 13 III 1871 r. podpisano nową konwencję znoszącą te
ograniczenia, ale utrzymującą dotychczasowy statut Cieśnin. W maju 1875 r.
wybuchj^w_ Hercegowinie JJJojinjjjow.slajiie, które ogarnęło duże połaci kraju. Było to
powstanie przede wszystkim chłopskie, skierowane zarówno przeciw miejscowym
wielkim posiadaczom ziemskim, jak i przeciw stojącej za nimi władzy tureckiej.
Równocześnie wybuchło powstanie w Bułgarii. Rosja podjęła inicjatywę interwencji
międzynarodowej. Mocarstwa zachodnie oraz Austro-Węgry, nie chcąc pozostawić
Rosji wyłącznych korzyści z interwencji, przyłączyły się do niej, domagając się reform
administracyjnych w Bośni i Hercegowinie. W maju 1876 r. nowe powstanie ojgarnęło
Bułgarię. Turcja rzuciła na ten teren dużelsiły wojska i zdołała stłumić powstanie, ale
stosowane przez nią represje po stłumieniu rozruchów wywołały liczne protesty na
całym świecie i fale nastrojów anty-tureckich. Odbyta w tej sprawie pierwsza
konferencja w Berlinie nie przyniosła jednak spodziewanych wyników. Bułgarski ruch
narodowy na emigracji nie zadowolił się proponowanymi umiarkowanymi postulatami
reform. Z pomocą powstańcom Bośni i Hercegowiny pośpieszyły Serbia i
CzarnogóraT~Fóżpoćźyiiając ^30 VI1876 r. wojnę z JTurcja^. Po dwóch miesiącach
walki wojska serbskie postały pobite. Gdy Serbowie zwrócili się o pomoc do mocarstw
Europy, Rosja pragnąc wykorzystać dla siebie sytuację przedstawiła Porcie ultimatum
żądając zawieszenia broni, do którego rzeczywiście doszło w listopadzie 1876 r.
Zwołana w Stambule konferencja z udziałem Rosji, Austro-Węgier, Niemiec, Francji,
Wielkiej Brytanii i Włoch miała zastanowić się nad sposobami polepszenia sytuacji
ludności chrześcijańskiej w posiadłościach tureckich na Bałkanach. W dzień otwarcia
konferencji, 23 XII 1876 r., turecki minister spraw zagranicznych Savfet Pasza
zakomunikował zgromadzonym delegatom o ogłoszonej w tym samym dniu konstytucji
tureckiej. Rząd turecki pragnął tym krokiem ukazać bezcelowość konferencji, postulaty
bowiem przez nią wysunięte zostały zabezpieczone w uchwalonej konstytucji.
Konferencja stambulska przyjąwszy to oświadczenie do wiadomości kontynuowała
jednak swe obrady. Zażądała ona między innymi ewakuacji zajętych terenów Serbii
oraz autonomii dla Bułgarii, Bośni i Hercegowiny. Rząd turecki nie przyjął tych
postulatów, licząc na brak jednomyślności wśród mocarstw i ewentualne poparcie Anglii.
Rosja
245
natomiast pragnęła doprowadzić do decydujących kroków dla własnych korzyści; w
styczniu 1877 r. zapewniła sobie za cenę obietnicy oddania pod okupację Bośni i
Hercegowiny neutralność Austro-Węgier w przyszłym konflikcie i wzięła jeszcze udział
w konferencji londyńskiej (marzec 1877 r.), na której Anglia znów próbowała
doprowadzić do porozumienia wytrącającego Rosji pretekst do podjęcia interwencji.
Podpisany tam protokół przewidywał, że jeśli Turcja nie podejmie kroków zmierzających
do polepszenia sytuacji chrześcijan na swych terytoriach, to mocarstwa przejmą
inicjatywę w swoje ręce. Turcja nie uznała uchwał konferencji. 12 (24) IV 1877 r. Rosja
wypowiedziała Turcji wojnę, która cieszyła się dużym poparciem szerokich kół
społeczeństwa rosyjskiego: od kapitalistów, liczących na nowe rynki zbytu na
Wschodzie, do demokratów i słowianofilów, uważających, że zaangażowanie w sprawy
wolnościowe narodów bałkańskich wpłynie ożywczo na atmosferę w samej Rosji i zmusi
rząd do liberalizacji stosunków; wszyscy uznali tę wojnę za słuszną i sprawiedliwą.
Wydarzenia z lat 1875—1876 odebrały Turcji sympatie nawet najbardziej jej
przychylnych kół w Europie. Sytuacja była zupełnie inna niż w r. 1854, nawet rząd
angielski, który sprzyjał Turcji i usiłował pośredniczyć, nie czuł się zbyt pewny na tym
gruncie, a współczucie dla Słowian bałkańskich było teraz w szerokich kręgach
społeczeństw zachodnioeuropejskich znacznie silniejsze niż obawa przed ekspansją
Rosji.
Rosja pozyskała także udział po swojej stronie nominalnie dotąd podporządkowanej
Stambułowi Rumunii, której wojska osiągnęły w końcowej fazie wojny kilka sukcesów.
Równocześnie ponownie rozgorzały walki partyzanckie w Bośni i Hercegowinie. Armia
rosyjska przeszła Dunaj, ale pod Plewną.natrafiła na silny opór wojsk tureckich pod
dowództwem Osmana Paszy, który powstrzymywał ją przez kilka miesięcy. Po
przełamaniu tego oporu, kiedy to Osman Pasza podczas próby przebicia się z
oblężenia ranny dostał się do niewoli, i po ciężkich walkach na przełęczy Szypka
Rosjanie nie napotkali już większych przeszkód. Serbia ponownie włączyła się do
wojny i zaatakowała Turcję. Rosjanie w styczniu 1878 r. doszli do Adrianopola, a
następnie w pobliżu San Stefano osiągnęli wybrzeże morza Marmara. Równolegle
toczyły się walki na Zakaukaziu i we wschodniej Anatolii, Rosjanie zajęli Kars, ale przed
Erzurumem pod Aziziye Tabyasi trafili na opór i zostali przez dłuższy czas
powstrzymani. R.9zeJHU-.w. Adrianopplu Jjl _11878 r. był wstępem do układu w San
,Stefano 19 II (3 III) 1878 r., którego głównym pbstanqwieniem_byjo_^two-. rżenie
samodzielnej Wielkiej Bułgarii, obejmującej duże obszary Macedo-„nii,TracJ! z
dostępem do Morza EgejskiegoTa nawet skrawek wschodniej Albanii. Ta Wielka
Bułgaria miała formalnie podległe zwierzchnictwu
246
Porty, ale w rzeczywistości pozostać w sferze wpływów Rosji. Serbia, Rumunia i
Czarnogóra miały uzyskać zupełną niezależność i powiększenie terytorium, Bośnia i
Hercegowina szeroką autonomię, Tesalii i Epirowi obiecano samorząd. Na terenie
zakaukaskim i wschodnioanatolijskim obszary Kars, Batumi i wschodni rejon Bayezit
miały być przyłączone do Rosji, która otrzymać też miała od Turcji 30 min funtów
odszkodowania wojennego. KONGRES BERLIŃSKI (1878), JEGO POSTANOWIENIA I
SKUTKI '
ykładjw_Sarj_jtefano, niemal likwidujący posiadłości tureckie na Bał-kanachj^uważany
za początek zupełnego rozbioru Turcji, wywołał poru-""sźenie w Europie. Nie tylko
już^AlfgliaTale 7 TnhfTlcraje, jak na przykład Austria, poprzednio zneutralizowana
obietnicą otrzymania Bośni i Hercegowiny, były wyraźnie zaniepokojone. Najsilniej
zareagowała Anglia. 4 yrjjtTRjyjgrwarła 7 Tnręją traktat r»bjv»rmv w zamian za co
uzyskała prawo do okupacji Cypru^Flota angielska pojawiła_gie_jy Rnsfrirra Widmo
wojny powszechnej zawisło nad Europą. W takiej sytuacji zręcznym arbitrem okazał się
Bismarck, kanclerz nowej Rzeszy Niemieckiej, której z kolei nie w smak było
ewentualne silniejsze usadowienie się Anglii na Bliskim Wschodzie.
Na kongresie w Berlinie z udziałem Rosji, Anglii, Niemiec, Austro-
^ "
-Węgier._Fra.ncji ozegrał
^ 13VI do oją role. 13 lipca podpisany trqktgt
Bismarck
niczył Bułgarię do terytoriów na północ od Gór Bałkańskich; część_połud-'niowa z
Płowdiwem miała jako Rumelia Wschodnią z gubernatorgrn chrześcijaninem
mianowanym przez sułtana^na 5 lat), ale w porozumieniu z mocarstwami, uzyskać
szeroki samorząd. _ Austria otrzymała prawo do okupacji Bośni i Hercegowiny, kładąc
tym zaporę ewentualnej ekspansji „wielkoserbsltiej" lub „panslawistycznej" i
rozbudowując swój własny kierunek ekspansji na Bałkany. Grecji obiecano pewne
nabytki terytorialne. Serbia, nieco powiększona na południu, uzyskiwała całkowitą
suwerenność, jak również i mała Czarnogóra, także nieco powiększona. Podobnie i
Rumunia, uznana za niepodległą, rozszerzyła swe granice o część Dobrudży z
dostępem do morza w Konstancy. Rosja uzyskiwała z powrotem odebraną jej w r. 1856
południową Besarabię, ale bez delty Dunaju, oraz na wschodzie rejon Batumi, Karsu i
Ardahanu, posunęła się więc na wschodnioanatolijskie, południowe przedpole Kaukazu.
Turcja utrzymała swe pozycje w Macedonii, Tracji i Albanii, zachowując pas lądu aż^po"
Adriatyk, musiała jednak obiecać samorząd" dla swych prowIffćjTliuro"-
pejskichTurzędowe prawo czynników zewnętrznych do opieki nad chrześci-
247
Janami Turcji. Poza tym zobowiązywała się do przeprowadzeriiajgfbrm na obszarach
zamieszkałych przez Ormian oraz do_wypłacenia_R.osj^ kontrybucji wojennej w
wysokości 60 min funtów.
Kryzys wschodni w latach 1877—1878 jeszcze raz — po raz ostatni! — ujawnił próbę
poruszenia na tle „sprawy wschodniej" także sprawy pol-
Tekfur Sarayi, dawny paląc cesarzy bizantyjskich w Stambule
skiej. Pewne czynniki w kraju i na emigracji uformowały „Konfederację Narodu
Polskiego", a potem tajny Rząd Narodowy, który powołując się na tradycje wojny
krymskiej pragnął doprowadzić do powstania w kraju, licząc na pomoc Turcji, gdzie
zamierzano rozwinąć działalność wojskową, przygotować legion polski, dokonać
dywersji na tyłach armii rosyjskiej. Równocześnie zamierzano przy pomocy Turcji
zorganizować akcję na terenie międzynarodowym, między innymi przez memoriał do
kongresu berlińskiego. Wciągnięto do tej akcji wielu działaczy polskich na terenie Turcji,
między innymi Karola Brzozowskiego, przez którego wprowadzony był i Midhat Pasza.
Warunki i układ stosunków międzynarodowych były jednak — przede wszystkim przez
fakt powstania zjednoczonych Niemiec bismarkowskich i rolę przez nie odgrywaną —
zupełnie odm enne
248
l
i
niż przed dwudziestu paru laty. W zakulisowych robotach maczały w tym palce rozmaite
osoby, jak lord Buttler Johnston, reprezentujący nie ujawnione czynniki angielskie, poza
tym ludzie występujący w imieniu różnych kół konserwatywnych, austriackich,
watykańskich itd. Oficjalnie nikt jednak — nawet i Turcja! — akcji tej nie poparł, nosiła
więc ona cechy politycznej prowokacji, tym bardziej że i na miejscu, w Turcji, k> zątali
się ludzie o podejrzanej reputacji. Społeczeństwo polskie w kraju, zmęczone represjami,
nie udzieliło poparcia tej akcji, a mały „legion polski" pod sztandarem Orła Białego i
Półksiężyca — ostatnia formacja polska idąca do walki pod polskim sztandarem aż do
Legionów Polskich w pierwszej wojnie światowej — zdziesiątkowany w walkach na
Bałkanach, został jesienią 1877 r. rozformowany, jego zaś dowódca płk Jagmin zmarł z
odniesionych ran. Inny oddział, utworzony na froncie kaukaskim, złożył broń w pobliżu
Kizil Tępe. Był to ostatni przejaw polsko-tureckiego braterstwa broni, a zarazem koniec
okresu polskich nadziei na poruszenie sprawy polskiej w łączności ze sprawą Turcji.
Nową sytuację miał odtąd kształtować zupełnie inny układ stosunków
międzynarodowych i nowy charakter „sprawy wschodniej".
Zamiast ustalenia jednostronnej hegemonii rosyjskiej na Bałkanach mocarstwa
podzieliły się wpływami i korzyściami. Nikt więc nie wyszedł bez zysku, nawet Niemcy,
które bezpośrednio terytorialnie nic co prawda nie osiągnęły, ale mogły triumfować, że
uratowały Turcję, odsunęły Anglię, zmniejszyły apetyty Rosji, zadowoliły Austrię oraz
zdobyły sobie pozycję arbitra i podstawę do późniejszego dyskontowania na rzecz
polityki Rzeszy Niemieckiej zdobytych w Turcji sympatii. Tak czy inaczej, Turcja w
Europie ograniczona została do połowy dotychczasowego terytorium. Traktat berliński
oznaczał więc szczyt obcych ingerencji wewnątrz imperium osmańskiego, którego
polityka, zarówno zagraniczna, jak i wewnętrzna, poddana została kontroli tak zwanych
głównych mocarstw.
W dziedzinie polityki międzynarodowej traktat berliński doraźnie rozwiązując sporne
zagadnienia i odsuwając groźbę bezpośredniej wojny, w rzeczywistości — choćby przez
dopuszczenie Austrii do udziału w spadku po Turcji — stwarzał właśnie podstawy pod
nowe konflikty. Zapoczątkował też okres rywalizacji mocarstw na Bałkanach w okresie
imperializmu, co — jak wiemy — było jedną z przyczyn wybuchu pierwszej wojny
światowej.
W dziedzinie spraw wewnętrznych niepowodzenia Turcji przyczyniły się do depresji i
bankructwa liberalnych koncepcji młodoosmanów, co ułatwiło Abdulhamidowi II
rozprawę ze wszystkimi reformami konstytucyjnymi i ujęcie życia politycznego w twarde
ramy nowego absolutyzmu.
249
X. OKRES ABSOLUTYZMU ABDULHAMIDA II (1878-1909)
R
SYTUACJA ZEWNĘTRZNA
PO KONGRESIE BERLIŃSKIM m
o TRAKTACIE berlińskim rozpoczyna
się okres jednego z największych kryzysów państwa osmańskiego, załamania
gospodarczego i upadku prestiżu zewnętrznego. Przetrzymanie tego okresu ma Turcja
do zawdzięczenia nie sile wewnętrznej, która pod tyranią Abdulhamida II była — wbrew
policyjnym pozorom — znikoma, ale okolicznościom zewnętrznym, temu, że właśnie na
tym terenie przede wszystkim krzyżowały się sprzeczne i rywalizujące ze sobą interesy
mocarstw.
W porównaniu do okresu poprzedniego dążenia wielkich mocarstw przybrały charakter
bardziej zaborczy, wyrażając się nie tylko w dążeniach ekspansjonistycznych i
aneksyjnych, ale przede wszystkim w tendencjach do zupełnego uzależnienia
gospodarczego, ekspansji kapitałów, podporządkowania sobie rynków zbytu. O wpływy
na imperium osmańskie rywalizują Anglia, Francja, Rosja, Austro-Węgry i nowe
cesarstwo niemieckie, które szybko odgrywać zaczęło na tym terenie znaczną rolę.
Ingerencji mocarstw w sprawy wewnętrzne Turcji sprzyjała jej słabość ekonomiczna.
Gdy rząd sułtański nie był w stanie spłacić pożyczek zagranicznych i ogłosił
niewypłacalność, ustanowiono dekretem z 20 XII 1881 r. Zarząd Długu Publicznego
(albo Osmańskiego, Duyunu Umumiye Idaresi), złożony z przedstawicieli państw
wierzycielskich. Zarząd ten miał za zadanie uregulowanie długów z wierzycielami, a na
spłacenie ich otrzymał prawo pobierania dochodów z tytoniu, opłat stemplowych,
napojów, soli, jedwabiu, ryb i opłat łowieckich, ponadto przejął też pobieranie podatku
(dziesięcin). Większość pożyczek dokonywana była przez Bank Ottomański, który
działał w ścisłym kontakcie / Zarządem Długu Publicznego. Tym sposobem powstało
jakby państwo w państwie, a finanse Turcji dostały się pod kontrolę obcych.
250
Poza Zarządem Długu Publicznego i bankami środkiem do finansowego uzależnienia
Turcji stały się koncesje na budowę kolei żelaznych. W r. 1872 kapitaliści angielscy
otrzymali koncesję na budowę kolei żelaznych na terenie Turcji, w r. 1888 zaś
niemieccy kapitaliści rozpoczęli pierwszy odcinek gigantycznego planu linii kolejowej,
mającej połączyć Hay-darpasa (stację kolejową po azjatyckiej stronie Bosforu
naprzeciw Stambułu) przez Bagdad z Zatoką Perską. Pierwszy odcinek połączyć miał
Izmit i Ankarę. W r. 1903 otrzymali oni koncesję na budowę całej linii. Koleje te służyły
przede wszystkim interesom obcego kapitału, to jest eksportowi pewnych surowców.
Kapitał ten dyktował ceny za surowce rolne. I tak pozostająca w ręku francuskim Regie
des Tabacs de 1'Empire Ottoman, mająca monopol na skup i przeróbkę tytoniu,
regulowała całość cen na wyroby tytoniowe ciągnąc z nich obfite dochody.
Charakter kapitału obcego działającego na terenie Turcji był, szczególnie w pierwszym
okresie, wybitnie pasożytniczy. Wykorzystywał on bogactwo kraju, rujnując jego
gospodarkę. Monopole obce niszczyły miejscowy przemysł: i tak Regie doprowadziła do
upadku szereg tureckich fabryk tytoniu. Nowe przedsiębiorstwa należały do obcych
kapitalistów i dochody z nich wyciekały za granicę. Miejscowa burżuazja korzyści z tego
wielkich nie miała. Skarb państwa był wciąż pusty, urzędnicy nie byli regularnie
opłacani. Jednakże towarów na rynku było pod dostatkiem; przyjezdny miał wrażenie
ich obfitości i taniości, co jednak nie było wynikiem skutecznej działalności
gospodarczej rządu, ale zupełnej liberalizacji ekonomicznej, otwarcia rynku dla
przepływu wszelkich towarów.
Poza kolejami żelaznymi obcy kapitał miał w swym ręku budowy dróg publicznych i
mostów, tramwaje, elektryczność, wodociągi i gaz. Działalność obcego kapitału
znacznie była ułatwiona dzięki przywilejom kapitulacyjnym z dawnych czasów, obecnie
rozszerzonym na dalsze kraje (Włochy, Stany Zjednoczone). Działały tu agencje
pocztowe państw obcych („Levant"), wypuszczające znane szeroko filatelistom
specjalne znaczki pocztowe.
DALSZE STRATY TERYTORIALNE TURCJI
Przekształcenie Turcji w faktyczną półkolonię obcego kapitału nie znaczyło bynajmniej,
że rywalizujące mocarstwa miałyby rezygnować z zamierzeń aneksji terytorialnych,
pośrednio czy bezpośrednio rozciągając swój wpływ na poszczególne obszary. Wciąż
były rozważane projekty zupełnego rozbioru: ongiś wychodziły one z kancelarii
Bismarcka, później ich autorem był lord Salisbury. Anglicy po okupacji CypriU-Cl&2SX,
251
usadowili siL_w_JEgipcie-.X1882), Francuzi zaanektowali Tunezję (1881), która już_od
lat siedemdziesiątych była przedmiotem rywalizacji fran-cusko-włoskiej. Ąbdulhamid II
ograniczył się w tym wypadku do czczych protestów, Tesalię przyłączono na mocy
postanowień konferencji berlińskiej w r. 1881 do Grecji. Rumelia Wschodnia, która
stanowić miała odrębną prowincję autonomiczną (formalnie do 1909 r.), ściślej niż
sąsiednia Bułgaria podporządkowaną Turcji, została w rzeczywistości w r. 1885 z
Bułgarią połączona. Turcja długo nie chciała się z tym pogodzić, ale stan faktyczny i tak
przez mocarstwa był uznany.
W r. 1896 wybuchło nowe powstanie na Krecie, przy czym pomoc udzielona powstaniu
przez Grecję doprowadziła do wybuchu krótkotrwałej wojny turecko-greckiej (1897), w
której wojska greckie pobite zostały przez Turków pod dowództwem Edhema Paszy pod
Domokos. Droga do Aten stała otworem; raz jeszcze mocarstwa narzuciły swoje
pośrednictwo. Poza drobnymi korekturami granicznymi (na rzecz Turcji) Grecja miała
zapłacić Turcji 4 min funtów kontrybucji. Kreta formalnie pozostać miała pod
zwierzchnictwem tureckim, otrzymać jednak miała autonomię i gubernatora z greckiej
rodziny królewskiej, przy pewnej kontroli międzynarodowej, była więc w rzeczywistości
dla Turcji ostatecznie stracona.
NOWE PRĄDY W ORIENTACH ZEWNĘTRZNEJ TURCJI I IDEOLOGII
ABSOLUTYZMU: GERMANOFILIZM I PANISLAMIZM
Na zewnętrzną orientację Turcji abdulhamidowskiej w coraz większej mierze
oddziaływały przemiany zarysowujące się w polityce międzynarodowej. W obliczu
nowego ukształtowania tej sytuacji, gdy Anglia i Francja w obawie przed imperializmem
niemieckim zaczęły stopniowo zbliżać się do Rosji i zarysowywać się już zaczynało
trójporozumienie, ich wspólnota celów z Turcją stopniowo słabła, malał również ich
wpływ na Turcję. Z tego samego względu, z orientacji antyrosyjskiej, wynikło zbliżenie
turecko-niemieckie i rosnący wpływ Niemiec kajzerowskich. Nie skompromitowane w
oczach Turków udziałem w poprzednich grabieżach, projektach czy planach
agresywnych, dyskontujące starą życzliwość dla Turków — od misji Regina za
Fryderyka II aż po obronę Turcji przed „zalewem słowiańskim" na kongresie berlińskim
— nawet próbujące występować w roli obrońcy islamu (podróż Wilhelma II na Bliski
Wschód), Niemcy przenikały swym młodym, prężnym kapitałem, stając się głównym
udziałowcem tureckich banków i instytucji koncesyjnych. Niemcy kajze-rowskie miały tu
swe dalekie plany: kolonizacja Anatolii, kolej berlińsko-
252
-bagdadzka, którą zaczęli budować, droga do Zatoki Perskiej, przecięcie angielskich
połączeń do Indii*3.
Obskurantyzm kulturalny, fanatyzm i despotyzm polityczny rządów „krwawego sułtana",
gdyż tak tradycja ochrzciła Abdulhamida II, zgodne były z nowym germańskim
przyjacielem w potrzebie wykorzystania religii muzułmańskiej do mobilizacji mas
Bliskiego Wschodu przeciw wrogom obu grawitujących ku sobie państw. Tak jak
Wilhelm II w podróży do
Midhat Pasza. Portret
Jerozolimy wystąpił w roli obrońcy islamu, tak i — może nawet za namową niemieckich
przyjaciół — sułtan Abdiilhamid II postanowił zdyskontować swoją pozycję namiestnika
Proroka, nadać nowego blasku godności kalifa, wystąpić w roli „księcia wiernych", raz
jeszcze rozwinąć zieloną chorągiew, za którą muzułmanie w minionych wiekach przelali
tyle krwi. Miało to podwójne oblicze: wewnątrz miało zmobilizować masy muzuł-
F. H. Bodę, Der Kampf urn die Bagdadbahn. Wrocław 1941; J. Łukaszewski,
Imperializm niemiecki a Turcja, „Przegląd Zachodni", 1954.
253
mańskie, nie tylko tuieckiej, ale i innej muzułmańskiej ludności imperium (Arabów,
Kurdów, Albańczyków), i dostarczyć im podstawy ideologii, która trzymałaby je przy
tronie, zahamowałaby separatystyczne apetyty nacjonalistycznych ugrupowań,
mobilizowała ich fanatyzm skierowany przeciw innoplemieńcom i innowiernym
współpoddanym. Na zewnątrz koncepcja ta miała służyć zaborczo-dywersyjnym celom:
oddziaływać na muzułmanów sąsiednich krajów, przyciągać ich ku Turcji, w interesie
Niemiec podkopywać tym pozycję Anglii, Francji czy Rosji.
Mimo ciemnoty i fanatyzmu mas, mimo pewnych drobnych sukcesów, których wyrazem
było podjudzanie tych mas do rzezi innowierców, koncepcja ta, ochrzczona potem
nazwą panislamjzmu, nie mogła zakorzenić się głębiej wśród społeczeństwa tureckiego.
Nie można się też było spodziewać szerszego przyjęcia jej w łonie muzułmańskich,
nietureckich ugrupowań. Była anachroniczna i spóźniona. Musiała zbankrutować, zanim
mogła trwałej zapuścić swe korzenie.
RZĄDY WEWNĘTRZNEJ TYRANII: TERROR POLITYCZNY
Okres rządów Abdulhamida II był jedną z najsmutniejszych, najbardziej ponurych kart w
dziejach wewnętrznych Turcji. Szybko porachowawszy się z liberalnymi marzycielami
spod znaku młodoosmanów, sułtan po rozpędzeniu parlamentu rządził absolutnie
ustanawiając tyranię. Była to tyrania, przy której bledną wspomnienia poprzednich
okresów despotycznych. Ponury, znany ze złych skłonności władca zamknął się w
swym pałacu Yildiz Kosk, stąd wydawał dyspozycje nie tylko krępujące całe życie w
kraju, ale pociągające za sobą wiele okrutnych represji. Padli ich ofiarą ludzie
najbardziej zasłużeni, usiłujący w pierwszych latach ratować resztki dzieła reform, jak
Midhat Pasza, skazany na zesłanie do Taifu, później w okrutny sposób uduszony
(1883), jak Namik Kemal, który zmarł na zesłaniu na Mitylenie (1888). W kraju
panowała systemem intryg i przekupstwa wszechwładna klika dworska. Ludzi inaczej
myślących prześladowano, więziono, większość ich zmuszona była emigrować z kraju,
wielu znajdowało schronienie w liberalniejszym Egipcie, wielu ginęło w morderczych
wyprawach na Jemen. Wewnętrznie rządy despotyczne charakteryzuje reżim policyjny i
terror, szczególnie wobec opozycji politycznej i mniejszości narodowych. Nad prasą i
publikacjami rozciągnięto wyjątkowo ostrą cenzurę; poza informacjami urzędowymi i
wiadomościami z życia dworu nic innego nie wolno było drukować. Stworzono szeroko
rozgałęziony system szpiegostwa wewnętrznego, a odpowiedni agenci donosili
szczegółowo o osobach podejrzanych w formie specjalnych ra-
254
portów. Szczególnie ciężka stała się w tym okresie sytuacja nietureckich narodowości.
System policyjny tyranii podburzał jedne przeciw drugim, rozbudzając fanatyzm
kierujący się przeciw narodowościom, które w tym czasie postąpiły znacznie naprzód w
zakresie swej świadomości narodowej i poziomu kulturalnego.
W latach 1894—1896 doszło w całej Turcji do pogromów Ormian. Miało ich wtedy
zginąć około 300000. Pogromy te, sprzeczne z dawną tolerancyjną polityką sułtanów,
wykazały, jak nisko stoczył się reżim sułtański w okresie absolutyzmu, i wywołały
oburzenie i protesty na całym świecie.
Na przełomie wieku doszło do nowych zajść w Macedonii, gdzie interwencja Rosji i
Austro-Węgier doprowadziła do ustanowienia międzynarodowej kontroli (układ w
Murzsteg, 1903) i wprowadzenia obcej komendy nad żandarmerią, złożonej z
europejskich oficerów państw mniejszych.
Ucisk Greków na Krecie spowodował interwencję Grecji i wspomnianą wyżej wojnę
turecko-grecką (1897). Wstrząsy narodowe nie ominęły nawet arabskich części
imperium, gdzie światlejsza część inteligencji domagać się zaczęła praw narodowych. I
tutaj despotyzm Abdulhamida II począł wywoływać reakcję w postaci dążeń
odśrodkowych.
O ile niższe warstwy nietureckich narodowości padały ofiarą prześladowań, o tyle ich
wyższe warstwy dla własnego bezpieczeństwa coraz bardziej wiązały się z obcym
kapitałem i jego agenturami. Doprowadzało to do nowych konfliktów i dawało klice
Abdulhamida II pretekst do szczucia przeciw nim Turków czy Kurdów. Konflikty te
uwidoczniały, jak reakcja polityczna i obskurantyzm kulturalny szły w parze z wydaniem
kraju w ręce monopoli, rozsadzając tym spoistość państwa.
Wszystkie te konflikty i sprzeczności ujawniały rozpaczliwy stan państwa, groziły
wybuchem, prowadziły do dalszego upadku kraju i załamania jego prestiżu. Ale
równocześnie wśród tych sprzeczności i konfliktów, terroru i bankructwa finansowego,
obskurantyzmu i reakcji kulturalnej dojrzewały już w łonie narodu tureckiego pewne
elementy, które miały stać się zalążkiem nowej Turcji i wyprowadzić ją z impasu.
PRZESŁANKI PRZEMIAN SPOŁECZNYCH NA PRZEŁOMIE WIEKU:
ROZWÓJ PEWNYCH GAŁĘZI PRZEMYSŁU
I POWSTANIE TURECKIEJ KLASY ROBOTNICZEJ
Mimo że polityka okresu absolutyzmu prowadziła do coraz większego uzależnienia
Turcji od krajów zachodnioeuropejskich, co nie tylko hamowało dalszy rozwój Turcji w
dziedzinie gospodarczej, ale powodowało upadek
255
poszczególnych gałęzi przemysłu miejscowego, w niektórych dziedzinach życia
gospodarczego zaznaczał się pewien postęp. Pamiętać trzeba, że choć w życiu
politycznym, w dążeniach wolnościowych, liberalizujących, nastąpiło od wstąpienia na
tron Abdulhamida II zahamowanie, przekształcające się stopniowo w okrutny reżim
absolutyzmu, to w dziedzinie gospodarczej i w dążeniach innowacyjnych,
cywilizacyjnych, europeizacyjnych trwał jeszcze w pierwszych latach impet nadany
przez tanzimat. Było paradoksem, że zahamowaniu dążeń wolnościowych w dziedzinie
politycznej odpowiadał zupełny liberalizm w dziedzinie gospodarczej, spowodowany
zarówno przekonaniem, że potrafi on przyciągnąć kapitał zagraniczny do nowych
inwestycji, jak i brakiem środków do poskramiania przerostu tego liberalizmu,
dezorganizacją i demoralizacją całego państwowego aparatu kontrolnego. Choć więc
dysproporcje między rozwojem gospodarczym krajów zaawansowanych a rozwojem
Turcji nie zmniejszyły się, to jednak niektóre dziedziny wykazywały pewne tendencje
rozwojowe. Upadały co prawda gałęzie tradycyjnego rzemiosła, ale inwestycje
zagraniczne, choć prowadzone w celach eksploatacyjnych, powodowały ożywienie na
innych polach, przyczyniały się do aktywizacji martwych dotąd odcinków gospodarki, do
uruchomienia drobnych przemysłów usługowych czy pomocniczych. I tak tendencje
krajów zachodnich do przekształcenia Turcji w rezerwę surowców rolnych przyczyniły
się mimo woli do rozwoju wydajności pewnych gałęzi gospodarki rolnej. Na przykład
zbiór bawełny od 1896 do 1908 r. zwiększył się 3,2 razy, a obszar pod uprawę tytoniu
od 1884 do 1903 r. 3,3 razy.
Do ożywienia życia gospodarczego przyczyniło się budowanie przez kapitał obcy wielu
linii kolejowych, jak na przykład z Mudanyi do Bursy (1870—1875), przedłużenie kolei
anatolijskiej do Eskisehir (1892), do Konyi (1896), do Eregli (1904, dalszy odcinek do
Kara Panar ukończono dopiero w r. 1912), budowa linii Adana—Mersin (1888), z Izmiru
do Afyonka-rahisaru, Bandirmy i Egridiru, z Eskisehiru do Ankary. Budowa tych linii,
planowana wyłącznie pod kątem widzenia ich użytku dla eksportu surowców tureckich,
prowadziła do wzmocnienia na terenach położonych w sąsiedztwie kolei gospodarki
towarowo-rolnej. Do obsługi kolei powstały fabryki wagonów i parowozów, liczne
warsztaty naprawcze. W związku z potrzebami kolei żelaznych wzrosła ilość
wydobywanego w zagłębiu Zonguldaku węgla (z 80000 ton w r. 1880 do 660000 w r.
1908). W rejonie Izmiru powstawały nowe kopalnie miedzi. Równolegle rozwijały się na
te same potrzeby porty, stocznie, warsztaty naprawcze. Rozbudowywano linie
telegraficzne i szosy, w Stambule trakcję tramwajową, sieć gazową, wodociągową i
elektryczną, na potrzeby wojska rozwijały się pewne gałęzie
256
produkcji. Powstawały nowe przemysły przetwórcze. Wszystko to powodowało wzrost
zróżnicowania pracy, a następnie powstanie zalążków proletariatu miejskiego,
fabrycznego (na początku XX w. było ich około 100 000) i miejscowej burżuazji
handlowej i przemysłowej. Warunki pracy robotników były jednak niezmiernie trudne
(pracowali 12—14 godzin dziennie), co spowodowało powstawanie ruchów
organizacyjnych i wzrost tendencji solidarnościowych.
PIERWSZE RUCHY I ORGANIZACJE ROBOTNICZE
Ciężka sytuacja proletariatu wpłynęła na powstanie pierwszych reakcji. Już w latach
siedemdziesiątych wybuchły w Turcji strajki. Miały one cele wyłącznie doraźne,
socjalne, poprawę warunków pracy i płacy. W r. 1871 powstała pierwsza robotnicza
organizacja Stowarzyszenie Obrony Robotników (Amele-i Mudafaa Cemiyeti), rychło
rozwiązana przez policję. Działacze tureckiego ruchu robotniczego wcześnie weszli w
kontakt z kołami rewolucyjnymi Zachodniej Europy i z tureckimi działaczami
demokratycznymi na emigracji. Nie brakło Turków wśród obrońców Komuny na
barykadach Paryża w r. 1871. W r. 1876 robotnicy stam-bulscy wspomagali wielką
manifestację za ogłoszeniem konstytucji.
Mimo represji reżimu sułtańskiego okresu absolutyzmu działacze młodego tureckiego
ruchu robotniczego nie dali za wygraną. W r. 1895 stworzyli tajną organizację
Stowarzyszenie Robotników Osmańskich (Osmanh Aniele Cemiyeti) o klasowym już
zabarwieniu. Nawiązało ono kontakt z postępowymi tureckimi działaczami
przebywającymi na emigracji, szerzyło nielegalną literaturę naświetlającą położenie i
cele klasy robotniczej. W rok po założeniu agenci policji abdulhamidowskiej rozbili
organizację. Na początku XX w., głównie na terenach Anatolii wschodniej, działało
Stowarzyszenie Osmańskich Rewolucjonistów, które obejmowało przypuszczalnie
również i robotników, stawiając sobie między innymi za cel wywalczenie praw i
polepszenie ich doli. Było ono już organizacją wybitnie polityczną, domagającą się
przywrócenia konstytucji z 1876 r. i szeregu swobód burżuazyjno-demokratycznych.
Podobne organizacje o charakterze rewolucyjnym powstały i w innych środowiskach
robotniczych, na przykład na Bałkanach, głównie w Macedonii i w Salonikach (1894).
Rewolucjoniści macedońscy przeprowadzili w latach 1906—1908 wiele strajków.
Dowodzi to wzrostu świadomości klasowej i rewolucyjnej proletariatu. Ale zarazem,
mimo że los robotnika tureckiego i nieturec-kiego był równy, różnice narodowościowe
istniały nadal. Obok organizacji wspólnych, internacjonalistycznych, tworzono też
odrębne organizacje
17 — Historia Turcji
257
według narodowości, nie brak było tarć wewnątrz organizacji między robotnikami
tureckimi a ormiańskimi, greckimi, bułgarskimi itd.
Antagonizmy narodowościowe istniały również wśród rozwijających się warstw nowej
burżuazji. Obok dotychczasowej burżuazji, związanej ściśle z rynkiem zewnętrznym i
powiązanej z zagranicznym kapitałem, tak zwanej burżuazji kompradorskiej, złożonej
przeważnie z kręgów nietureckich, Greków, Ormian, Żydów, rozwinęła się grupa
burżuazji przemysłowej, w której obok narodowości nietureckich znaleźli się
przedstawiciele młodej burżuazji tureckiej. Interesy tej burżuazji stawały stopniowo w
sprzeczności z interesami kapitału zagranicznego, stąd warstwa ta chłonna być mogła
na hasła narodowe, antyimperialistyczne, kseno-fobijne. Ale zróżnicowanie
narodowościowe przeszkadzało jednolitej postawie i skierowywało, zgodnie z taktyką
stosowaną przez rządy absolutne, jej animozję przeciw burżuazji nietureckiej, wśród
której również wzrastało uświadomienie narodowe. Wszystko to było podłożem
nowych scysji i tarć. Ale rozwój świadomości narodowej tak w kręgach tureckich, jak i
nietureckich, dokonujący się na bazie przemian społeczno-gospodar-czych,
spotęgowany był równocześnie przez prądy przenikające z zaawansowanych,
politycznie rozwiniętych krajów Europy.
PODŁOŻE PRZEMIAN KULTURALNYCH
Jak na polu gospodarczym, tak i oświatowym oraz cywilizacyjnym okres Abdulhamida II
nie stanowił zahamowania poprzednich dążeń. W pierwszych latach działał jeszcze,
podobnie jak w gospodarce, impet reform tanzimatu, ba, nawet początkowo
realizowano pewne przedsięwzięcia europeizacyjne czy innowacyjne. Jedynie w reżimie
politycznym nastąpił odwrót od osiągniętych zdobyczy. W innych dziedzinach, jak to
wyżej wspomnieliśmy, w pierwszych latach absolutyzmu dokonano jeszcze drobnych
posunięć, co jednemu z historyków anglosaskich o tendencji do przeceniania
zewnętrznych objawów, a niedoceniania przemian organicznych dało asumpt do
błędnego twierdzenia, że właściwie proces reform nigdy nie zaznał istotnej przerwy,
zahamowania czy odwrotu. Później zaczęło następować stopniowe zaostrzanie
stosunków, ale rządom absolutnym potrzebne były pewne kadry wykształcone.
Pamiętać też należy, że ogólna korupcja i demoralizacja działały na niekorzyść reżimu,
pozwalały na pewien niekontrolowany przypływ nowinek ideologicznych, pism
niecenzurowanych, wiadomości z politycznie zaawansowanych krajów. Mimo więc że
reżim Abdulhamida wprowadził ostrą cenzurę, kazał ograniczyć nauczanie szeregu
przedmiotów ogólnokształcących, dążył do
255
uczynienia ze szkół przede wszystkim ośrodków nauczania bądź teologii i moralności
muzułmańskiej, bądź przedmiotów technicznych, to jednak liczba szkół stale, acz powoli
rosła. O ile w r. 1876 było w imperium osmańskim 18940 szkół podstawowych
pierwszego stopnia, to w r. 1898, na zmniejszonym terytorium, było ich 28615
muzułmańskich i 5982 nie-muzułmańskie. Rozwijały się średnie szkoły świeckie
(idadiye), w których zwiększano ilość godzin języka tureckiego, prowadzono również w
ograniczonym wymiarze naukę historii osmańskiej. Rozwinęły się ogólnokształcące
całkowite szkoły średnie typu liceum Galata Saray, z sekcją turecką. Z tego liceum
wyszło wielu wybitnych pisarzy i działaczy: Tev-flk Fikret, Ahmed Hikmet, Riisen Esref
Unaydin, Necmettin Sadak, Ahmed Hasrm i inni. Powstały nowe szkoły specjalne, jak
szkoła ogólnokształcąca z przedmiotami lekarsko-farmaceutycznymi (Mekteb-i Hamidi,
1882), szkoła budownictwa i architektury (Fenni Mimari Mekteb, 1894). Rozpoczęto
wydawanie pisma pedagogicznego „Niimune-i Terakki" („Wzór Postępu").
Opracowano nowe, przystosowane do potrzeb tureckich podręczniki, wszczęto
dyskusje o roli języka tureckiego w nauczaniu. Wielu wychowanków tych szkół, mimo
inwigilacji policyjnej, kontynuowało następnie studia na wyższych uczelniach Europy
Zachodniej. Obawiając się, by tą drogą nie stykali się oni z ideami liberalnymi, Abdul-
hamid zgodził się na ponowne uruchomienie uniwersytetu, który otwarto w r. 1900 pod
nazwą Cesarski Uniwersytet (Darulfiinunu Sahane), z wydziałem teologii, literatury i
techniki. Ale uczelnią o najwyższym poziomie i największej aktywności studentów była
szkoła medycyny wojskowej, gdzie powstał w r. 1889 zalążek organizacji „Jedność i
Postęp" (Ittihad ve Terakki Cemiyeti). Poza tym powstały nowe uczelnie, jak szkoła
prawa (Hukuk Mektebi, 1880), szkoła handlowa (Ticaret Mektebi, 1882) w Stambule
szkoła inżynierów cywilnych (Hendese-i Mtilkiye Mektebi, 1884), wznowiono
działalność szkoły rolniczej i weterynaryjnej (Ziraat ve Baytar Mektebi, 1889) w Yesilkoy,
w r. 1895 powstała specjalna szkoła weterynaryjna (Mulkiye Baytar Mektebi) w
Stambule, rozwijała się szkoła kształcenia urzędników (Mulkiye Mektebi). We
wszystkich szkołach wprowadzano stopniowo naukę języka i literatury tureckiej. Mimo
uprzywilejowania przedmiotów religijnych nauka szeregu przedmiotów ścisłych i
ogólnokształcących rozszerzała horyzonty myślowe, wpływała na rozwój wolnej i
krytycznej myśli. Wszystko to przyczyniło się do przeobrażeń w łonie dość cienkiej
zresztą warstwy tureckiej inteligencji. Powiększyła się liczba lekarzy, prawników,
techników, funkcjonariuszy poszczególnych kompanii przemysłowych, handlowych czy
finansowych, dziennikarzy, pisarzy, wykształconych urzędników, oficerów.
259
POCZĄTKI TURECKICH DĄŻEŃ NARODOWYCH
W nowej inteligencji tureckiej znajdowały oparcie idee buntu, walki z dotychczasowym
stanem rzeczy, idee patriotyzmu, uczucie dumy i ambicji narodowej. Wywodziły się one
w dużej mierze z przenikających do Turcji prądów zachodnioeuropejskich (ruchy
narodowościowe, romantyzm, ludowość, prądy demokratyczne), wpłynęły na nie
wydarzenia z połowy XIX w. (zjednoczenie Włoch, Niemiec, walki Węgrów i Polaków o
wolność). Krystalizowały się one jako reakcja przeciw hańbie, klęskom, upokorzeniu i
rozkładowi potężnego ongiś mocarstwa. W XIX w. sądzono, że wystarczy przejąć
pewne zdobycze techniczne i materialne państw europejskich, aby przywrócić Turcji
dawną potęgę. Zasługą tego prądu było to, że przyczynił się on przynajmniej do
przenikania do Turcji przodującej myśli europejskiej, był więc podłożem dalszego
rozprzestrzeniania się idei demokratycznych, laickich, racjonalistycznych. Czynniki
głębiej pojmujące procesy współczesne już rozumiały, że odrodzenie Turcji nie jest
możliwe bez gruntownych przeobrażeń demokratycznych. To byli młodoosmani. Ale ich
dążenia odrodzeńcze nie były jeszcze wsparte na / elementach etnicznych, łączył ich
patriotyzm nie narodowy, lecz „osmański", państwowy. W ideologii ówczesnej,
muzułmańskiej, nie było i nie mogło być żadnego rozróżnienia etnicznego, była jedynie
dyferencjacja religijna — z jednej strony muzułmanie jako większość narodowa, z
drugiej niemuzułmanie, co konstytucja midhatowska starała się łagodzić.
Jak wiemy, kultura osmańskiej Turcji pozostawała w dużej mierze pod wpływami
arabsko-perskimi, co znajdowało swój najwyższy wyraz w języku urzędowym i
literackim, gdzie ilość zapożyczeń leksykalnych i wstawek frazeologicznych arabsko-
perskich wyciskała wyjątkowo silne piętno i czyniła z niego język makaroniczny,
pompatyczny, mało dla szerszych mas zrozumiały. To samo działo się w dziedzinie
sztuki, architektury. Istniało pojęcie państwa osmańskiego, kultury osmańskiej, które nie
pokrywało się w całości z etnicznym pojęciem „tureckości".
NAWRÓT DO TURECKOŚCI
W drugiej połowie XIX w. stopniowo, pod wpływem wzrostu pierwiastków narodowych w
kulturach europejskich i z inspiracji nowych dociekań naukowych także i w Turcji,
wpierw tylko w kołach intelektualnych, literackich, zaczął pewną rolę odgrywać element
etniczny, narodowy, czysto turecki. Na terenie Europy Wschodniej, Azji czy Zakaukazia
żyło przecież wiele ludów tureckich pokrewnych Turkom, ludów, które z wolna budziły
się do swego życia narodowego i przyciągać zaczęły zaintereso-
260
LES
TURCS
ANfilgNS 1T MODERNES
wania turkologów. Pojawiły się historie tych ludów, zbiory baśni ludowych, słowniki. Na
łączność Turków z tymi ludami jako jeden z pierwszych zwrócił uwagę Turków nie kto
inny, jak wspomniany już polski uchodźca, na wojskowej służbie tureckiej pozostający
Konstanty Borzęcki, przodek poety tureckiego Nazima Hikmeta. Do wzbudzenia
poczucia jedności etnicznej tureckiej przyczyniały się również dzieła węgierskiego
orientalisty A. Yamberyego, jak Reise in Mit-
telasien (1873) i Das Turkenvolk •/ ; (1883). Wybitny pisarz, a zarazem i
działacz polityczny Ahmed Yefik Pasza (1832-1891) wydał w Stambule w r. 1864 dzieło
o genealogii plemion tureckich Kitab-i Secere-i Turk (Księga genealogii Turków),
pochodzące z XVII w. z Azji Środkowej i zawierające mity o wywodzeniu się Turków z
Azji Wschodniej, a inny pisarz, Suleyman Pasza, sięgnął do XVIII-wiecznego dzieła
Francuza Deguignesa, wiążącego dzieje Turków z dziejami mongolskimi.
Pod wpływem tych publikacji i odkryć zamiast dotychczasowego dość luźnego poczucia
wspólnoty z innymi krajami muzułmańskimi tworzyć się zaczęło poczucie soli-. darności
etnicznej, podobnej do tej, ««WWB m cotmatK yowttt | która łączyć chciała na
przykład 1S6JP | rozmaite narody słowiańskie. Ale * " tworzenie się tureckiej
świadomości Karta tytułowa dzieła Mustafy Celalettina narodowej, opartej na bazie etni-
(Konstantego Borzeckiego) czno-językowej, szło opornie. Gdy
badacz języka i folkloru Turków środkowoazjatyckich, węgierski orien-talista,
wspomniany już Yambery, w drugiej połowie XIX w. zapytał o stosunek do tego
zagadnienia w Stambule któregoś z działaczy tureckich, napotkał odruch niechęci.
Turek, Turcy — pojęcia te były obce „Osmanom". Wyraz „Turk" (Turek) był — jak wiemy
— synonimem człowieka z ludu, pojęciem raczej pejoratywnym. Mógł on odnosić się
tylko do Turków środkowoazjatyckich czy syberyjskich, ale tych wy-
267
kształceni „Osmanowie" długo uważali za nieokrzesanych koczowników, z którymi oni,
cywilizowani, nie chcieli mieć nic wspólnego. Zresztą za absolutyzmu i panislamizmu
Abdiilhamida II wszelka tureckość była tępiona z całą zaciętością na równi z prądami
rewolucyjnymi. Istotną więzią miała być religia, a nie etnikum czy język.
Już w XIX w., mimo oporów, prześladowań i trudności, powstawać zaczęła narodowa
literatura turecka. Jej wybitny przedstawiciel, Ibrahim Sinasi, śladem romantyków
europejskich sięgał do folkloru tureckiego jako do źródła inspiracji. Leksykolodzy, jak
znany nam Ahmed Vefik Pasza i Semseddin Sami Bey (Albańczyk Frasheri, 1850—
1904, brat wybitnego narodowego działacza albańskiego, też przykład ówczesnych
paradoksów), zaczęli interesować się pogardzanym dotychczas językiem tureckim;
słownik Sami Beya nosi nazwę Kamus-i Ttirki (Słownik turecki). Działacze tego
pokolenia w demokratyzacji języka, jego uproszczeniu, zbliżeniu do języka potocznego,
ludowego, w oczyszczeniu z obcych wtrętów widzieli jedną z dróg do demokratyzacji
życia i przeobrażenia
stosunków.
Wokół czasopisma „Servet-i Fiinun" („Skarbnica Wiedzy"), założonego w r. 1890, a
zamkniętego z rozkazu Abdulhamida w r. 1901, skupiło się grono pisarzy, jak Tevfik
Fikret (1867—1915) czy Halit Ziya Usakli-gil (1865—1945), walczących z
obskurantyzmem, niesprawiedliwością, skrępowaniem umysłowym. Pisarze ci
pozostawali pod silnym wpływem literatury francuskiej. W tym okresie tłumaczono wiele
utworów europejskich, tak z epoki romantyzmu, jak i naturalizmu. Przyczyniały się one
do przełamania kanonów klasycyzmu i tchnięcia w literaturę nowego ducha. Wszakże
tej literaturze bądź bohaterskiej, historycznej, bądź kosmopoli-tyczno-mieszczańskiej
przeciwstawiała się literatura sięgająca do tematyki zaczerpniętej z życia prostego ludu
— też wychodząc z późniejszego nieco prądu, bo z realizmu europejskiego — której
przedstawicielem był Hu-seyin Rahmi Giirpmar (1864—1944).
W literaturze coraz częściej brzmiały prawdziwe nuty patriotyczne, jak na przykład w
utworach Namika Kemala. Mówiono jeszcze o Osma-nach, bo musiano tak mówić, ale
myślano o Turkach. Wkrótce jednak zaczęto mówić jawnie o Turkach. Pod wpływem
nowych publikacji, między innymi napisanej przez francuskiego historyka Leona
Cahuna książki Introduction d 1'histoire de l'Asie (1896), turecki poeta Mehmed Emin
(1869—1944), napisał szereg utworów, w których wyrażał jawnie swą dumę plemienną.
W jednym z wierszy zamieścił zdanie, które stało się symbolem nowej epoki: „Ben
Turkum, cinsim, dinim uludur" („Jam Turek, wielka jest i wiara, i ród mój"). Utwory te nie
mogły być publi-
262
kowane w Turcji abdulhamidowskiej, krążyły w ręcznych odpisach lub ogłaszano je na
emigracji.
Pozornie pomiędzy dawnym prądem europeizacyjnym, a wjęc kosmopolitycznym,
laickim, racjonalistycznym, a prądem „furcyzacyjnym" -a więc pozornie
antyzachodnim, o cechach ksenofobii, w dużej mierze ' tradycjonalizującym,
zachowawczym, nacjonalistycznym, mogły zachodzić pewne sprzeczności, tak samo
jak i pomiędzy dążeniami „turcyzacyi-.
l
Widok Stambułu z cmentarza w dzielnicy Eyiip. Przez w r
'o miejsce
1453 sułtan Mehmed II przeprowadził swe wojska j okrążył Stambuł od strony Złotego
Rogu
nymi" a kosmopolitycznym islamem. Sprzeczności te istnia}y ale w wa runkach
tureckich nie odegrały większej roli, wszystkie te prady gotowały się w jednym tyglu.
Tendencje narodowe nie musiały kolidować z islamem wszak olbrzymia większość
plemion pokrewnych Turkom w Azii Śród' kowej wyznawała również islam, przez co
symbioza reljgijno-etniczna mogła się utrzymać. Ale prądy „turcyzacyjne" mogły również
zazębiać się z europeizacją czy modernizmem, mogły nawet nosić zarodki raso wych
czy antyreligijnych momentów, które później znajdą wyraz w na-
263
wiązywaniu do tradycji najstarszych przedmuzułmańskich, szamańsko--pogańskich
ludów tureckich i ich kultur. Nawet prądy islamizujące nie musiały być w każdym calu
reakcyjne i kosmopolityczne. Żywe wówczas były w islamie tureckim echa prądów
dążących do zdemokratyzowania, zmodernizowania religii muzułmańskiej, rozwijały się
dążenia do reformy i pogodzenia islamu z nowymi ideami narodowymi, co znalazło
wyraz między innymi w ideach Dżamal ad-Dina al-Afganiego.
Jak więc widzimy, wszystkie te prądy: europeizacyjny, modernizacyjny, osmanizujący,
neoislamistyczny, turcyzujący, demokratyczno-ludowy, bądź się ze sobą wiązały, bądź
były wzajemnie sprzeczne. One same wewnątrz zawierały wiele pierwiastków
diametralnie różnych. Nie miało to zresztą większego znaczenia, bo i tak prądy te
ogarniały tylko nieliczną wówczas inteligencję.
POCZĄTKI OPOZYCJI POLITYCZNEJ. PIERWSZE KÓŁKA SPISKOWE. RUCH
MŁODOTURECKI
Nie inaczej było z wyrosłym na tych ideach ruchem politycznym. Jego wąską bazą stała
się warstwa ludzi wykształconych, intelektualistów, urzędników, oficerów. W r. 1889
wśród studentów szkoły medycyny wojskowej w Stambule założono tajne kółko, zwane
„Jedność Osmańska", celem obalenia tyranii i przywrócenia konstytucji. Nawiązało ono
rychło stosunki ze znanym postępowym działaczem Ahmedem Rizą Beyem, który w
Paryżu wydawał pismo „Mes.veret" („Rozważanie"). Kółko stambulskie przyjęło później
nazwę „Jedność i Postęp". Wiele tajnych kółek powstało w kręgach inteligenckich w
kraju i na emigracji. Nawiązywały one do młodoosmanów, choć organicznie z nich się
nie wywodziły, zwano ich młodoturkami (Genc Tiirkler lub z francuskiego Jon Tur kler). Z
tych kół powstały pierwsze od lat siedemdziesiątych polityczne organizacje spiskowe,
już nie intelektualne ugrupowania dla tych czy innych rozważań teoretycznych, ale
organizacje dążące do konkretnych celów politycznych: obalenia tyranii, ujęcia władzy,
przeprowadzenia reform. Komitet „Jedność i Postęp" miał kontakt z tajnymi
organizacjami w kraju, tworzył jawne koła za granicą. Kolportował odezwy, organizował
manifestacje, pokrywał kraj siecią kółek spiskowych. Nie była to jeszcze organizacja
masowa ani partia w rozumieniu nowoczesnym, ale była to jednak wzrastająca w siłę
organizacja polityczna, skupiająca najlepsze siły narodu. Trzeba oczywiście zaznaczyć,
że ideologia młodoturków była pełna sprzeczności i niejasnych sformułowań. Poza
programem negatywnym i założeniami ustroju konstytucyjno-demokratycznego, który
zamierzano wpro-
264
wadzić, inne zagadnienia były ujęte bardzo ogólnie. Mieszały się tu koncepcje
nacjonahstyczno-tureckie, państwowo-osmańskie, neoislamistyczne,-laickie i
demokratyczne. Pewną rolę w ruchu odgrywali członkowie mniejszości narodowych, na
przykład niektórzy Ormianie. Wpływ w ruchu młodotureckim osiągnęli też potomkowie
zislamizowanych Żydów tureckich (ddnme), reprezentujący koła dość bogatej burżuazji
z Salonik (jak na przykład Cavid Bey, późniejszy młodoturecki minister finansów). Nie
brak było, jak się zdaje, silnych powiązań młodoturków z niedawno założonymi w Turcji
lożami wolnomularskimi, zależnymi od lóż niemieckich.
Z ruchem młodoturków sympatyzowali niektórzy spiskowcy z prowincji arabskich,
stojący na gruncie federalizmu, to jest przebudowy imperium w federację
autonomicznych prowincji, gdzie Arabowie sami by się rządzili w zamieszkałych przez
nich prowincjach. Młodoturcy cieszyli się sympatią także i wśród innych narodowości.
W r. 1902 w Paryżu odbył się pierwszy zjazd młodoturków, ale niedługo potem nastąpił
wśród nich rozłam. Jednakże wkrótce wydarzenia miały zmusić ich do wzmożenia
aktywności.
WZROST AKTYWNOŚCI RUCHU MŁODOTURECKIEGO PO ROKU 1905
Ruchowi rewolucyjnemu w Turcji nowych sił dodały wydarzenia w Rosji w latach 1904—
1905. Fakt, że odruch ludu rosyjskiego potrafił wstrząsnąć tak zdawałoby się
niewzruszonym samodzierżawiem caratu, zmusić go do przejściowego nadania
konstytucji i zapewnienia pewnych swobód demokratyczno-liberalnych, nie mógł
pozostać bez wpływu na ostatnią na skrawku Europy oazę absolutyzmu i tyranii
samowładnej. Ale wypadki rosyjskie jeszcze w innym sensie podziałały właśnie w
krajach Wschodu. Po raz pierwszy od wielu lat kraj orientalny, Japonia, zwyciężył kraj
europejski: mocarstwo imperialistyczne, kolonialne, zmuszone było prosić o pokój
państwo wschodnie, niedawno jeszcze wystawione na kolonialistyczne apetyty Europy.
Od tej chwili proces „obudzenia się" Wschodu doznał nowego impulsu. Podziałało to i
na Turcję, żyjącą pod dyktandem mocarstw, w serwilizmie wobec Europy, w niewoli
obcego kapitału, pod obuchem koncesji, kapitulacji, kontroli Długu Publicznego,
wszechwładzy zagranicznego kapitału bankowego, obcego trybunatu konsularnego,
cudzoziemskich kantorów pocztowych, w obcym ręku pozostającej kolei i całej tej sieci
oplątujących życie tureckie agentur.
Pod wpływem ruchu rewolucyjnego w Rosji w wielu miastach Turcji doszło do
burzliwych manifestacji. Działały w Anatolii organizacje masowe: Federacja
Muzułmańska i Can Yerir (Poświęcający się).
r 265 \
n^
ji, jgdae_ie3rolucją zmusiła szacha_dq nada-
ruchu młodotureckiego. W r. 19Qfi_— j (Erkan-i Harbiye), młody oficerMustafa
z gronem bliskich mu kolegów w wojsku założył w Damaszku wśród_ wojskowych
tureckich tajną organizację „Ojczyzna i Wolność" (Yatan ve Hiirriyet). Po przeniesieniu
do Salonik założył tam w środowisku tureckim. Jiosffi .kółko tej organizacji. Wkrótce
doszło do zjednoczenia obu
Meczet w Eyiip. Przełom XVIII i XIX w.
„Jfidnośćj_Postsr)". W r. 1907 odbył _się zjazd połączeniowy w Paryżu^ Centrum ruchu
przeniesiono z Paryża do Salonik. Zjazd paryski opracował program walki z tyranią
drogą zbrojnego powstania, przy wciągnięciu do walki wszystkich sił opozycyjnych, w
tym i nietureckich narodowości. Trzeba jednak powiedzieć, że w obliczu bardzo
zaognionych przez intrygi reżimu abdiil-hamidowskiego stosunków narodowościowych i
rosnącego poczucia narodowego nietureckich narodowości spisek młodoturecki nie
zawsze po-
266
trafił znaleźć z nimi wspólny język. Nie było też ścisłej więzi między spiskiem
^a~rućhami i organizacjami robotniczymi. Ruch młodoturecki miał więc bazę socjalną
dość wąską. Ale w obliczu narastających sprzeczności między burżuazją krajową a
kompradorami i obcymi kapitalistami, między robotnikami a kapitalistami, biedotą
wiejską a bogaczami wiejskimi, między uciskanymi narodowościami a tyranią kacyków,
w obliczu narastającego oporu przeciw zaprzedaniu kraju obcym, przeciw tyranii i
ciemnocie, przeżytkom feudalizmu i mackom imperializmu — ruch młodoturecki, acz
słaby, stał się jedyną siłą zdolną do podniesienia sztandarujotwartego powstania.
XI. REWOLUCJA MŁODOTURECKA I PIERWSZA WOJNA ŚWIATOWA 1908-1920
PRZESŁANKI
I WYBUCH REWOLUCJI __
YBUCH rewolucji młodotureckiej przyśpieszony został przez oddziaływanie wydarzeń
międzynarodowych. Coraz bardziej wzmagający się ruch partyzantów macedońskich
(komi-tadży) wywołał zaniepokojenie wśród mocarstw. Na spotkaniu cara Mikołaja II z
Edwardem VII, królem Wielkiej Brytanii, w Rewlu (dziś Tal-linn w Estonii) w czerwcu
1908 r. ustalono wspólną kontrolę nad Macedonią wraz z ewentualnym wprowadzeniem
własnych kontyngentów wojsk. Miało to zapobiec przenikaniu tu wpływów Austro-
Węgier. Kroki te wywołały zaniepokojenie młodotureckich kół spiskowych, które
wyraźnie widziały, że przegniły reżim sułtański nie jest zdolny do podjęcia żadnych
kroków, które pomogłyby do rozwiązania zaognionych problemów narodowościowych i
uratowania resztek suwerenności narodowej. Młodoturcy zdecydowali się więc przejść
do kroków decydujących: młody oficer Ahmed Niyazi Bey uszedł 3 VII 1908 r. ze swym
oddziałem w góry Macedonii, głosząc walkę przeciw reżimowi o przywrócenie
konstytucji, równość i braterstwo wszystkich mieszkańców imperium. W ślady jego
poszedł major Enver Bey, późniejszy Enver Pasza. Ich oddziały rosły, przyłączali się
coraz to nowi ochotnicy. Sytuacja stała się napięta: Komitet „Jedność i Postęp"
wystosował do sułtana memoriał domagający się przywrócenia konstytucji. Abdulhamid
II odrzucił te żądania. 23 VII 1908 r. na wiecu w Monastyrze (dziś Bitolj w Macedonii
Jugosł.) Centralny Komitet „Jedności i Postępu" ogłosił przywrócenie konstytucji i
skierował do sułtana ostre ultimatum grożąc marszem 100-tysiecznej armii na Stambuł.
Abdulhamid zmuszony został do przywrócenia konstytucji z 1876 r. (midhatow-skiej) i
złożenia obietnicy przeprowadzenia wyborów powszechnych do parlamentu. Kraj
znalazł się w euforii pierwszych dni wolności. Przez wszystkie jego części przeszła fala
entuzjazmu, powszechnej radości i zbratania, masowych zebrań i manifestacji. Zdawało
się, że zaczyna się naprawdę nowa era, że ponure czasy tyranii są już tylko
wspomnieniem.
268
Europa^ liberalna i postępowa z sympatią powitała rewolucję, przywrócenie konstytucji i
przejawy powszechnego zbratania.
Spośród wielu manifestacji szczególnie jedna miła była dla Polaków: otóż Komitet
„Jedności i Postępu" postanowił uczcić pamięć Mickiewicza i zorganizował manifestację
przed domem stojącym na miejscu tego, w którym zmarł wieszcz polski. Przy udziale
postępowych organizacji tureckich z Komitetem „Jedności i Postępu" na czele,
organizacji ormiań-
Artyleria turecka w Sanaa, stolicy Jemenu, początek XX w.
skich, a nawet komitetów irańskich wmurowano wówczas nową tablicę pamiątkową.
Jednym z inicjatorów uroczystości był związany z kołami młodotureckimi Tadeusz
Gasztowtt (Seyfeddin), który później jako ochotnik brał udział w obronie Libii przeciw
Włochom (1911). Tureccy demokraci czcili głęboko pamięć Mickiewicza44. Cenił go
wysoko wybitny bojownik przeciw tyranii Abdulhamida II Abdullah Cevdet (1868—1932),
który na emigracji redagował postępowe pismo „lętihat" („Pogląd") i wydał tam pod
tytułem Istibdad (Despotyzm) przekład rozprawy o tyranii (Delia tirannide) Alfieriego. Dał
on cytat z Mickiewicza do francuskiego przekładu swych wierszy i zalecał przełożenie
na turecki utworów
44 O tej uroczystości M. Hartma nn, Der islamische Orient, t. III, Leipzig 1910 s. 77 i
242, notatka w „Revue du Monde Musulman", t. IX, 1909, s. 170.
269
naszego wieszcza na równi z Schillerem, Goethem, Hugo, Byronem, Dan-tem,
Puszkinem, Calderonem i Longfellowem 4S.
Rzeczywistość porewolucyjna okazała się jednak bardziej powszednia. Abdulhamidjtl
usunałnajbardzie^znienawidzonych ministrów, lecz wła-w ręce JKomifetu „Jedności i
Postępu" nie oddał; przedstawiciele
Komitetukontrórówać~ tylko" mieli posunięcia rzlpoweT" Wojsko „stało jajniodolurkami.
Komitet szersżegó~ópafcia w basach ludowych jednak nie miał i nawet nie chciał
nuecrbojąc^się^ruchów ludowych I nie rozwijając bardziej określonego programu
socjalnego. Ze swej strony ittihadyści i ich rzecznicy w rządzie popierali w zasadzie
program narodowej burżu-azji, zniechęcając tym zarówno masy ludowe, jak i
nietureckie narodowości.
Programem nowego reżimu był przede wszystkim osmanizm, mający w swej koncepcji
Jgdnoczyć wszystkie luoly^a^ie^szkujące_państwo osmańskie^ przy równych prawach i
równych obowiązkach, ale w rzeczywistości mogący być pokrywką do wynaradawiania
nietureckich narodowości.- -Przeciw ruchom ludowym rząd powstały z rewolucji okazał
rękę~rówńTe twardą, jak rządy poprzednie.
2^Q 1908 r. zebrał się parlament, w którym młodoturcy mieli 150 mandatów na 230.
Żadne istotne reformy nie zostały jednak przeprowadzone, nikt nie był więc w pełni
zadowolony. Ułatwiło to sytuację opozycji: koła kompradorskie w łączności z agenturami
państw imperiali-stycznych (głównie Anglii, obawiającej się konkurencji tureckiej burżu-
azji) założyły Jiiby liberalną partię Ahrar- z księciem Sabaheddinem na czele; koła
zachowawcze, stojące blisko sułtana, założyły równocześnie stronnictwo Zjednoczenie
Muzułmanów, wykorzystujące fanatyzm religijny mas do mobilizowania ich przeciw
rzekomo depczącym święte prawa islamu członkom organizacji „Jedność i Postęp". Tej
opozycji sprzyjał oczywiście sułtan. ~—~
KONTRREWOLUCJA I UJĘCIE PRZEZ MŁODOTURKÓW PEŁNI WŁADZY
.13 IY 1909 r. nastąpił, pucŁ._opozycji popartej przez część otumanionych przez
reakcyjne koła religijne żołnierzy. Wielu postępowych deputowanych i dziennikarzy
zamordowano. Nowy rząd złożony był z ludzi starego reżimu. Nie trwał jednak długo. Po
dwóch tygodniach zbiegli. dq__ Macedonii przywódcy Komitetu „Jedność i Postęp",
zmobilizowali tamtejsze garnizony, tworząc tak zwaną Armię Ruchomą (Hareket
Ordusu).
*5 O czci Cevdeta dla Mickiewicza zob. O. Hachtmann, Europaische Kulturein-flusse in
der Tiirkei, Berlin 1918, s. 29.
270
Jej dowódcą był Mahmud Sevket Pasza, a szefem sztabu ówczesny kapitan Mustafa
Kemal (późniejszy Atatiirk). Pod ich dowództwem Armia Ruchoma ruszyła na stolicę i
24IV 1909 r. wkroczyła do Stambułu. Następnego dnia obie izby ogłosiły detronizację
Abdiilhamida II. Sułtanem został jego niedołężny brat_M^hmedJV_Resad (1909—
1918). Komitet „Jedność i Postęp" ują,ł teraz pełnię władzy^w .swe ręce. Wyszła jednak
wówczas na jaw cała bezprogramowość młodoturków. Sądzili oni, że w tyglu haseł
wolnościowych zatrą się wszystkie różnice, zaspokojone zostaną wszystkie pragnienia.
W rzeczywistości jednak osmanizm był programem wyłącznie tureckim. Narodowości
nietureckie dążyły bądź do zupełnej, prawem zabezpieczonej równości, bądź do
oddzielenia się. W ówczesnym stopniu uświadomienia i rozprzestrzeniania się haseł
narodowych koncepcja utrzymania niejednolitego narodowo państwa pod hasłem
osmanizmu okazała się mrzonką nie do zrealizowania. Nadzieje na pozyskanie
narodowości były płonne. Wypłynęły rychło wzajemne żale, zaostrzone stopniem
rozjątrzenia ówczesnych walk politycznych. W prowincjach arabskich imperium
koncepcja osmanizmu też nie napotkała przychylnego przyjęcia. Nawet ci działacze
narodowi arabscy, którzy nie dążyli do oderwania arabskich posiadłości i uznawali
autorytet sułtana choćby jako kalifa, uważali dotychczasowy stan z uprzewilejo-waniem
Turków, którymi gardzili, za nie do utrzymania, dążąc do zastąpienia go federacją
narodowo odrębnych części na zasadzie absolutnej równości.
Młodoturcy zawiedzeni byli stanowiskiem narodowości, brakiem u nich „patriotyzmu
osmańskiego", ich małym zaufaniem do nowego reżimu. Mur dzielący naród panujący i
mniejszości zamiast się wykruszać zaczął się wznosić. Poza tym program socjalny
organizacji „Jedność i Postęp" zawężał jej bazę, masy ludowe nie widziały zaspokojenia
swych dążeń. Po drugim zamachu stanu, gdy młodoturcy objęli teki ministerialne, nie
nastąpiła na tym polu żadna poprawa: zapowiedziane w pierwotnym programie reformy
socjalne, reorganizacja systemu ściągania podatków i ulgi dla chłopstwa zostały
odsunięte na plan dalszy. Zmieniono tylkp_ pewne artykuły konstytucjj, ^ograniczając
władzę sułtana i jpizyznajac-"większe prawa parlamentowi..
ROZWÓJ RUCHU ROBOTNICZEGO ZA RZĄDÓW MŁODOTURKÓW
Rewolucja młodoturecka spowodowała znaczne ożywienie ruchu robotniczego. Doszło
do szeregu strajków w Stambule, Izmirze i Salonikach, domagających się poprawy płac
i warunków pracy. Stworzono
277
związki zawodowe różnych specjalności. W r. 1908 powstało Osmańske
Stowarzyszenie Postępu Przemysłowego (Osmanh Terakki Sanayi Cemiyeti) jako
pierwsza robotnicza organizacja w tym zakresie.
CRzą*! młodoturecki wystąpił jednak przeciw ruchowi robotniczemuA wydał zakaz"
strajków w przedsiębiorstwach 'użyteczności publicznej, prawo o stowarzyszeniach,
oddając rządowi decyzje w sprawie zezwoleń na zakładanie stowarzyszeń, oraz
ustanowił cenzurę na_grasę robotniczą. Zamknięto kilka redakcji pism.
Ruch socjalistyczny pierwotnie rozwijał się przede wszystkim w Macedonii pod
wpływem bułgarskich socjalistów, tak zwanych tesniaków, z D. Błagojewem. Założona z
ich udziałem w Salonikach Robotnicza Socjalistyczna Federacja obejmowała
robotników wszystkich narodowości: Bułgarów, Greków, Turków, Ormian, Żydów i
innych, ale pewne tarcia narodowościowe istniały wewnątrz organizacji; niektóre
narodowości tworzyły własne organizacje polityczne czy też osobne związki zawodowe.
W r. 1910 w Stambule stworzono z udziałem Hiiseyina Hilmiego Osmańską Partię
Socjalistyczną (Osmanh Sosyalist Firkasi) z pismami „Iści" („Robotnik") w Izmirze,
„Insaniyet" („Ludzkość") i „Istirak" („Współpraca") w Stambule. Jej program był dość
umiarkowany, nie wychodził poza pewne mgliste przesłanki i postulaty socjalne, nie
obejmując podstawowych zagadnień agrarnych, narodowościowych, problemu zdobycia
władzy itd.
Partia przeprowadziła szereg akcji strajkowych i politycznych, domagając się pewnych
swobód i praw burżuazyjnych, jak rozszerzenie praw wyborczych, wolność prasy itd.
Mimo umiarkowania tych postulatów rząd młodoturków zastosował w stosunku do ruchu
socjalistycznego represje: Hiiseyin Hilmi znalazł się na wygnaniu w głębi Anatolii, inny
wybitny działacz, Mustafa Subhi, został wysiedlony do Synopy, skąd zbiegł do Rosji.
Mimo osłabienia represjami ruch socjalistyczny rozwijał się w dalszym ciągu. W
parlamencie zabierali głos deputowani socjalistyczni Ormianie i Macedończycy,
krytykując posunięcia rządu i domagając się uchwalenia prawa pracy. W miejsce
zakazanych zaczęto wydawać nowe gazety. W wyborach 1911 r. socjaliści żądali
wprowadzenia powszechnego, równego, tajnego i bezpośredniego głosowania dla
wszystkich mieszkańców od 20 roku życia, bez względu na narodowość, religię i
pochodzenie społeczne. Żądali również wprowadzenia wolności prasy, ustawodawstwa
społecznego. IV 1911 proletariat Stambułu, Salonik i kilku innych większych miast
demonstrował z okazji międzynarodowego święta robotniczego. W tym samym roku
wybuchły nowe strajki, a w Macedonii odbyły się pierwsze kongresy robotników
przemysłu tytoniowego Turcji europej-
272
skiej, na których domagano się poprawy sytuacji ekonomicznej pracowników tych gałęzi
przemysłu. Założono też w Stambule nowe związki zawodowe.
EUROPA A REWOLUCJA MŁODOTURECKA. WOJNA WŁOSKO-TURECKA NOWY
PRZEWRÓT REAKCYJNY W STAMBULE
C Rząd młodoturecki jiie_rozwia^aL-więn ani kwestii narodowościowej. ani sprawy
robotniczej czy j;hJQpskiej i jyjych kołach_ nie mógł liczyć na_ całkowite poparcie. W
swych staraniach liberalnych rząd młodoturków nie napotkał zresztą poparcia rządów_
Europy, co mu jeszcze utrudniło sytuację. Co^jpFawda^opniia postępowa Europy
przychylnie oceniła rewolucję młodoturecką, ale jządy krajów europejskich,_nhawi
Szereg krajów wykorzystało konflikty wewnętrzne w Turcji właśnie do wzmocnienia swej
pozycji na Bałkanach. W październiku_1908 r. Austro--Węgry ogłosiły aneksję Bośni i
Hercegowiny, dotąd pozostających formalnie tylko pod
;iclT^cfan3acją^~p^d~nominalną~siJiw^nnQŚcią. Porty. Było to uderzenie zarówno w
wielkoserbskie aspiracje, jak i w stojące za nimi dążenia Rosji. Równocześnie (jcsiążę
Bułgarii, pozostając w tym czasie w orbicie wpływów niemieckich, Ogłosiłsję^
niezawisłym królem, : zrzucając .również nominalne dotąd zwierzchnictwo Turcji. Turcja
w pierwszej chwili oparła się temu, żądając podtrzymania suzerennych praw sułtana w
stosunku do Bułgarii, a suwerennych w stosunku do Rumelii Wschodniej, następnie zaś
wysokiej daniny i rektyfikacji granic za uznanie niepodległości. Ostatecznie za
wstawieniem Rosjijturcja . jaznała „nową sytuację polityczną Bułgarii" w zamian z
bucji, które Turcja była Tl"ośjE«anńa jeszcze jŁ^ozliczeń _go__l 878 r. Na Krecie
ogłoszono przyłączenie wyspy do Grecji.
Wydarzenia T;e "wy wolały silny kryzys międzynarodowy, widmo wojny europejskiej
stanęło nad Europą. Konflikt ten zażegnano, ale Bałkany uważane były w dalszym
ciągu za beczkę prochu. 24 IXJ911 r. Włochy, pragnąc powiększyć skąpe swe
posiadłości zamorskie, zażądały od Turcji ultymatywnie przekazania" TrypolTfanii i
nastę.pjiego_djuL_niespodziewa-niejzaatakowały Turcję wysadzając swe wojska w
trypoh'sie. ^jajiyjwłosjde^ miały za sobą ciche poparcie Francji i Anglii. Opanowanie
wybrzeża poszło dość gładko, ale wewnątrz~~kraju"Włosi natrafili ria"3ługT opór"
fanatycznych plemion i resztek wojsk tureckich. Włoska flota ostrzeliwała ponadto
Gelibolu i Bejrut. W r. 1912 Włosi wylądowali na Dode-kanezie.
18
Historia Turcji
273
terytoria utracone w latach 1878-1881
terytoria utracone na początku XX w.
^
"<*
&
*ó
L
granice Turcji na początku XIX w.
granice Turcji przed l wojną bałkańską w 1912 r.
straty terytorialne Turcji do r. 1878
terytorium przy ujściu Dunaju utracone w r. 1829, odzyskane w r. 1856. znów utracone
w .r. 1878
granice obszarów autonomicznych okupowanych przez obcych, nad którymi
suwerenność Turcji byta formalna
Niepowodzenia wojenne wzmocniły wewnętrzną opozycję Turcji: sympatyzujące z
Anglią ugrupowanie „Wolność i Zgoda" (Hurriyet ve Itilaf) doko_nałojLjipcu_1912_ri
przewrotu i przejęło rządy w swe ręce. Losów wojny nie mogło to już zmienić, tym
bardziej źe^nadjurcją zawisła nowa" groźba ze strony koalicji bałkańskiej.
^aktatjw"Oudiy^l 8 X 1912 r. przy-j^a^J^locho^Jrjpolitanis_z .Cvrenafta.ja1r
zwaną_rjotem_Libie. Włosi zobowiązali się opuścić Dodekanez po wycofaniu wojsk
tureckich z Try-politanii, w praktyce jednak pozostali tam aż do r. 1943.
WOJNY BAŁKAŃSKIE I TRZECI POWRÓT MŁODOTURKÓW DO WŁADZY
Klęska Turcji w wojnie z Włochami wnet odbiła się na akcji podjętej przez innych
sąsiadów Turcji. Kraje bałkańskie skorzystały z osłabienia Turcji, aby zrealizować swe
aspiracje w stosunku do części jej terytorium, zamieszkałych w dużej mierze przez
nieturecką ludność. ,SojttSŁ_Sfirhii JJsyłgariirozszerzonjLZostał następnie na Grecje i
Czarnogórę. Patronowała tej koalicji Rosja, a niechętne wobec tej koalicji stanowisko
zajęły i Austro-Węgry. 8 X 1912 r. rozpoczęła walkę Czarnogóra. 18^X
wypowiedziały Turcji
poranek, między innymi od Serbów pod Kumanowem. Serbowie wkroczyli
,do^ółnocnej_Macedonii, Grecy do południowej z Salonikami, Bułgarzy" po
zwycięstwie^oTKTflalise (Kirklareli) i Luleburgas podeszli pod Catalcę,
ps^ajnia^h;nie__obrQritia_4)rzęd^ Stambułem. Grecy wylądowali na wielu wyspach
Morza Egejskiego.^Ibania ogłosiła riepodJggłość^dWałTTsi.*, że wybija ostatnia godzina
dla imperium osmańskiego. Na Bałkanach broniły się jeszcze tylko twierdze Szkodra,
Janina i Edirne. Krążownik" „Hamidiye" mężnie stawiał czoło nieprzyjacielowi na Morzu
Egejskim, ostrzeliwując szereg wysp będących w ręku Greków.
Takim biegiem wypadków, niezupełnie po jej myśli, zaniepokojona była Anglia. Za jej
pośrednictwem doszło do zawieszenia broni 3 XTl9l2"r. i zwołania w Londynie
konferencji pokojowej. Turcja nie zgodzaTiie^nj" oddanie całej Macedonii | Tracji z
Adrianopolem i konferencja została" 16 grudnia zerwana, a "działania"wojenne
wznowione.
Z niepowodzeń rządu Hurriyet ve Ititóf skorzystali z kolei młodo-turcy i 23 11913 r.
^gy^^sz^przeprowad^iłz-udziałem grona wsrjól-pracownikówąsm^^gu^^doturcy
powrócili do władzy,\aie losów wojny przesądzić już nie zdołartfómące się dotądTwle^Ee
Janina, Edirne i Szkodra padły. Doszło do zawieszenia broni 16 IV 1913 r. i wzno-
zawarto~tanTtraRtot. nal:torego
275
100 200km
mocy Turcja została w Euro^jg__o^r^njcjojia_da,|krawka Tracji po linię MTdye — Enos
lEe _^ Stambułem~ Wśród sojuszników nie było~je3nak~zgodjT w sprawie podziału
zdobyczy, co stało się przyczyną drugiej wojny bałkańskiej, zaczętej 30 VI 1913 j^_w_
której Turcja_iiiezależnie odJSerbii r\ Grecji wzięła udział przeciw Bułgarii (do walk
świeżo się włączyła też Jlumunia) ró3źyskala~22 VIIT913rr7~E3Irne z okolicą,
ktofYjuż"TótrzymaJa'. _Ńa mocy traktatów w Stambule Turcji z Bułgarią i w Atenach
Turcji z Grecją Turcja straciła prawie wszystkleT posiadłości euTopejsHe7~pfź3T "czym
zachodnia (po Maricę) Tracja z dostępem do Morza Egejskiego" dostała się Bułgarii, ale
bez poprzednio zajętych przez Bułgarię rejonów" Edirne, Kirklareli i Dimotiki, Macedonia
została podzielona: Grecji przypadła część największa, nieco mniejsza z miastem
Skopje przypadła Serbii, a mały skrawek pozostał przy Bułgarii. Grecja otrzymała także
Epir z Janiną, wybrzeże z Salonikami, wyspy na Morzu Egejskim i Kretę, a tylko
Tenedos T Imbros okupowane w "czasie wojny przez Greków zwrócono
TurcJiT
Wśród Turków zapanowało rozgoryczenie ; nie takich spodziewali się wyników
rewolucji. Niemniej pokój otwierał możliwości pewnych posunięć w dziedzinie polityki
wewnętrznej.
RZĄDY WEWNĘTRZNE TRIUMWIRATU MŁODOTURECKIEGO
Rząd młodoturecki od początku_mi r, pr/emieniLsig^W-dyklatug
triumwiratu, złożonego z ministra wojn
vera Paszy, ministra sjrawjwewrigtrznych i przewodniczącego Komitetu_ „Jedność i
Postęp" Tala^t_^ajz^_j_ininisitrj._maouiarJd-Cem^a -Paszy, Rząd tffumwiratu
przeprowadził kilka ustaw: o popieraniu rodzimego, przemysłu i o włączeniu dóbr
państwowych i fundacji religijnych do ogól- ~ nego obrotu towarowego^ "Innych
środków do likwidacji przeżytków feudalizmu czy też kolonialnej zależności od państw
europejskich nie przedsięwziął. Zależność ta nawet jeszcze się spotęgowała. Za sześć
lat rządów młodoturków suma^długów zagranicznych doszła prawie do_50 min funtów.
Zależność ta prze^iiiwS[^^ję_jia^o^^^_nJLTrrieckjego kapitału, który zdobywaTśobie
ćórazmocniejszą pozycję. Rząd młodoturecki nie zaprzestał też represji
wobe^Luch^u_Lo^otniczego. <^W dziedzinie oświaty rząd młodoturecki_jniaJL.s.zęreg
osiągnię^._23 IX
<J^W_ azieozinie oswiaiy it.ą\* iuww*^~„^ _^.,„ ,_._^ _ 1913^j:. uchwalono nowa^
ustawę o szkolnictwie, wprowadzającą szkołę podstawową jako obowiązkową i
bezpłatną^Zreformowano szkoły śred^. nie niepełne (idadiye), stworzono-no we
,sz.k_pj^,ir^nięJ_JJniwersyJet roz-_ szerzono ó wydziały__lekąrskij_prawny, powstałe z
wcielenia osobnych
276
poprzednio szkół, wzrosła wydatnie liczba studentów. Zorganizowano również liczne
szkoły specjalne^W całym szkolnictwie wzrosło—znaczenia, nauk humanistycznych,
wprowadzono nawet specjalną „naukę o cywilizacji". Mniejszościom miano
zabezpieczyć własne szkoły, z nauką języka tureckiego, na mocy „podziału nauczania"
(1913), ale wszystko miało być objęte jednolitym programem szkoły osmańskiej, co
dawało pole do szerzenia tendencji wynaradawiających, asymilatorskich, czemu
mniejszości żywo się opierały.
<lQżywiłp_jię_życie kulturalne; i naukowe; dawni działacze zgrupowani wokół
czasopisma „Servet-i Funun" założyli towarzystwo Świt Przyszłości (Fecr-i Ati); powstało
Osmańskie Towarzystwo Oświaty (Sirket-i Tedrisiye-i Osmaniye), Osmańskie
Towarzystwo Historyczne (Tarih-i Osmani Enciimeni) i szereg innych, pedagogicznych,
naukowych i kulturalnych. Rozpoczęto porządkowanie bogatych archiwaliów, ożywiono
prace nad oczyszczeniem języka.
PRZEOBRAŻENIA IDEOLOGICZNE. KRYZYS OSMANIZMU, POCZĄTKI
PANTURKIZMU
Wzrost wpływów niemieckich, dokonujący się kosztem angielskich i francuskich, oraz
pewne objawy czy przemiany w ożywionym ruchu kulturalnym charakterystyczne były
dla drugiego okresu rządów młodo-tureckich i stanowiły podstawę nowych przeobrażeń
w ideologii i polityce młodoturków aż do schyłku pierwszej wojny światowej. 4,
<Cfcłie.pQWQdzenia _i upQkQrzenja_w__BQlityce zewnętrznej^zniechgcenig
J^^°lliIJ^--^JSi6c^r^i^2^chfid;m'cn> które nie potrafiły bronić Turcji, tak jak w 1854 czy
1878 r.?riłz^pJiczejy^_w_stojunku_dQ.jyłasnycli mniej.--, szości^które nie okazały się
skłonne do przyjęcia haseł osmanizmu — wszak nawet rozsiani po kraju Ormianie czy
zamieszkujący "posiadłości syryjskie Arabowie podnieśli głowę nie akceptując wcale
haseł osmańskiego patriotyzmu, lecz wysuwając własne, dość radykalne polityczne i
terytorialne żądania — wszystko to wpłynęło na irewizie ideologii _ruchu rnjndoturec-r
kiego, na szukanie nowych koncepcji, nowych terenów działania. To z kolei prowadziło
do rewizji podstawowych założeń politycznych, dawania posłuchu nowym hasłom
obiecującym przynieść zadośćuczynienie za doznane krzywdy ./Gdy pryjły marzenia o
osmanjzmje. o patriotyzmie mającym łączyć w jednym państwie będących Turków i
Ormian, Greków i Kurdów, Arabów i Żydów, jednoczyć chrześcijan i muzułmanów,
ismailitów i jezy-dów wokół nowego, liberalnym blaskiem jaśniejącego tronu, gdy
wzrosło rozgoryczenie w stosunku do sąsiadów, do mniejszości, nastąpił wzrost
277